Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 24, 2013 11:19 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

Tego się właśnie boję :cry: Wprawdzie poprzednio pisali "kotka jest oddzielona od kociąt i czeka na kastrację"
Filipek/Otylka jest z nimi w dobrych stosunkach i mogła by coś wskórać. Ja mogę opłacić kastrację
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro kwi 24, 2013 11:20 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

ASK Ty jesteś z Otwocka?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro kwi 24, 2013 11:21 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

Ewa.KM pisze:ASK Ty jesteś z Otwocka?

tak
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro kwi 24, 2013 11:59 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

ASK napisala:
"Nie wykastrowana.Pochwalili by sie tym faktem od razu."


Jesli kogos na dzien dobry za plecami sie pomawia, podaje adres mailowy, zacheca do nekania mailami i na FB (teraz oficjalnie nazywa sie to stalking), wmawia chorobe psychiczna i wszystko, co najgorsze, nie znajac sprawy z pierwszej reki, to ostatnia jest rzecza "chwalenie sie na forum".
Pani Beata prosila, zeby juz nie pisac nic na forum, wiec tym, ktorym zalezalo zeby czegos sie dowiedziec, odpisywalysmy na PW.

Tym razem napisze tu, zeby zamknac temat.

1. Pani Beata oplacila strylke i szpital. Znalazla to w swieta, wszystko poszlo idealnie.
2. Kotka wciaz przychodzi na dokarmianie, nie obrazila sie.
3. Maluchy byly u p. Beaty az do czasu adopcji (wszystkie bardzo udane, adoptujacy sa w kontakcie z p. Beata).

Na miejscu zalozycielki tego watku poprosilabym moderatorki o jego usuniecie.
Zaczal sie od pomowien i nieprawdziwego opisu sytuacji, a skonczyl napuszczaniem innych Forumowiczek na niewinna osobe.

Filipek/Otylka

 
Posty: 378
Od: Nie sty 16, 2011 19:57

Post » Śro kwi 24, 2013 12:06 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

Przepraszam .Oceniałam bez podstawnie.
Jednak krzywda nikomu by się nie satała jak taka informacja została by podana. Niestety, doświadzcenie przykre uczy takich a nie innych reakcji.
Zwyczajnie i bez komentarza.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro kwi 24, 2013 13:00 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

No to super. Prosimy o zdjęcia. A wątku nie zamierzam usuwać tak jak Pani Beata swoich wpisów na facebooku, bo zanim je usunęła jeszcze kilka osób zdążyło je przeczytać i nikt nie uważa, ze przedstawiłam sytuację opacznie. Nikogo tez nie napuszczałam, nie szczułam i nie podżegałam do czynów karalnych czy w jakikolwiek sposób nieetycznych wobec p. Beaty. Za podejrzenie o chorobę i swoje emocje przeprosiłam. Uważam, ze wątek o zabieraniu małych kociąt matce powinien pozostać. W ostatnią niedziele ten problem poruszała dr. Sumińska. Jak już audycja będzie w sieci podeśle link.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro kwi 24, 2013 13:08 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

Nie byłam na FB i nie wiem co się tam działo.
Czytając miau i ten watek uważam,że to w jaki sposób zadziałano z kotami także moje wątpliwości wzbudziło. Dobrze ,że się dobrze skończyło. Tylko dla dzieci kocich lepiej by było jakby z matką były dłużej.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro kwi 24, 2013 13:18 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

5 tygodni to wystarczy żeby przeżyć, ale za mało, żeby nabyć odporności i nauczyć się właściwych zachowań. Dorota Sumińska uważa że 12 tygodni jest najlepszym czasem na rozstanie z matką.
Ostatnio edytowano Nie maja 05, 2013 12:26 przez Ewa.KM, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto kwi 30, 2013 13:39 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

Przepraszam Panią Sylwię, że bez jej wiedzy i zgody zamieściłam w Śr kwi 24, 2013 11:09 informację o kotkach w Gdańsku.
Przed chwila wysłałam do moderatora prośbę o usunięcie tego postu.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto kwi 30, 2013 13:50 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

Ewa.KM pisze:Przepraszam Panią Sylwię, że bez jej wiedzy i zgody zamieściłam w Śr kwi 24, 2013 11:09 informację o kotkach w Gdańsku.
Przed chwila wysłałam do moderatora prośbę o usunięcie tego postu.

