




Jak można kamieniami i kopniakami w żywe, ufne zwierzę

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Prakseda pisze:... Niewidoma Malwinka wieczna "srajka", nawracające zapalenia jelit, teraz ma podejrzenie o chłoniaka.
Ramzes mój największy wielbiciel, miał problem zębowy, płakał przy jedzeniu, ślinił się. Wczoraj byliśmy na zabiegu -remoncie pyska (przy okazji pobranie krwi) i okazało się, że ostatnim zębem jest narośl nowotworowa. Czekamy na wyniki.
Mam doła.......
Prakseda pisze:Ramzes po zabiegu "zębowym' jakby odżył. Widocznie ta narośl na dziąśle go bolała.
Ale wyniki krwi bardzo złe. Podwyższone leukocyty i parametry wątrobowe. Na razie tyle wiem przez telefon, dziś odbieram wynik osobiście. Doktor podejrzewa nowotwór gdzieś w jamie brzusznej. Konieczne USG.
Nie wiem czy robić je u dr. Marcińskiego czy mnie w lecznicy, gdzie do usg przychodzi lekarka z SGGW. Moi weci mówią, że dobra. Zresztą już u niej byłam z kotami. Przyznam, że względy finansowe też mają dla mnie aktualnie znaczenie, w mojej lecznicy taniej.
wiewiur pisze:Odzywam się sporadycznie, nie mam lekkości przelewania myśli w słowa, ale podczytuję regularnie i martwię się, lub cieszę razem z Tobą.Prakseda pisze:... Niewidoma Malwinka wieczna "srajka", nawracające zapalenia jelit, teraz ma podejrzenie o chłoniaka.
Ramzes mój największy wielbiciel, miał problem zębowy, płakał przy jedzeniu, ślinił się. Wczoraj byliśmy na zabiegu -remoncie pyska (przy okazji pobranie krwi) i okazało się, że ostatnim zębem jest narośl nowotworowa. Czekamy na wyniki.
Mam doła.......Prakseda pisze:Ramzes po zabiegu "zębowym' jakby odżył. Widocznie ta narośl na dziąśle go bolała.
Ale wyniki krwi bardzo złe. Podwyższone leukocyty i parametry wątrobowe. Na razie tyle wiem przez telefon, dziś odbieram wynik osobiście. Doktor podejrzewa nowotwór gdzieś w jamie brzusznej. Konieczne USG.
Nie wiem czy robić je u dr. Marcińskiego czy mnie w lecznicy, gdzie do usg przychodzi lekarka z SGGW. Moi weci mówią, że dobra. Zresztą już u niej byłam z kotami. Przyznam, że względy finansowe też mają dla mnie aktualnie znaczenie, w mojej lecznicy taniej.
wytłuszczenia moje
Już kiedyś zapraszałam do funduszu onkologicznego, szkoda, że znowu muszę.
Ale skoro potrzebne są badania, to trzeba je zrobić. Niech nie rozbije się to o brak kasy.
ASK@ pisze:Prakseda pisze:ASK@ pisze:Smutne to wszystko.Agnieszko, nie jesteś sama choć sama borykasz się z problemami. Jestem gdzieś tam tak jak wielu z nas i trzymam kciuki myśląc o Was ciepło.
Asiu, ja zawsze czułam Twoją obecność przy mnie na forum, nawet wtedy zanim się poznałyśmy osobiście.![]()
Buziaczki!
Ja też mam takie odczucie.
Kiedyś tam jak miałam mega doła, jak znów przegrywałam z chorobą kota, znów urodziła dzieci niełapalna, znów... modliłam się.
Moje malce walczą o życie. Szczególnie Taszunia i nasz rodzinny dół zrobił sie mega głęboki.
Modlitwa...
Niby w Boga nie wierzę
Od kościoła głowę odwracam
Ale co dzień przed Tobą klęczę
Gdy od kocich bied wracam
Patrzę w Twe oczy malowane
I prośby do Ciebie wznoszę
Nie dla siebie, a dla Nich
O lepszy byt kotów proszę
Nich lato nie grzeje za bardzo
A zima mocno nie mrozi
Niech spotkany zły człowiek
Bożemu stworzeniu nie szkodzi
Ale czasem wstydliwie egoizm
W mych prośbach zagości cichy
Nie stawiaj Matko proszę
Na mej drodze bied lichych
Zamknij me oczy i uszy
Podaruj mi serce z kamienia
Bym mogła bez bólu przejść
Obok Twego stworzenia
ASK@
Broszka pisze:Oczywiście, jeśli Prakseda tym razem zdecyduje się na nasze wsparcie to wspomożemywiewiur pisze:Już zaproponowałam wsparcie, poprzednio Prakseda zrezygnowała, bo "jej" lekarz obsługuje zwierzaki po kosztach i głupio go prosić jeszcze o rachunek, ale teraz myśli o badaniach w innej lecznicy.
rastanja pisze:Ponieważ Prakseda w weekend nie ma dostępu do internetu, gdyby ktoś chciał Ją wspomóc i chciałby nr konta, proszą pisać do mnie na pw, podeślę.
ariel pisze:Agnieszko, mam do oddania prawie cała butelkę (dużą) Effi-pro (odpowiednik Frontline'u).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości