jakiś czas temu, na jednym z wątków prosiłam o pomoc w adopcji 2 kocich żyć.. nadchodziła zima, a one, same na działkach, w coraz gorszych warunkach..
viewtopic.php?f=13&t=133569
potem....
kiedy nie mogłam już patrzyć na ich tragedię, wzięłam tego, który moim zdaniem gorzej sobie radził, wykastrowanego Henryka, zbiegło się to dodatkowo z odejściem mojego ukochanego Mrau za TM [*].
dla mnie był to strach, ponieważ niepełnosprawny Cezarek, adoptowany też dzięki MIAU.PL, jest nieszczepiony, dodatkowo osłabiony..
viewtopic.php?f=1&t=125952
a Juliusz został na pewną śmierć....
aż do dziś...
dostałam alarm z działek, ze kot w strasznym stanie, umiera, apatyczny siedzi i zamarza na sniegu czekając na koniec męki....
TO MY DO TEGO DOPUŚCILIŚMY,, nie dając im nawet szansy na DT DS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
oczywiście wzięłam go, prosto do weterynarza, ma antybiotyk, krople.. jest pogryziony, pośliniony, ropa krew i śluz wychodzą mu każdym otworem ciała, nie jje nie pije, jedyne to wtulił się w rękę i mruczał, zanim padniety zasnąl przy kaloryferze w mojej łazience.
diagnoza: katar, pogryzienie, wychłodzenie organizmu... kot odchodził, ale weterynarz i ja bedziemy o niego walczyć.
jestem diagnostą laboratoryjnym, bez problemu podaję mu leki, zastrzyki, obserwuje jego stan. ale mam 25m mieszkanie, 2 koty, nie wiem czy nie zarażą się, boje się zwłaszcza o CEZARA. poza tym jestem kompletnie spłukana!!!!! nie mam ani grosza na weterynarza, to nie problem, bo spłace dług po wypłacie.. ALE NIE MAM NA JEDZENIE!!!!!!! dla siebie, dla KOTÓW!!!!
potrzebuję karmy, najlepiej mokrej, suchej też, w sumie jakiejkolwiek, bo nie mam nic, wydałam ostatnie grosze na pomoc dla Juliusza, jutro kończy się ostatnia puszka jedzenia!!!!!!
Tak wyglądał kilka miesięcy temu, kiedy prosiłam Was o pomoc w adopcji:

a tak wygląda dziś:


błagam o jakąkolwiek pomoc. potrzebuję jedzenia dla kotów, powtarzam jeszcze raz, nie potrzebuję pieniędzy, nie mają co jeść, więc jak mają zdrowieć??!!!
kontakt ze mną, głównie przez miau.pl, tel.724727579. mieszkam we Wrocławiu, jeśli komuś zbywa jakaś karma, mogę podjechać w obrębie miasta nawet po 1 puszkę.
PROSZĘ POMÓŻCIE!!!!!!!!