Witam serdecznie,
jestem właścicielką półtorarocznego kocura, mamy go odkąd miał jakieś 5tyg. Od samego początku przejawiała się u niego agresja, najpierw potrafił skakać na plecy wbijając przy tym bardzo mocno pazury, jednak z czasem przestał to robić. Nie sądziłam jednak, że zacznie przejawiać swoją agresję w inny sposób. Otóż kotek potrafi przyjść, położyć się, przytulić i nagle jakby poparzony ogniem zaczyna gryźć po rękach i ucieka. Potrafi również rzucać się na stopy kiedy leżymy w łóżku i je atakować. Czasami zwyczajnie sobie leży, nagle się zrywa i rzuca na ręce. Nie są to jakieś głębokie pogryzienia, jednak bolesne i krwawe. Myślałam że po wykastrowaniu kotek troche złagodnieje, jednak kastracja nic nie pomogła. Zaczęłam się bać całkiem na poważnie, ponieważ za półtora miesiąca rodzę i obawiam się, że kot zrobi coś dziecku. Jeżeli ktoś mógłby udzielić mi jakiś porad, będę bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam.