Naprawiony Antoś i ferajna, kociaki z kk wyłapane, pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 05, 2011 23:07 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Widziałam go dziś na trójmieście... trzymam kciuki - cudne kocię.
"Człowiek jest cywilizowany na tyle , na ile potrafi zrozumieć kota."

Obrazek

Matyliano

 
Posty: 373
Od: Czw sie 23, 2007 8:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 06, 2011 0:06 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Fanszeta pisze:Dzisiaj znów idziemy z Antosiem do weta. Ale widać małą poprawę. Antoś podczas mycia pysia (to nie jest coś, co koty lubią najbardziej) wystawił czubek języczka. A wczoraj wsunął mielone serca, którymi dokarmiam bezdomniaczki. Zawsze daję trochę surowego moim kotom, Antoś odepchnął Kawkę od jej miski i zabrał się za serca. Na nic zdały się syczenia i pacanie łapą. On tego po prostu nie zauważył :mrgreen: .
Dzisiaj spał z nami w łóżku, tzn. z moim TŻ, bo mnie przywłaszczył sobie Feluś. Maluch jest trochę zestresowany pojawieniem się Antoniego. Jego świat dotychczas składał się z dwu kotów, teraz nagle pojawil się trzeci i to taki, który nie miauczy, nie fuka, tylko dziwnie popiskuje. Mam wrażenie, że moje koty boją się Antosia. Szczuruś zajął strategiczne miejsce na lodówce i wszystko obserwuje z góry. Kawa syczy i paca, a Felix stroszy się i fuka.



Cieszę się ogromnie, że jest poprawa. Antoś to taki słodki chłopak.

Biedny jest bardzo z tym swoim pysiem, ale na szczęście ma super opiekę u Fanszety. :1luvu:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto gru 06, 2011 7:44 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Fanszeto i jak wczorajsza wizyta u pani doktor?
I czy doktorowi Siembiedzie udało się otworzyć przesłane pliki a jeśli tak, to co powiedział?

Bezustanne kciuki za Antosia. :ok: :ok: :ok:

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 06, 2011 7:47 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Cześć Tonio! :)
Jak się masz dzisiaj, koteczku? :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto gru 06, 2011 12:38 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Z Siembiedą bieda, nie daje rady otworzyć pliku ze zdjęciami, ja mam podobne kłopoty u siebie w pracy. Mój syn właśnie pracuje nad problemem, może uda mu się wyłuskać z programu gołe zdjęcia z rozszerzeniem jpg, wtedy wyślemy.

A wizyta u weta dość owocna, dalsze postępy, ale i dalsze pytania.
Na dokładną diagnozę nie ma co liczyć, bo jest zbyt mało danych. Nie wiem, kiedy rozpoczęły się problemy Antosa (tak ma podpisane zdjęcie rtg), czy to było nagłe, czy powoli postępowało itp.
Nie wiadomo też, jakie końcowe rozwarcie uda się uzyskać. Trzeba się cieszyć z małych postępów, bo początkowe rokowania były tragiczne.

Kuracja jest nadal utrzymana, schodzimy powoli ze sterydu, antybiotyk zostanie utrzymany do 14-15 grudnia (piszę z pamięci), potem znów kontrola krwi.

Antos nie odchodzi od miski. Ciągle szuka czegoś do jedzenia. Smakuje mu wszystko, tylko nie wszystko potrafi zjeść. Ale dźwięk napełniania misek budzi w nim demona. Wczorajsza scenka:
Tonio je w kuchni, ma jeszcze pełno, ale słyszy, że Feluś w przedpokoju dostał również małą przekąskę. Więc rzuca się pędem (a ma spida) do jego miski, żeby to również zjeść. Efekt: Feluś zostaje odrzucony na środek przedpokoju (nie przesadzam), a Antos ma cały łepek w jego misce.
Z Kawką z uwagi na jej masę (kilka razy większą niż Tonia) taki numer mu nie przechodzi, więc ją wypycha metodą upartego barana.
Szczuruś gustuje w suchym, więc nie ma tych problemów.

Poza tym jest dość grzeczny, cierpliwie znosi zastrzyki, daje sobie myć pysio pod kranem. Rzadko się bawi, głównie je, bo zajmuje mu to dużo czasu. Dostaje mięso mielone, nie miksowane, jako zachętę do otwierania pysia.
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 06, 2011 12:40 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Matyliano pisze:Widziałam go dziś na trójmieście... trzymam kciuki - cudne kocię.

