Puszek, Garfildosek mają swój nowy dom.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 27, 2012 10:31 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

coś mi wydaje się,że kotunie zaokrąglą się szybciutko na takim wikcie :D

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Pon lut 27, 2012 10:40 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

Pi i Di to się przyda, ale tylko Di je.... Pi nie widzę prawie na oczy, niestety....
A panowie rezydenci są szczupluccy (oprócz Rysia, którego będę musiała zapisać na jakiś fittness albo tańce :ryk: ) :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lut 27, 2012 21:57 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

Puszek dostała nakaz eksmisji z fotelika samochodowego Kariny. nakaz wydała Di, która coraz częściej i na coraz dłużej przychodzi tu sobie pospać :ok:
Pi w łazience urzęduje.... ale siedziałam na łóżku i kątem oka zobaczyłam skradającą się Pi wskakujacą przez łóżeczko Kariny na przewijak. Kocina nie trafiła, zwaliła rzeczy malej na podlogę i przerażona uciekła pod wannę. W czasie kąpieli małej i naszej rozmowy (Karina ćwiczyła głosik, a ja jej w tym pomagałam :wink: ) dochodzil nas cienki głosik lady Pi spod wanny :ok:
Ryś zaczał lekcje tanca :mrgreen: Serio :mrgreen: Nie jest tym zachwycony, ale tańczy na dwóch łapkach i miauczy przy okazji :ryk: Zapewniam, że nie drecze kota :ryk:
Garfildosek próbuje miziać się do Di :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto lut 28, 2012 10:26 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

Nie rozważałaś,żeby Rysia zapisać do "Tańca z gwiazdami"? :lol: szkoda marnować talentu kota :wink:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Wto lut 28, 2012 11:59 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

Jeśli znajdę dla niego partnerkę godzącą się na gryzienie i ciągłe miauczenie, to trzeba będzie poważnie nad tym pomyśleć :mrgreen:
Di pochłonela w oka mgnieniu przysmak koci w postaci kocich pasztecików, oblizała sie ze smakiem i wparadowała do szafy, ułożyła się na kombinezonku Kariny od cioci Alix :D :D i z wielce zadowolona minką lize sobie futerko. Prawie nie kaszle i nie kicha - zdaża jej się to zwłaszcza wtedy jak się denerwuje.
Garfildosek dostał łapą od Puszka jak syknal na Di 8O Wielki Obrońca Puszek Gentelmen Koci :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ryś siedzi na szafie...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto lut 28, 2012 21:59 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

Karina, Panna Di, Puszek i ja siedzimy na jednej kanapie w bliskim towarzystwie swoim. Panna Di sama na nią wkroczyła i ułożyła się blisko ludzi :1luvu: :1luvu: :1luvu: Za to z Pi skaczą istoty czteronożne - jutro wet, bo nie wiem czy dawka która zastosowałam jest skuteczna (długo to u mnie coś leżało :? ).
Za to Panna Pi, piekna tri, nadal siedzi pod wanna :roll: :roll: Ją trzeba będzie też wysmarować :evil: Już to widzę okiem wyobraźni.... czarno to widzę :evil: :evil:
A ja mam jutro operację, więc tym bardziej czarno to wszystko widzę.... oj, bardzo czarno :| :|
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto lut 28, 2012 22:09 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

Trzymamy kciuki za jutro :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 0:28 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

kciuki. za wszystko. pi sie uspokoi, naprawdę...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 7:05 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

Panna Di spała całą noc na łóżku jak człowiek 8O :1luvu: :1luvu:
Lepiej - przytulała sie do mnie, wszędzie tylko blisko ludzia :mrgreen:
Pi wyszłą na chwilę spod wanny, wskoczyła na przewijak pomiauczała nad Kariną, po czym czmychnęła pod bezpieczną wannę. Zwiedzila przy okazji wnętrze szafy :twisted:
Puszek lekko piszczący w nocy - Di zajęła mu najlepsze miejscówki do leżenia przy mnie :wink: - w końcu pogodził sie z towarzystwem i teraz biegają sobie razem z Di i Rysiem, który jest najbardziej adorowany przez Pannę Di :mrgreen:
Podzieliłam sę z Panną Di śniadankiem - jajecznicą na kiełbasce (mam nową dietę- co najmniej 2 jajka dziennie - ciekawe jak po miesiącu będzie wyglądał moj cholesterol :strach: ), ale nie miałam wyboru - wskoczyła na stół i sama wsadziła mordkę w talerz zanim zdążyłam zaprotestować :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro lut 29, 2012 19:41 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

