amyszka pisze:Banerek do głosowania w KrakVecie![]()
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hpzw7][img]http://pctr.pl/pics/a095d75309e0cf0f0698da0cd888fce0.gif[/img][/url]
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
amyszka pisze:Banerek do głosowania w KrakVecie![]()
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hpzw7][img]http://pctr.pl/pics/a095d75309e0cf0f0698da0cd888fce0.gif[/img][/url]
Bardzo Wam dziękuję za radę. Zamówiłam FENBENAT.annskr pisze:3 kolejne dni, potem po tygodniu i jeszcze raz po tygodniubordo pisze:najlepsze odrobaczenie dla dzikich to moim zdaniem bezsmakowy proszek FENBENAT, podawać przez 3 kolejne dni po płaskiej łyżeczce na kota dorosłego, u mnie wynędzniałe dzikusy po zapodaniu zaokrąglają się i wyglądają jak dorodne bryśki- wreszcie nie robale tylko koty jedzą śniadanka, obiadki i podwieczorki od karmicielek
annskr pisze:Czarne wściekłe z Reja to kocur. Powinnam go zabrać z lecznicy, ale łapiemy kociaki, uprosiłam, by trochę posiedział i nie przeszkadzał……
W piątek ok.16tej złapało się pierwsze pingwiniątko, chłopczyk ze strzałką. Potem 21sza, nic, dziś 6 rano – dziewczynka, dwa siedzą w okienku i posykują. syczą… Klatki Stoją, kontrola o 13tej (Kotowatość) nie wykazała nic, będziemy tam o 23ciej. Godziny może dziwne, ale wyznacza je pan otwierający nam komórki - nie wiem, czy tylko on ma klucz i chce się mu schodzić do nas, a reszta posiadaczy kluczy wyjechała na weekend, czy mieszkańcy mają nas i koty w nosie.. w każdym razie jest jak jest. Kociaki oczywiście są karmione przez okienko (prosiliśmy, żeby nie). W każdym razie kciuki dla tych d1)ó jeszcze nie złapanych potrzebne. Parka już zaszczepiona, niestety zaczęły im się nieco ślimaczyć oczka….. Mało dzikie, nawet już nie syczą, tłuściutkie:![]()
Dziś nie łapię, nie łapię i już .
Za to z przedpołudniowego spotkania wyrwał mnie telefon Martyny - pod schody dolnego przystanku tramwajowego Mickiewicza / Politechniki prysnął spod samochodów niewielki kot, sama go nie złapie, trzeba jakoś z dwóch stron zajść. Spodnie (nowiutkie i czyściutkie, świeżo nabyte w secondhandzie i pierwszy raz założone) mam do prania, bo musiałam tam wpełznąć… Kayla ok. roczna, albo szylkret, albo czarna tak zrudziała. Kk, szkielet, wszoły, pchły, łysiny, rany po pogryzieniu. Raczej domowa, bo nie wyrywała się, kiedy w szmacie od łapania niosłam ją do samochodu (kontenera oczywiście w pośpiechu i roztargnieniu z samochodu nie zabrałam, szczęście, że się nie wyrywała))![]()
Plan na rano też mi zapewniono - na Starcie ktoś ma wyrzucać kociaki ze swojej budki, jadę tam z p.Małgosią. Jeśli ślepe – usypiamy, jeśli smoczkowe – karminy, pytanie tylko gdzie, jeśli starsze – nie mam pomysłu, zwyczajnie nie ma już miejsca…
No i dzwoniła pani poznana na Reja - jej siostra mieszka przy Srebrzyńskiej, karmi tam koty, no i….. Rozmawiałam z tą siostrą i drugą karmicielką w październiku 2011 przy okazji łapania Makronetki, proponowałam pomoc, panie tradycyjnie nic nie mogły, ale miały się zastanowić i zadzwonić …
A przed chwilą dzwoniła Dorotka - stoją z koleżanka obok łagodnego psa z potrzaskaną łapą, czekają na schronisko… My już nie damy rady...
