Zaginiona OGRYNIA - już w nowym domu ze swoją przyjaciółką!

[ruda32]

a ja chciałabym poznać Kasie
w końcu to jedna okolica i warto poznać dobre dusze

[meg11]

Iwonko Twoja historia z poszukiwaniem Ogryni będzie na długie lata służyła tu na forum i nie tylko, wszystkim tym, którym koty zaginęły jako przykład wytrwałości a co najważniejsze skuteczności w poszukiwaniu swojego kota.
Wielkie Chapeau bas dla Ciebie

[Dorota]

Slow brak

[cypisek]

Nadrobiłam parę stron od wczoraj/ powaliłą mnie goraczka/. Bardzo bardzo się cieszę,że Ogrynia jest w domu. Wielki szacun dla ,,łapaczy,, naprawdę chylę czoła.

[ilgatto]

Po cichutku czytałam i kibicowałam Wam.
Hura, hura, hura!!! Gratulacje. Kciuki za Wszystkich.

[MalgWroclaw]

ilgatto, Mania w Twoim podpisie troszkę wygląda jak moja Fasolka

[tiniminitojfi]

Super happy end ,Ogrynia za lepsza przyszlosc 25 lutego 2012 to twoja data nowych narodzin .Akurat sie dowiedzialam ze Macius z tej nieodpowiedniej stornie parapetu juz tez jest w domku i tak samo jak ty Ogryniu to dla niego gwarancja ze jego dupcia nie bedzie juz nigdy marzla na dworze ,a glod nie bedzie dokuczal .

[Zowisia]

Zdazam z gratulacjami zanim watek zamkna ...

Wspaniala wiadomosc !!

zo, co szukala kilka lat i niestety ...
ale bardzo sie ciesze dla Iwonki !!

[RudyiSrebrnyKot]

Muszę jeszcze zdjąć z mojego podpisu piękny banerek autorstwa RudyiSrebrnyKot.
Cieszę się, że już jest nieaktualny.

oj ja też!!! !...
To była naprawdę wzruszająca historia. Siedzę i płaczę, a muszę isć za chwilę do pracy...
Gratulacje i kciuki jeszcze, żeby Ogrynia szybko się oswoiła z nowym miejscem !

[meksykanka]

Prosimy o nowy szczęśliwy wątek jak nowy rozdział w życiu

[felin]

OGRYNIA W KLATCE
Zaraz jadę

[ankacom]

[Bazyliszkowa]

Bardzo się cieszę Gratulacje

[serotoninka]

Niesamowite... Brawo!

[Iwonami]

Będzie nowy wątek, alix76 pozwól aby ten trwał jeszcze chwilę. Założę nowy i będę się dzielić z Wami moją radością, zadawać pytania bo jeszcze muszę się dużo nauczyć o kotach, opisywać jak się mają moje "dzikuny" jak je tu się czasem nazywa.
Bo w domu mam wyłącznie dzikie koty zabrane z ulicznej niedoli.

Dziękuję za wszystkie dobre słowa, ale chyba mnie trochę przeceniacie.