FFA Łódź 812+542 - nowy wątek, zapraszamy

[kalewala]

I jeszcze kilka 10tygodniowych z Helskiej - nawet nie pytałam, ile….

[kalewala]

Nowe tymczasy
Fizia Pończoszanka z ruiny przy Wschodniej 66



Na śmietniku przy Kochanowskiego pojawiły się one, eleganckie bliźnięta



dwa już bezpieczne w klatce u mnie, szukają lepszego tymczasu, trzeci jeszcze tam czeka..



A to kociaki ze Wschodniej 65 - siedzą w piwnicy, zimnej, brudnej i wilgotniej. Śliczne dymniaczki…
,

[bordo]

fizia pończoszanka prześliczna

kotki w piwnicy- BOZE SWIETY TO JAKIS KOSZMAR, ratunek dla nich potrzebny POMOCY


i Aniu, żałuję ze nie zrobiłam tak jak mi mówiłaś 4 tygodnie temu, dzis mam tez dramat, gdyby mozna było cofnąc czas to....

[kalewala]

Złapało się trzecie śmietnikowe - weszło do klatki do rodzeństwa czekającego w kontenerze przy klatce.

Za trzecim razem.
Wcześniej dwa razy wychodziło z ruinki, obchodzilo klatkę dookoła, ja zniecierpliwiona leciałam capnąc w rękę - w rezultacie prawie całe ramię mam sinie i porysowane
Za trzecim razem powstrzyłam mnie Dulencja - i slusznie.

fizia pończoszanka prześliczna.

Piwniczne podobne do niej, dymniaczki, tam jakiś tatuś-przystojniak grasuje, jeszcze nie namierzony

kotki w piwnicy - BOZE SWIETY TO JAKIS KOSZMAR, ratunek dla nich potrzebny POMOCY .

Cały czas Ewa i Marija kombinują, o niczym innym ostatnio nie myślą, ale z pustego podobno i Salomon nie naleje... z tym że u nas odwrotnie... Karmicielki nie dadzą rady pomóc - Marija rozmawiala, to bardzo starsza, niesprawna i schorowana pani, cud, że ma siłę schodzić do tych malców... i uczennica gimnazjum, obecnie na wakacjach. Na sąsiadkę-inspektorę ŁTOZ nie ma co liczyć.

Kociakami z Helskiej zaopiekowala się Dorotka - zdjęcia będą. Są w klatce w pinicy - takie sobie miejsce, ale...
Kociaki trzy - domowe.

i Aniu, żałuję ze nie zrobiłam tak jak mi mówiłaś 4 tygodnie temu, dzis mam tez dramat, gdyby można było cofnąc czas to....

Robilaś i robisz to, co możesz zrobić najlepszego. I wielkie dzięki, że jesteś i działasz.

[kalewala]

Na Grabieńcu Olek73 została owrzeszczana i obrzucona pomidorami...
Idziemy dziś negocjować razem

[kalewala]

kociaki ze Wschodniej 65 - siedzą w piwnicy, zimnej, brudnej i wilgotniej. Śliczne dymniaczki…
,

Kocaki ni wychodzą z piwnicy, nie są w stanie - okienko jest za wysoko na ich mozliwości, jedzenie jest tam wrzucane.
Zabrać je trzeba także dlatego, zze jeśli z jakichś powodów karmicieka (starsza, schorowna etc) nie da jeść, siedzą głodne..... jeśli nie dostaną jeść przez kilka dni - po prostu umrą z głodu...

To piękne kocięta, dymne z białym, z przedłużoną sierścą, na zdjęciach ich urody nie widać, chwila odchuchania / doczyszczenia i szybko znalazłyby domki.... Proszę, pomyślcie o nich...

[kalewala]

Wczoraj

wysterylizowane Tepsiątka - dwie dziewczynki i chlopiec

złapane i zawiezione do Ań dwa kociak -podrostki z Wólczańskiej 37, na ciachnięcie i przeleczenie - Jolabuk5

złapana i zawieziona do Ań chora dzika kocia staruszka z Piramowicza - Mirek i Sylwia, na razie nie wiemy, jaka diagnoza

złapana przez Jolębuk5 dzika kotka z Wólczańskej 37, dziś Marija zawiezie ją na sterylkę


Pamiętajmy o malcach z piwnicy przy Wschodniej - tam mokro i bardzo zimno, pewnie siedzą zbite w kupkę, przytulone do siebie, by się odobinę rozgrzać...

