Ewa.KM pisze:[...]A co myślicie o usypianiu ślepych miotów, bo z tego powody też rozgorzała dyskusja na fb, ale może to już temat na odrębny wątek.
Ewuś, nie wiem czy zakładanie nowego wątku z pytaniem usypiamy czy nie, jest dobrym pomysłem...
zawsze znajdą się tacy którzy będą za i tacy którzy będą przeciw
moim zdaniem punkt widzenia może zależeć od ilości "przerobionych", najczęściej chorych, kocich maleństw
myślę sobie że, dla kogoś kto podejmuje taką drastyczną decyzję, jest to
ogromna traumaróżne społeczne fora naszpikowane są krytyką takich osób, ale żadna z nich nie musiała (najprawdopodobniej) odchowywać (czytaj: leczyć) po kilka(naście) kociaków na raz
ja to przerabiałam
jest jeszcze jedna strona tej sprawy, a mianowicie: w jakich okolicznościach kocięta zostały znalezione
no bo jeśli:
1. dzika matka zginęła i trzeba się zająć odchowaniem (karmienie co parę godzin, odsikiwanie, podgrzewanie=inkubator?) = trzeba pojąć jakąś decyzję
2. dzika matka żyje i jest w stanie wykarmić swoje maluchy -> zostawiamy i czekamy aż zaczną samodzielnie jeść -> łapiemy maluchy, wsadzamy do kontenera, po czem łapiemy matkę, przystawiając miauczący kontener do łapki, i wieziemy na wycięcie -> maluchy zabieramy do domu, żywiąc nadzieję, że się szybko oswoją (przerabiałam, wcale szybko nie poszło)
3. kocia matka nie jest dzika -> zabieramy do domu całe towarzystwo i pozwalamy jej wychować = mamy do adopcji matkę i kociaki (przerabiałam), lub podejmujemy decyzję o uśpieniu części miotu...
pamiętać przy tym wszystkim należy o tym, że:
- jeśli już musimy podjąć taką decyzję ->
maluchy muszą być ślepe!-
w żadnym wypadku nie należy zabierać maluchów nie złapawszy jednocześnie kociej matki=będzie cierpiała nie tylko z powodu zapalenia sutków!podsumowując, niestety Ci, których
to spotka, muszą podjąć samodzielnie decyzję licząc się z kosztami, nie tylko finansowymi...
--------------------------------
każdego roku na wiosnę, modlę się w duchu żebym nigdy nie została zmuszona przez ślepy los do podjęcia decyzji o uśpieniu!
... mry!
________________________________________________________________________________________________________________________
Ponieważ kotka została wysterylizowana, kocięta mają opiekę, a sprawy kastracji aborcyjnych, usypiania ślepych miotów i dylematów z tym związanych wielokrotnie były na Miau poruszane i nie są tematem tego wątku - zamykam. N/K