Zaginiona OGRYNIA - już w nowym domu ze swoją przyjaciółką!

RudyiSrebrnyKot pisze:A co dwie sowy to nie jedna...!

Jak jej się udało dotrzeć tak daleko?...

wędrowała nocą, wtedy jest mniej samochodów...

Musiałam szybko pobiec do sklepu, bo nie byłoby kolacji.
Dobrze, że się trochę zmieniło i można o tej porze kupić wszystko, czego się potrzebuje.

Nie muszę zamykać wątku? Pytam serio, bo nie wiem jakie tu są zwyczaje. Nie dociągnęłam jeszcze do setki w innym wątku, dlatego pytam.

Cieszę się bardzo, bardzo.
Daj się szybko złapać, Ogryniu.

Iwonami pisze:To jest ........................... Ogrynia

Iwonko

Iwona -

Dziękuję za telefon. To wspaniała wiadomość

I przepraszam, że tak trochę nerwowo, ale właśnie byłam z Kotem w drodze do nowego życia

Oby jej nowi właściciele okazali się tak kochający jak Ty

Iwonami pisze:Musiałam szybko pobiec do sklepu, bo nie byłoby kolacji.
Dobrze, że się trochę zmieniło i można o tej porze kupić wszystko, czego się potrzebuje.

Nie muszę zamykać wątku? Pytam serio, bo nie wiem jakie tu są zwyczaje. Nie dociągnęłam jeszcze do setki w innym wątku, dlatego pytam.

Nie musisz zamykać

I swiatelko zaswiecilo z drugiej strony tunelu!Iwonko Ogryniu jestescie ze soba zwiazane na zawsze!
Jako wasza stala podczytywaczka wysylam wam moc pozytywnej energi!

ty Iwonko po prostu jestes kocim Aniolem :1luvu:

To ja też napiszę,bo nie mogę się powstrzymać....Pamiętasz Iwonko jak z niecierpliwością zaglądałam n wątek czekając na zmianę tytułu....Na dopisek ,że się znalazła....Troszkę stron musiałam poczekać,ale jaka nagroda.... :ok:

ogromne za powodzenie akcji łapankowej...Jesteś niezwykłą osobą.

Ja w sobie niczego szczególnego nie widzę, Przecież każda z Was szukałaby zaginionego kota. Ja szukałam Ogryni tylko niecałe 5 miesięcy. Uważacie, że to długo? Mnie się wydaje, że nie. Przecież podsyłano tu wątki o znalezionych kotach, nawet po 16 miesiącach.
Jesteście wszystkie bardzo miłe, wprawiacie mnie w zakłopotanie, bo nie wiem co napisać. :oops:

Ja już jestem szczęśliwa, że Ogrynia żyje, ma się dobrze i że przezimowała w optymalnie dobrych warunkach, trafiła na dwie cudowne kobiety, które bardzo się o nią troszczyły. To dla mnie bardzo wiele. No a już jak będzie ze mną, to będzie już pełnia szczęścia...