monika-art pisze:Rozumiem, że jeśli to grzybica mogę się spodziewać, że za chwilę też będę ją miała? :/
spokojnie.
byłam wolontariuszką w łódzkim schronisku - przez dwa i pół roku jeździłam do schroniska co tydzień, dotykałam, miziałam i przytulałam koty z wszystkimi możliwymi chorobami, w tym z rozległą grzybicą.
nigdy się nie zaraziłam, a jakieś wybitnej odporności nie posiadam.
raz tylko zrobiła mi się na ręku mała zmiana, która mogła być początkiem grzybicy, po kilkakrotnym posmarowaniu clotrimazolem zniknęła błyskawicznie bez śladu.
Na wszelki wypadek przy zabiegach pielęgnacyjnych możesz używać jednorazowych rękawiczek.
A domek ma kotunia najlepszy na świecie