Di po wecie. Odrobaczona, pomruczała lekarzowi, poprzytulała się... a ja mu ją zareklamowalam jako kotkę, która jeszcze trzy dni temu syczała na czlowieka :twisted: Swierzb w uszach ogromny :roll: :roll: :roll: Już widzę jej zachwyconą minkę przy czyszczeniu uszek 8) Życia na niej nie ma, w niej chyba też nie, sierść ładnie odrasta, oczka czyste już, prawie nie kaszle i nie kicha - unidox działa, choć nigdy nie mam pewności czy to ona wszystko zjada, bo daję z kitiketem :oops: a moi panowie też jakoś chętnie kradną jej to świństwo :evil: Panienka ma niecały roczek, wysterylizowana i zaczyna być mizikiem :mrgreen: miłym mizikiem..... lubiącym serek z czosnkiem na kanapce :lol: a jeszcze bardziej lubiącym w środku kota :twisted: Sama weszła do transporterka - nie lubi wetów :evil:
Wrócilam po zabiegu do domu, ledwo widzac zarysy czegokolwiek.... ale zauważyłam dwie panienki w kuwecie :twisted: Panna Di pokazywała Pannie Pi zasady korzystania z urządzenia. Piasek miałam nawet w wannie po tej demonstracji :mrgreen: ale od wczoraj nie ma zadnych niespodzianek na środku podłogi i nie wdeptuję w takie ekstra kocie prezenty :wink:
Panowie grzecznie, schodzą mi z drogi, choć ich zarysy widziałam nawet przed zabiegiem. Karina od 5 rano zyczyla sobie większego zainteresowania własną osobka i urzadziła mi pobudke przed budzikiem. Uspokaja sie leżąc i usypiając na mnie :1luvu: a Panna Di przyszła sie temu przyjrzeć i ułozyla sie obok nas.... i taka to była drzemka :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro lut 29, 2012 19:59 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

jednym słowem towarzystwo aklimatyzuje się :D To dobrze,że korzystają z kuwety.Ja miałam kotkę,która prowadziła intensywne prace wykopaliskowe kiedy nasypałam świeżych trocin(kiedyś nie był dostępny żwirek,ja miałam darmo trociny bo mieszkałam blisko warsztatu stolarskiego i właściciel był szczęśliwy bo nie miał problemu z pozbyciem się odpadów,ja zostawiałam worek i odbierałam.Jak kotka była mała to lubiła bawić się w trocinach,a ja zadowolona byłam mniej i sprzątałam rozsypane trociny tak kilkanaście razy dziennie :lol:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Śro lut 29, 2012 20:07 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

Miny przy czyszczeniu uszu nie zaobserwowałam.... bo kotka mruczala i probowała sie wyrwać. Nie było tak źle jak sądziłam, że będzie :twisted: Panna Di teraz lekko obrażona spożywa kolację z unidoxem - kupowanie kitiketa w sklepie warzywniczym skonczyło się wykładem od sprzedawczyni o szkodliwości tej "karmy" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Zdaje się, że znalazla sobie nowe, wygodniejsze miejsce do spania - łóżeczko Kariny :ryk: :ryk: Moze jeszcze kotkę przykryć :?: :?:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro lut 29, 2012 20:15 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

joarkadia pisze:Miny przy czyszczeniu uszu nie zaobserwowałam.... bo kotka mruczala i probowała sie wyrwać. Nie było tak źle jak sądziłam, że będzie :twisted: Panna Di teraz lekko obrażona spożywa kolację z unidoxem - kupowanie kitiketa w sklepie warzywniczym skonczyło się wykładem od sprzedawczyni o szkodliwości tej "karmy" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Zdaje się, że znalazla sobie nowe, wygodniejsze miejsce do spania - łóżeczko Kariny :ryk: :ryk: Moze jeszcze kotkę przykryć :?: :?:


A nie zrobiłas tego 8O ,no co z Ciebie za pańcia :roll: :mrgreen:

Buziaczki dla Karinki i mizianki dla koteckow
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 29, 2012 20:25 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

Di nie lubi ciepła.... nie jest do niego przyzwyczajona :evil:
Pierwszego dnia i nocy przeleżała przy oknie (a wieje przez nie dość mocno :roll: ), teraz już potrafi wskoczyć na jakieś cieplejsze miejsce, ale za chiny ludowe bez przykrycia - od razu się wykopuje i i idzie w jak najchłodniejsze miejsce :roll:
To jej pierwsze mieszkanie w życiu, ale i tak szybko się aklimatyzuje i udomawia :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

joarkadia

 
Posty: 2847
Od: Śro wrz 15, 2010 21:30
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro lut 29, 2012 20:41 Re: Rudzi rezydenci, małe dziecko, Pi i Di z Powsina na dt II

Panna Di mato samo co moja Miałka,nakrycie jest beee...nalezy natychmiast sie spod niego wygrzebac :mrgreen:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości