Jola jak jej tylko komputer pozwoli założy watek zdrojowym kotom i domowym,
a ten watek powstaje żeby pomóc na juz
W tej chwili brak karmy jest najważniejszy, koty Joli jedzą Felixy, ostatnio zawiozłam trochę kartoników Bozity - równiez cieszyły się powodzeniem.
Największym powodzeniem oczywiście cieszy się mięso, a raczej podroby, niestety na razie Jola wyczerpała środki na takie luksusy. Niewiem jak to wygląda z kotami, które są na diecie i jedzą tylko mięso

Następna sprawa to sterylki, miałam jechac do Joli na początku czerwca, ale


Jola mieszka na wsi, do veta kawał ma, więc musi być ktos z autem. Niestety na miejscu już nie ma na kogo liczyc. Mam nadzieję, że uda się coś nazbierac do tego czasu i będzie można jakieś sterylki zrobić.
Pewnie niebawem zacznie się podrzucanie nowych kotów na miejsca karmienia. Koty pewnie za małe na samodzielne zycie ...zaczna chorować...
Kolejny problem to trzeba kupić coś na kleszcze , zabezpieczyc jakoś te koty,,,,
się załamałam jak to piszę, a co Jola...ona z tym jest na codzień

Dorta