Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Fanszeta pisze:Dzisiaj znów idziemy z Antosiem do weta. Ale widać małą poprawę. Antoś podczas mycia pysia (to nie jest coś, co koty lubią najbardziej) wystawił czubek języczka. A wczoraj wsunął mielone serca, którymi dokarmiam bezdomniaczki. Zawsze daję trochę surowego moim kotom, Antoś odepchnął Kawkę od jej miski i zabrał się za serca. Na nic zdały się syczenia i pacanie łapą. On tego po prostu nie zauważył.
Dzisiaj spał z nami w łóżku, tzn. z moim TŻ, bo mnie przywłaszczył sobie Feluś. Maluch jest trochę zestresowany pojawieniem się Antoniego. Jego świat dotychczas składał się z dwu kotów, teraz nagle pojawil się trzeci i to taki, który nie miauczy, nie fuka, tylko dziwnie popiskuje. Mam wrażenie, że moje koty boją się Antosia. Szczuruś zajął strategiczne miejsce na lodówce i wszystko obserwuje z góry. Kawa syczy i paca, a Felix stroszy się i fuka.
Matyliano pisze:Widziałam go dziś na trójmieście... trzymam kciuki - cudne kocię.
Fanszeta pisze:Antos nie odchodzi od miski. Ciągle szuka czegoś do jedzenia. Smakuje mu wszystko, tylko nie wszystko potrafi zjeść. Ale dźwięk napełniania misek budzi w nim demona. Wczorajsza scenka:
Tonio je w kuchni, ma jeszcze pełno, ale słyszy, że Feluś w przedpokoju dostał również małą przekąskę. Więc rzuca się pędem (a ma spida) do jego miski, żeby to również zjeść. Efekt: Feluś zostaje odrzucony na środek przedpokoju (nie przesadzam), a Antos ma cały łepek w jego misce.
Z Kawką z uwagi na jej masę (kilka razy większą niż Tonia) taki numer mu nie przechodzi, więc ją wypycha metodą upartego barana.
Szczuruś gustuje w suchym, więc nie ma tych problemów.
Poza tym jest dość grzeczny, cierpliwie znosi zastrzyki, daje sobie myć pysio pod kranem. Rzadko się bawi, głównie je, bo zajmuje mu to dużo czasu. Dostaje mięso mielone, nie miksowane, jako zachętę do otwierania pysia.
Wawe pisze:
A na marginesie to rozumiem, że Antoś został jednak odstawiony od miseczki Felusia i maluch wsunął należną mu porcję?
jaaana pisze:Wawe pisze:
A na marginesie to rozumiem, że Antoś został jednak odstawiony od miseczki Felusia i maluch wsunął należną mu porcję?
Podejrzewam, że raczej Feluś dostał dodatkową porcję![]()
Znam te pershingi z dodatkowym efektem dźwiękowym - tupotem kocich łapek. U mnie to Cffaniak, choć całkiem zdrowy jest. Wszystkie michy są jego
Fanszeta pisze:
Kuracja jest nadal utrzymana, schodzimy powoli ze sterydu, antybiotyk zostanie utrzymany do 14-15 grudnia (piszę z pamięci), potem znów kontrola krwi.
Antos nie odchodzi od miski. Ciągle szuka czegoś do jedzenia. Smakuje mu wszystko, tylko nie wszystko potrafi zjeść. Ale dźwięk napełniania misek budzi w nim demona.
Użytkownicy przeglądający ten dział: 44 Kocie Wyspy, misiulka i 645 gości