Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

alma_uk pisze:raczej woła w wgłąb domu- alkaida nie sikaj do kapci

Wiesz lepiej nie, "Alkaida-niesikajdokapci" to tak jakoś po arabsku brzmi. Jeszcze wezmą i ją zastrzelą. Poza tym kapcie ma na nóżkach.

Czeniuś poooojechał do Buku.
Niniejszym Kotkins jedzie na wakcje.
A tymczas wolny... :mrgreen:

Szkoda,że nie moglam go zatrzymać... :cry:

kotkins pisze:Czeniuś poooojechał do Buku.
Niniejszym Kotkins jedzie na wakcje.
A tymczas wolny...

Szkoda,że nie moglam go zatrzymać...

wróć szybko i coś się zorganizuje
do odłowienia i całej mecyi po odlowieniu jest devonopodobny :mrgreen:

ale jak na dwa tygodnie wyjeżdżasz to na pewno jakiś pers też się trafi :twisted:

baw się dobrze :wink:

koteczekanusi pisze:
alma_uk pisze:raczej woła w wgłąb domu- alkaida nie sikaj do kapci

Wiesz lepiej nie, "Alkaida-niesikajdokapci" to tak jakoś po arabsku brzmi. Jeszcze wezmą i ją zastrzelą. Poza tym kapcie ma na nóżkach.

alw zastrzela Neigh czy Alkaide? oto jest pytanie :wink:

a dla Czesia kciuki, zeby w nowym domku mu dobrze juz tylko bylo :ok:

nie smutaj kotkins, pisalas ze super dom, wiec trza sie cieszyc ze taki sie trafil :wink:

dalia devonopodobny? to juz ludzie rozmnazaja devony z innymi rasami

alma_uk pisze:
koteczekanusi pisze:
alma_uk pisze:raczej woła w wgłąb domu- alkaida nie sikaj do kapci

Wiesz lepiej nie, "Alkaida-niesikajdokapci" to tak jakoś po arabsku brzmi. Jeszcze wezmą i ją zastrzelą. Poza tym kapcie ma na nóżkach.

alw zastrzela Neigh czy Alkaide? oto jest pytanie

a dla Czesia kciuki, zeby w nowym domku mu dobrze juz tylko bylo
nie smutaj kotkins, pisalas ze super dom, wiec trza sie cieszyc ze taki sie trafil

dalia devonopodobny? to juz ludzie rozmnazaja devony z innymi rasami

ponoć wygląda jak devon wiec może po dwóch devonach (rodowodu w pysku nie targa)

wlasnie dzis bylam na wystawie w Olsztynie i tak mnie naszlo, bo sie naogladalam ufokotow, znaczy devonow, maja na pysiu wszystkie jak jeden fajny wyraz wiecznego wkurwienia

uwielbiam ich wyraz pysia.

Jadę se sztuczne ognie pooglądać

Mam serdeczna prośbę - nie pomógłby ktoś w ogłoszeniach? Do wydania jest:

a. tri od niepamiętnych czasów zalegająca u Fairey.........wstyd i hańba. Sama upchnęłam a wyadoptować sie nijak nie chce.........
b. AlKaida..........niebawem sterylka - nic już przy niej do roboty nie mam. Niech idzie.......

Devonów nie rozumiem i nie lubię.
Łysego to ja mam Małża i starczy.

Persy są piękne ot co!

Dalia ten devon tak sobie lata bez smyczy???
DZIE!?

kotkins pisze:Devonów nie rozumiem i nie lubię.
Łysego to ja mam Małża i starczy.

Persy są piękne ot co!

Dalia ten devon tak sobie lata bez smyczy???
DZIE!?

toż nie dla Ciebie kot tylko dla ludzi
tyle tylko ze lokum potrzebne będzie
a ten dwvon to sobie sam lata - z opisu wychodzi że devon bo go kociarz nie widział tylko całkiem obca osoba
najpierw odłowi Avian newkę a potem zobaczymy czy devon to devon ( z opisu kot o krótkim karbowanym futerku, prawie łysy i z trójkątną głową)
jak sie okaże że kot to devon to go trzeba będzie upolować bo zimy nie przetrzyma

moze być cornish......

Jest jakiś persolub we Wrocku?
viewtopic.php?f=1&t=143340&view=unread#unread

właśnie padłam: Dima przysposobił najpierw łóżeczko, niedawno przewijak i właśnie przed chwilą znalazłam go w foteliku :ryk:

a dziś zaliczyłyśmy pierwszego dzwona, tzn. na szczęście bardziej ja. grilla nam się dziś zachciało, pojechaliśmy na działkę w dzieciatym gronie: Kalina, półroczna Oliwka i bliźniaki-wcześniaki Staszek i Franek, też kwietniowi.
siedziałyśmy sobie na ławce, takiej bez oparcia, i nie wiem czemu nagle poleciałyśmy do tyłu na ścianę domku ja walnęłam tyłem głowy, Kalinę miała w wyciągniętych rękach i chyba trochę uderzyła się w czoło guza mam ja, mała nawet nie ma zaczerwienienia. płacz był straszny ale uspokoiła się w sumie szybko i zasnęła przy piersi, później znów zjadła i wychodzi na to, że wszystko jest dobrze.
strachu się jednak najadłyśmy

Powiem tak, dzieciom wbrew pozorom nie tak łatwo krzywdę zrobić

Ja się kiedyś wypierniczyłam ( o fotelik ) z koleżanki córeczką na rękach. Dziecku się nic, poza strachem nie stało, ja skręciłam kostkę, bo robiłam co mogłam, żeby ręce utrzymać w górze

Dawno mnie nie było i nie wiem od czego zacząć

miło Was poczytać po tak długiej przerwie. Tri rzeczywiście się zasiedziała strasznie, mam nadzieję, że to sytuacja przejściow i niebawem znajdziemy jej dom. Wiecie nie wiedziałam, że da się tak nieprzywiązać do zwierzęcia. Ja się zakochuję natychmiast a jej nawet nie lubię i to tak bez powodu

nie mój typ chyba. Więc proszę o pomoc w szukaniu domku bo u mnie zostać nie zostanie jak Cześ

A Cześ stał się kotem wychodzącym

(na smyczy i w szeleczkach - do ogrodu) baaardzo mu się podobało. Wiem wiem, będę teraz miała serenady pod drzwiami wejściowymi do domu:

https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hp ... 3536_o.jpg

https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hp ... 2008_o.jpg

https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hp ... 7896_o.jpg

Neigh podobno dzieci są zbudowane z gumy i szczęścia:) ale się przeraziliśmy trochę

fairey zmniejsz zdjęcia, bo groźny mod zmieni na linki

Koty generalnie, acz nie zawsze normalnie - cz. IV

Kto przegląda forum