A skąd wzięłaś te wieści? Jeśli z portalów społecznościowych, ogólnie dostępnych gdzie każdy może zajrzeć ... to nie jest raczej naruszenie prawa.Jeśli ze stron ogólnie dpstępnych fondacyjnych, TOZ-owskich i tego typu to też nie jest według mnie złamanie prawa.
Wszak są to strony ogólnie dostępne a jeśli ktoś nie chce by były info rozpowszechniane to powinna być ku temu umieszczona stosowna adnotacja widoczna na stronie.

Jeśli z korespondencji prywatnej to jest sporne zdanie.Bo jeśli nikt nie zastrzegł sobie prawa do nie publikowania to też raczej nie jest złamaniem prawa.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro maja 01, 2013 10:40 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

Z korespondencji prywatnej i zamieściłam tę informację dopiero jak Ewa.L się dopytywała. W sumie po to żeby uspokoić wszystkich, którzy martwili się losem kociąt i jej matki. Były w niej same dobre wieści, ale fakt, że Sylwia nie do mnie wysłała tę wiadomość i uszanowałam jej wolę.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie maja 05, 2013 12:30 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

Jako puenta:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/0,130955.html
Zwłaszcza pierwsze 15 minut.
A co myślicie o usypianiu ślepych miotów, bo z tego powody też rozgorzała dyskusja na fb, ale może to już temat na odrębny wątek.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie maja 05, 2013 15:56 Re: Miesięczne kocieta zabrane matce. Matka na sterylizację

Ewa.KM pisze:[...]A co myślicie o usypianiu ślepych miotów, bo z tego powody też rozgorzała dyskusja na fb, ale może to już temat na odrębny wątek.

Ewuś, nie wiem czy zakładanie nowego wątku z pytaniem usypiamy czy nie, jest dobrym pomysłem...
zawsze znajdą się tacy którzy będą za i tacy którzy będą przeciw
moim zdaniem punkt widzenia może zależeć od ilości "przerobionych", najczęściej chorych, kocich maleństw
myślę sobie że, dla kogoś kto podejmuje taką drastyczną decyzję, jest to ogromna trauma
różne społeczne fora naszpikowane są krytyką takich osób, ale żadna z nich nie musiała (najprawdopodobniej) odchowywać (czytaj: leczyć) po kilka(naście) kociaków na raz
ja to przerabiałam
jest jeszcze jedna strona tej sprawy, a mianowicie: w jakich okolicznościach kocięta zostały znalezione
no bo jeśli:
1. dzika matka zginęła i trzeba się zająć odchowaniem (karmienie co parę godzin, odsikiwanie, podgrzewanie=inkubator?) = trzeba pojąć jakąś decyzję
2. dzika matka żyje i jest w stanie wykarmić swoje maluchy -> zostawiamy i czekamy aż zaczną samodzielnie jeść -> łapiemy maluchy, wsadzamy do kontenera, po czem łapiemy matkę, przystawiając miauczący kontener do łapki, i wieziemy na wycięcie -> maluchy zabieramy do domu, żywiąc nadzieję, że się szybko oswoją (przerabiałam, wcale szybko nie poszło)
3. kocia matka nie jest dzika -> zabieramy do domu całe towarzystwo i pozwalamy jej wychować = mamy do adopcji matkę i kociaki (przerabiałam), lub podejmujemy decyzję o uśpieniu części miotu...
pamiętać przy tym wszystkim należy o tym, że:
- jeśli już musimy podjąć taką decyzję -> maluchy muszą być ślepe!
- w żadnym wypadku nie należy zabierać maluchów nie złapawszy jednocześnie kociej matki=będzie cierpiała nie tylko z powodu zapalenia sutków!
podsumowując, niestety Ci, których to spotka, muszą podjąć samodzielnie decyzję licząc się z kosztami, nie tylko finansowymi...
--------------------------------
każdego roku na wiosnę, modlę się w duchu żebym nigdy nie została zmuszona przez ślepy los do podjęcia decyzji o uśpieniu!
... mry!



________________________________________________________________________________________________________________________

Ponieważ kotka została wysterylizowana, kocięta mają opiekę, a sprawy kastracji aborcyjnych, usypiania ślepych miotów i dylematów z tym związanych wielokrotnie były na Miau poruszane i nie są tematem tego wątku - zamykam. N/K
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 61 gości