Jeszcze Antosia nie ogłaszałam, zrobię mu jutro zdjęcia i wstawię, tylko pysio dalej nie jest domyte :mrgreen:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 06, 2011 12:43 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Kochany chłopak :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto gru 06, 2011 12:53 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Fanszeto - bardzo mi się podoba Twój ostatni post :D
Wyjątkowo mi się podoba :D
Optymistyczny taki :D

Za dalsze postępy w zdrowieniu Antosia :ok:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto gru 06, 2011 12:55 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Otwórzcie zdjęcia i zróbcie print screena :)
najszczesliwsza
 

Post » Wto gru 06, 2011 13:11 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Fanszeta pisze:Antos nie odchodzi od miski. Ciągle szuka czegoś do jedzenia. Smakuje mu wszystko, tylko nie wszystko potrafi zjeść. Ale dźwięk napełniania misek budzi w nim demona. Wczorajsza scenka:
Tonio je w kuchni, ma jeszcze pełno, ale słyszy, że Feluś w przedpokoju dostał również małą przekąskę. Więc rzuca się pędem (a ma spida) do jego miski, żeby to również zjeść. Efekt: Feluś zostaje odrzucony na środek przedpokoju (nie przesadzam), a Antos ma cały łepek w jego misce.
Z Kawką z uwagi na jej masę (kilka razy większą niż Tonia) taki numer mu nie przechodzi, więc ją wypycha metodą upartego barana.
Szczuruś gustuje w suchym, więc nie ma tych problemów.

Poza tym jest dość grzeczny, cierpliwie znosi zastrzyki, daje sobie myć pysio pod kranem. Rzadko się bawi, głównie je, bo zajmuje mu to dużo czasu. Dostaje mięso mielone, nie miksowane, jako zachętę do otwierania pysia.


Rozbawił mnie ten opis, ale i wzruszył. Biedny, wiecznie głodny żarłoczek. Wiem, wiem, że zapotrzebowanie na kalorie ma w pełni zaspokajane, ale on tak chętnie wgryzłby się w kawałek mięcha czy pachnącą aromatycznie rybę. A tutaj nie można, bo pysio jakoś nie chce się otworzyć. :(

A na marginesie to rozumiem, że Antoś został jednak odstawiony od miseczki Felusia i maluch wsunął należną mu porcję? :wink:

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 06, 2011 13:34 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Wawe pisze:
A na marginesie to rozumiem, że Antoś został jednak odstawiony od miseczki Felusia i maluch wsunął należną mu porcję? :wink:

Podejrzewam, że raczej Feluś dostał dodatkową porcję :mrgreen:

Znam te pershingi z dodatkowym efektem dźwiękowym - tupotem kocich łapek. U mnie to Cffaniak, choć całkiem zdrowy jest. Wszystkie michy są jego :roll:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto gru 06, 2011 13:53 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

jaaana pisze:
Wawe pisze:
A na marginesie to rozumiem, że Antoś został jednak odstawiony od miseczki Felusia i maluch wsunął należną mu porcję? :wink:

Podejrzewam, że raczej Feluś dostał dodatkową porcję :mrgreen:

Znam te pershingi z dodatkowym efektem dźwiękowym - tupotem kocich łapek. U mnie to Cffaniak, choć całkiem zdrowy jest. Wszystkie michy są jego :roll:


Ja też znam. :twisted: To o mojej Leni, wspomnianej wcześniej a od maleńkości cierpiącej na kocią bulimię, ukułam powiedzenie: "z gracją małego czołgu"... :wink: I też wszystkie michy są jej. A raczej byłyby, gdybym pozostałej dwójce nie stawiała jedzenia na wyższych poziomach. 8)

Wawe

 
Posty: 9489
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 06, 2011 14:02 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Zaznaczam wątek.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Wto gru 06, 2011 22:26 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Fanszeta pisze:

Kuracja jest nadal utrzymana, schodzimy powoli ze sterydu, antybiotyk zostanie utrzymany do 14-15 grudnia (piszę z pamięci), potem znów kontrola krwi.

Antos nie odchodzi od miski. Ciągle szuka czegoś do jedzenia. Smakuje mu wszystko, tylko nie wszystko potrafi zjeść. Ale dźwięk napełniania misek budzi w nim demona.


Fanszeta apetyt i ciągłe pragnienie to efekt uboczny sterydów, lepiej ustal z lekarzem ile powinien dziennie wypić i zjeść.
Moja suka jest na sterydach, waży 37 kg i ma mieć ograniczoną wode do 2L dziennie, pić jej się chce cały czas, ciągle wypija kotu wodę z miski, apetytu u niej większego nie widzę.. gdyz ona zawsze by jadła i wszedzie i wszystko.

Kciuki za koteczka :) :ok:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 07, 2011 8:05 Re: Zepsuty kotek, nie otwiera pysia, pomocy!!!

Co u Bandziorka słychać?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: 44 Kocie Wyspy, misiulka i 645 gości