Labkowaty, kremowo-rudy, bardzo łagodny. Już pojechał do schroniska…
I sms od Fuentes – kotka + 3 małe w śmietniku na Rynku Bałuckim.
Odpadam
Bo
oprócz tego, co mamy z maluszków – Bordo 4szt, Kania66 – 7szt, ja – 8szt, różne pojedyncze 5szt, i na pewno o czymś zapomniałam,
to
ten z Reja w trakcie łapania
te jutrzejsze ze Startu
i jeszcze
na Starcie co najmniej dwa (mioty, nie kociaki)
Motylowa – min 3 kociaki
Bordo - dwa mioty
Działki Montwiła Mireckiego - kociak Wiesiaczek1 i co najmniej 1 miot
Działki Tabelowa - co najmniej 1 miot
Franciszkańska - też min 1 miot
A my nie z gumy, a adopcje stoją.. Maluszków też, a przecież mamy jeszcze kilkadziesiąt dorosłych i podrostków.…
Wielkie jak zwykle dzięki i przeprosiny Obu Aniom - one wiedzą, za co…
Twoje dwawiesiaczek1 pisze:Wróciłam. Na działkach Montwiła Mireckiego jest maluszek mój, więcej maluchów nikt nie widział, od czasu "akcji" nie pojawil sie żaden "nowy" kot. Mojego złapię mam nadzieję lada dzień. Będzie u mnie. Z matką nie będzie kłopotu, po sterylce wróci na działkę i będę o nią dbała.
annskr pisze:Twoje dwawiesiaczek1 pisze:Wróciłam. Na działkach Montwiła Mireckiego jest maluszek mój, więcej maluchów nikt nie widział, od czasu "akcji" nie pojawil sie żaden "nowy" kot. Mojego złapię mam nadzieję lada dzień. Będzie u mnie. Z matką nie będzie kłopotu, po sterylce wróci na działkę i będę o nią dbała.matka tego małego i burasek Franio.
Rozumiem, że o tych maluszkach, o których w czasie "akcji" wspominali panowie, pokazując działkę pewnej pani, nic nie wiadomo?
Klatka jest u Ciebie czy na Strzelców?
Kciuki za udane łapanki![]()
![]()
Ewa_mrau wlecze coś stare chore i wyleniałe, za to pomponiaste, do całodobowej.... Czwarty nasz kot tam w szpitaliku - parka z Reja, bezłapka ze Startu i ten..... i jeden w Seidlu... z Tamki...![]()
sms od ewy_mrau "39,7, chudy, skołtuniony, kk, świerzb, miliony skaczących pcheł, mam nadzieję, że to wszystko… domowy… "
ewa_mrau pisze:kto wie jak się robi coś takiego?
http://allegro.pl/show_item.php?item=2399671369
może by dla nas też zrobić, co?
... mry!
jolabuk5 pisze:No tak, pani na Struga 2 powiedziała przez Domofon, że ma na podwórzu trzy koty, jedna to kotka, która zaraz urodzi, maja miejsce, mają sie gdzie schować więc "po co sterylizować", ona sobie nie życzy. Pozostała głucha na mojeargumenty, że kotów za chwilę będzie 30, a nie 3. Nie, ona kociaki rozda, ona jest włascicielką posesji i w ogóle to mamy sie lepiej zająć kotami na posesji obok, bo są chude i biedne. Polazłam na posesję obok i po dłuzszym szukaniu namierzyłam panią, która się tam zajmuje kotami. Pani stwierdziła, że zostały (po działaniach annskr) 2 kotki, jedna już w ciązy. Nakierowałam panią na talonowe sterylki pod Złotym Psem (bo blisko), zostawiłam telefon na wszelki wypadek. Spróbuję zamówić dla jej kotów coś na robaki, bo przy w miarę regularnym karmieniu nie powinny być takie chude.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości