Pń : Maru DS, 8-mies Striełka bardzo pragnie domu! Czeka ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 19, 2012 18:29 Pń : Maru DS, 8-mies Striełka bardzo pragnie domu! Czeka ...

Kiedy prawie dokładnie rok temu pierwszy raz spotkałam go na działkach, nie przypuszczałam, że kiedykolwiek będę mu szukała domu.
Zwiewał jak tylko poczuł na sobie wzrok człowieka ...
Z drugiej jednak strony przyłapałam go nie raz jak z ukrycia przyglądał się człowiekowi.

Kilka razy udało mi się natknąc na niego "twarzą w twarz", stąd już wtedy wiedziałam, ze mam do czynienia z kotem o pięknym umaszczeniu.

Miesiące płynęły, pręgusek nazwany przeze mnie Maru (kto zna protoplastę, wie dlaczego ;) ) pojawiał się to tu, to tam. Ponieważ jedzenie codziennie przynosiłam dla pozostałych kotów działkowych, wiedziałam, że na pewno do miski trafi.
Martwiło mnie jedynie jak przetrwa zimę ... od początku wydawał mi się kotem domowym. Nie dzikim, ale nieufnym, ostrożnym kotem jednego człowieka.

Na szczęście zima była łagodna, a Maru pojawial się coraz bardziej regularnie. Latem już potrafił podejść na kilka metrów i to była już dla mnie wygrana :D

Nie wiem, co się stało - ale tydzień temu nastąpił przełom. Najpierw przyszedł aż na moją działkę (zwykle karmiłam go 3 działki dalej) - podszedł przy mnie do miski :D Nawet nie oddychałam, żeby go nie wystraszyć ;)
Po dwóch dniach dotknęłam go ! Najpierw delikatnie palcem w główkę, a na drugi dzień podszedł do miski na tyle blisko, że zaryzykowałam i dotknęłam całą dłonią :D
Nie odsunął się !
Zaczęłam głaskać - on jakby czekał na to od roku ...
Podsuwał się pod rękę, aż tańczył przy mnie!
I tak przez tydzień zrobiłam z przerażonego kota - kota proszącego o dotyk :D

Dlaczego to wszystko opisuję?

Dlatego, ze ten kot musi wrócić do domu.
On miał dom. Jest kastratem. Pamięta mizianki, lubi je!
Był dobrze karmiony, co widać jak wywali brzuch do drapania - ma niezły "kadłub", mała beczułka ;)

Teraz kiedy już zaufał (pewnie na razie tylko mi), jego powrót na salony jest bardzo możliwy.
Marzy mi się, zeby nie musiał już zimy spedzać na działkach ...
Jestem pewna, że nie da sie przekonać do wprowadzenia się do altany - wygląda na kota samotnika, pewnie nie zechce zamieszkać ze zgranym już stadem moich chłopaków.

Najbardziej optymalną opcją jest teraz dla niego dom tymczasowy - żeby z powrotem przyzwyczaić go normalności, do jedzenia, które jest zawsze w miseczce, do łóżka, w którym można sie wylegiwać ... Myślę, że początki mogą być trudne - nie wiadomo, dlaczego stracił dom, czy ktoś go skrzywdził i porzucił, czy sam w jakiś sposób zgubił się.

Najlepszy byłby dom bez zwierząt i bez małych dzieci - on potrzebuje teraz spokoju, żeby znów nauczyć się ufać człowiekowi.

Co ja mogę mu zapewnić?
Mogę przed zabraniem go z działek zaszczepić, odpchlić i odrobaczyć, mogę na życzenie zrobić testy na FeLV/FIV. Do tego pewnie go zaczipuję.
Mogę go przetrzymać na kwarantannie przed przeprowadzką do domu.
Nie mogę go jednak zabrać do siebie do domu, jedyne co mam mu do zaoferowania to duża klatka w garazu :oops:
Nie wiem, w jakim jest wieku, ale myślę, że może mieć kilka lat - 4-5 może?

Tak mniej więcej, w skrócie ;) wygląda sytuacja Maru.

