
Nr 1 -to pięcioletni wykastrowany kocurek, któremu moja córka, po pieszczotach i przytulankach jakie jej zafundował w pierwszych minutach pobytu u nas, dała na imię Ziomal. A wcześniej na ulicy po prostu pozwolił jej się wziąć na ręce i zanieść do samochodu.
Rudy spełnia oba warunki zapisane w tytule. Pierwszy widać, za drugi ręczę głową.



Nr 2 - to kolega Ziomala, biały, trzyletni, również wykastrowany kocurek,zgarnięty razem z rudym z ulicy. Nazwaliśmy go Gandalf Biały, bo wcześniej był szary z brudu. A teraz odzyskał śnieżnobiały kolor futerka. Gandalf rudy wprawdzie nie jest, ale za to taki miziak, że można mu to darować. No i ma piękne zielone oczy.




Krótko mówiąc, boooooskie są, oba



A początek ich historii jest tu viewtopic.php?f=1&t=100392