
Uzupełniłam zaległości. Dziękuję, że o mnie pamiętałyście

Wróciłam do domku i choć świeża rana ciągnie i boli, to wybrałam się z trójką moich kociastych do wetki na coroczny przegląd, bo staram się " dmuchać na zimne" i kontrolować zdrowie mojego zoo. A że nie mogę zabrać wszystkich równocześnie, to muszę zabierać po kilka sztuk.
Dzisiaj pojechał Filemonek, Kacperek i Karolek ( ostatni dwaj to kandydaci na MISTERÓW).
Filemonek ma jakiś syfek w prawym uszku ( dostał kropelki) i miał pobraną krew na badania ogólne i sprawdzenie kreatyniny ( miał kiedyś problem z kryształkami).
Kacperek dostał antybiotyk, bo po kk ma gorszy oddech i większą wydzielinkę z oczka i z noska ( okresowo to się nasila i tak już mu zostanie).
Karolek jest najzdrowszy, ale kamień na ząbkach się zbiera i pewnie trzeba będzie pomyśleć za jakiś czas o zdjęciu. Ale boję się narkozy, szczególnie u niego, bo to rudzielec i strasznie wrażliwy. Po szczepieniu trzy dni chorował i miał wysoką temp.
Dzisiaj rozmawiałam ze znajomą, która przygarnęła młodą koteczkę ( to już trzecia w domu), jest już tydzień po sterylce i od wczoraj gorzej się czuje. pojechała do weta, który robił zabieg. Podał antybiotyk do rany. Pokazała się ropa i nie ma poprawy. Kobieta mówi, że jest, jej zdaniem, gorzej. Dzisiaj pojechała ponownie. Boję się, że coś spartaczył w sterylce..............
Aniu, my tu z Puszatkiem, czekamy na Ciebie
