Kicia ma ok. 6-m-cy, jest juz wysterylizowana. Kicie odpchlilam - spadly z niej tony pchel, odrobaczylam. Kicia od razu po sterylce trafila do mnie, ulokowala sie w lazience za miska kloo i to jest miejsce jej biwaku do dzisiaj.
Do przedwczoraj rezydowala u mnie rowniez inna kocia, miesieczna Szura, ktora wyciagnelam z piwnicznej rury w bardzo kiepskim stanie. Ale Szura jest juz wyleczona i znalazlam jej DS. Jest juz u kochajacych ludzi.
Szura z racji bardzo mlodego wieku i stanu zdrowia biwakowala u mnie na specjalnych prawach, kicia zas pozostawala w cieniu (kloo

Od przedwczoraj sytuacja sie zmienila. Kicia wychodzi juz na pokoje, nocami bawi sie zabawkami, przechadza sie po mieszkaniu, siedzi na parapecie i wyglada na swiat. Jest jeszcze troche dzikawa, ale to sie na pewno zmieni, bo juz sie duzo zmienilo w ciagu tych dwoch dni!!
Ale kicia moze zostac u mnie do pocz. grudnia. Ja wyjezdzam i pytanie, co z kicia?? Ja wiem jedno: kicia nie moze wrocic do piwnicy. Moze cos wspolnie wymyslimy??? Prosze Was o pomoc.

