» Wto mar 20, 2012 20:13
Re: Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XVI
ach szkoda gadać, przecież swierzb u uszach i glisty u kota ze schroniska to czesto nic nazwyczajnego. Niestey w takiej gromadzie kotów, pewnych rzeczy nie da się uniknąć, choć dziewczyny robicie co w waszej mocy ,żeby te kociaki były w dobrej formie. Na uszy i glisty są srodki i szybko się tego można pozbyć , ale trzeba być człowiekiem, normalnym, odpowiedzialnym i świadomym swojej decyzji. Po co zawracali głowę, po co brali tego kociaka, dając mu nadzieję i zwracając jak towar z usterką. Chore...... trzeba mieć jaja zeby tak zrobić. Słów mi brak.
Apolon-Pola też miała swierzb, szczególnie jedno ucho było brzydkie, ale przechodzi, uszko smarujemy maścią i robi sie już różowiutkie. Kupilam jej stronghold i jutro ją nasmaruję, żeby wybic wszytsko od środka. Za radą Pani doktor zostawilismy ją pierwszy tydzień w spokoju, dostaje tylko immunodol, oczko też juz ma sliczne ( był wyciek jak ją brałysmy). Ranki chyba co raz mniej ją interesują. Uchlać niestety i podrapać potrafi , pokazała swój charakterek , ale robi się coraz bardziej radosna i kocha pieszczoty.
Ostatnio edytowano Śro mar 21, 2012 8:23 przez
anka22, łącznie edytowano 1 raz