Kolejnym (drugim) kotem jest ślepaczek Puszek vel Kalmar. Jest to tzw. "drukarz", czyli kot z ul. Kraszewskiego. Został znaleziony przez moją mamę 15.09.2006r., miał jakieś 3 tygodnie. Nie miał prawego oczka - wg świadków jacyś chuligani wydłubali mu je nożem

Puszek miał też połamane żebra, nużycę i grzybicę. Ludzie mówili, "żeby go nie brać, bo jest chory i się zarazimy

". Tak więc Pusia do nas trafił. We wrześniu 2010r. musiał pojechać do kliniki weterynaryjnej na Wójtowej Wsi w Gliwicach, bo nie umiał sikać (3. zatkanie w ciągu 2 tygodni, 28 sierpnia 2010r. był cewnikowany). Miał mocznicę, niewydolne nerki i fatalne wyniki krwi:

. W szpitalu był 3 dni - byliśmy z nim tam od otwarcia do zamknięcia. Miał operację wyszycia cewki moczowej, 6. przypadek w klinice

. Lekarze nie dawali mu szans. Na szczęście trzeciego dnia stał się cud i jednak "wykopali go zza Tęczowego". Oto wyniki z 10.09.2010r.:

,

. Teraz Puszek musi pić wodę Jana strzykawką (pije 195 ml na dzień

), sika VIII razy dziennie ( sam nie pójdzie, trzeba go wsadzić do kuwety, dosypać piasku i pogrzebać palcem

, sioosioo zaczyna się o wpół do 6 rano ). Ma dietę RC Urinary S/O LP 34, 6 kg starcza mu na ponad 3 miesiące

KOT BARDZO AGRESYWNY

! Gdy ma dość pieszczot, gryzie w nos, szczególnie w środek, tzw. chrząstkę. Boli piekielnie, ale cóż ...

Ostatnio edytowano Pt maja 31, 2013 16:24 przez kicikicimiauhau, łącznie edytowano 2 razy