Fotki, żeby wszyscy zobaczyli o jakim pięknym i smutnym kocie piszę ...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwsze historyczne mizianki :D
http://www.youtube.com/watch?v=jRiRhUemD_Q

Proszę o pomoc dla Maru, o DT ... nie pozwólmy mu zimować pod chmurką :(
Ostatnio edytowano Pt lut 08, 2013 13:04 przez Avian, łącznie edytowano 5 razy
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt paź 19, 2012 18:32 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

Piękny :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt paź 19, 2012 18:35 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

Jest cudowny! :1luvu:
Umaszczenie piękne, i ten pysio taki niezwykły...
Niestety, u mnie już co najmniej o jednego kota za dużo :( .
Ale będę zagladać i podnosić :ok: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pt paź 19, 2012 18:36 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

:1luvu: :1luvu: cudny :1luvu: :1luvu: za domek :ok: :ok:
Szyszka ............................................. Moris .............................................. Glutek i Muszka
Obrazek Obrazek Obrazek [url=https://naforum.zapodaj.net/e1a033c7ccbe.jpg.html][url=https://naforum.zapodaj.net/35b4fd9e2ec9.jpg.html]

iwaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2712
Od: Pt sie 12, 2011 18:33
Lokalizacja: Warmińsko - Mazurskie

Post » Pt paź 19, 2012 19:31 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

!!!!!

beata1973

 
Posty: 253
Od: Czw gru 08, 2011 8:24
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Sob paź 20, 2012 11:44 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

Podniosę.
Bralabym w ciemno, gdybym tylko miala jeden pokój więcej. Ale skoro nie zbratal się z dzialkową bandą, to z moimi też mogloby być kiepsko. Nie mogę drugi raz popelnić tego samego blędu. Piękny skórkowaniec, ma TO COŚ. :1luvu: :1luvu:
Iza, a on nie jest czyjś ? Bo wypasiony, czyściutki... Moze taki szwendacz 8O Nieufny do obcych, bo ma swojego ludzia.
Opowiadalam Ci taką sytuację :?: - 3-4 lata temu, taki dziadziuś , mieszkający jakieś 5 domów dalej, przyniósl jajka mojej sąsiadce - wlaścicielce. I zagaja - patrz pani , jakie te ludzie, wyprowadzili się , a takiego pięknego kotka zostawili, biedactwo glodne, codziennie do mnie na śniadanie przychodzi i tak prosi . Od slowa do slowa, okazalo się , ze chodzi o nas i o Misię. A ja , w tym okresie , chcialam z mendą do weta jechać, bo nić nie jadla , a tyla :mrgreen: Dziadziusia już nie ma , syn zabral go do siebie, nie ma kurek i Misia jakoś w domu je :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16631
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 20, 2012 12:32 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

Jaki duży i piękny :1luvu: :1luvu: . :1luvu: Jaki wypasiony! Umaszczenie piękne i w tym zestawie rzadko spotykane.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob paź 20, 2012 12:35 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

Piekny:)

Niestety nie moge dac DT. Sama mam takie wlasnie ogrodowe dwa. Tez nikt nie chce. Beda zimowac u mnie. Moze choc jednemu znajde dom:)
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 20, 2012 12:48 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

Cudny Maru, kto Cię pokocha? :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob paź 20, 2012 12:50 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

Niech się stanie cud i dom dla Maru
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob paź 20, 2012 16:32 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

Tak mnie wzrusza ten kot i jego historia że sama bym go ... :1luvu:
Ale nie mogę :(
Zrobię banerek i będę kibicować :D :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob paź 20, 2012 17:21 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

izka53 pisze:Iza, a on nie jest czyjś ? Bo wypasiony, czyściutki... Moze taki szwendacz 8O Nieufny do obcych, bo ma swojego ludzia.


On pewnie miał kiedyś swojego człowieka ...
Ale nie teraz.
Jest od roku na działkach i na pewno nie jest kotem, który przychodzi na działki dla sportu. Taka jest moja działkowa srebrna Silva - znika na parę tygodni, potem na parę dni przyjdzie, poje, pobiega i znów jej nie ma.
Maru jest cały czas. Widywałam go to tu, to tam ... a to wygrzewal się gdzieś na parapecie, a to wykukiwał z jakiejś szopki ...

Wypasiony? Dobrze karmię :lol:
Czysciutki? Dba o siebie ;)

Futro ma bardzo ładne, gęste i faktycznie zadbane.

Dzisiaj kolejny sukces - wzięłam go na ręce ! :D
Czuł się niepewnie, wiec zaraz go postawiłam na ziemi, ale nie wyrywal się, a przede wszystkim nie reagował pazurami i rzucaniem się.
Co najważniejsze - rano zastałam go w budce obok altany :D
Jeśli ma spędzić zimę na działkach, chciałabym, żeby własnie u mnie na działce zimował ... dostanie najcieplejsza z możliwych budkę, termoforki, ale niech tu będzie :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob paź 20, 2012 17:43 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

Trzymam kciuki za domek. :ok:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob paź 20, 2012 17:53 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

Zaglądam i trzymam mocne :ok: :ok: :ok: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob paź 20, 2012 18:18 Re: Maru - smutny, samotny na działkach :(

cudny wypasiony kotek - w obu znaczeniach tego słowa :D
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 334 gości