[jolabuk5]

Noooo, wczoraj skokiem komandoskim dorwałam koty na Wólczańskiej 37 - najpierw złapały się maluchy, szybki tel. do annskr ( )- i za 5 minut Ania podjeżdża, wymieniamy klatkę "pełną" (2 maluchy) na pustą, Ania odjeżdża, nastawiam pustą ponownie, włazi kocica. Znowu tel. do annskr ( ) i ustaliłyśmy, że kotka w klatce poczeka do jutra w mojej piwnicy, miejsce Ania znalazła w Perełce (od Mariji) i Marija rano zabrała kotkę. Mają ją przetrzymać 2 dni, żeby można było ją wypuścić 9kotkę, nie Mariję ). Muszę przyznać, że miejscowa karmicielka była pod ogromnym wrażeniem całej akcji
A klatkę juz zabrałam do pracy, mamy tu 2 kotki do złapania!

[kalewala]

Kotka i trzy malutkie maluchy na Dowborczyków... Pani chce zlapać i wysterylizwoać kotkę, bierze od nas łapkę.

Marija namawia karmicielkę, by zaopiekowala się malcami i wyadoptowala je, wypozyczymi klatkę, pomożemy w "obsludze medycznej" - odrobaczenie, szczepienie...
Więcej nie damy rady..

[marija]

Marija rano zabrała kotkę. Mają ją przetrzymać 2 dni, żeby można było ją wypuścić 9kotkę, nie Mariję )

[jolabuk5]

Cleo się wyadoptowała!!!! Wydaje się, ze fajny domek, będzie miała koleżankę w swoim wieku też czarną (tylko z białym krawacikiem) i rozrabiającą. Poleciłam Cleo (pani chciała kotkę), bo wydawało mi się, że Mea może się czuć zdominowana przez zbyt energiczną kolezankę, a Nell ma jeszcze grzybka.
Cleo kochanie, bądź szczęsliwa w nowym domu!

[kalewala]

Cudnie


Grabiebec - na oko sześć kotów, w tym dwa podrostki, ale juz do ciachnecia. Tylko, ponieważ karmicieki rzucają pomidorami, chyba trzeba w nocy podjechać, zganąć towarzystkow i szybko wiać...
Ne wiem, czy mamy jeszcze siły na taką akcję...

Na moim osiedlu kolejne trzy kociaki - w mejscu gdzie nigdy kotów nie bylo. Dziś wieczorem idę je zobaczyć - i tyle. Bo .... no własnie,. bo...

Dowborczyków - Marija przekonała panią, ze urlop, że może sie zająć kociakami, że pomożemy w ew leczeniu///. I pani wzięła klatkę stacjonarną. Kciuki, by wytrwała.

Starszy pan (od staruszki Myszki) łapie u siebie - Różki. Podobno dwie kotki. I kika kociakow, ale nie wi, czy da radę z adopcjami. Nie pomożemy, bo - jw

Pózny wieczór - Lucynka z Ragodoszcza znalazla na drzwie jednookiego kota, tak dzikiego, że jak zobacvzył ją obok siebie na drabinie, skoczył i nie chcial puścić.... Dziś trrafi do tesco, tylko na kilak dni, na przeleczenie, potem nie wiem, co... Domowa kotka, może w rujce uciekla lub ofiarowano jej wolność, wg obserwatorów akcji Lucynki - mniej więcej od soboty ją widują... A może ma "wolne" na wakacje

[kalewala]

A to przedwczorajsze Jolabukowe kociaki-podrostki - starszy czarny chłopiec i biedronkowa dziewczynka.
Nie wiemy, na iile dzikie.
Parę dni zostaną w lecznicy na przeleczeniu, a potem muszą wrócić na podwórko, biedaki…..

[jolabuk5]

Biedaki... Ale ja już nie dam rady ich przygarnąć, poza tym jeśli dzikawe, to byłoby mi tym bardziej trudno...

[kalewala]

Biedaki... Ale ja już nie dam rady ich przygarnąć, poza tym jeśli dzikawe, to byłoby mi tym bardziej trudno...

Wg Ań bardziej wylęknione, niż dzikie..

Wczoraj wieczorem z p.Łucją, p.Tereą i Dulencją poszłyśmy oglądać te nowe kociaki pod balkonem... Ciemno bylo, na pewno dwa pngwiny i coś czarne.
Jedna pingwinka wlazła na ręce p.Łucji... i jest u mnie... Na oko z 5mcy, zdrow, czyściutka, zamyka buzię dopiero na rękach - taki dzikus

Nr 25 u mnie.


Cholera

Na osiedui jest baba, ktora chce odnowić kocią populację wyniszczoną przez nas. Na pewno ona wypuściła Urszulkę, Śnieżkę i ostanio Lusię. Być może za jej "sprawą" znalazły się na śmietniku trzy ostatnie buraski, być może i te pingwiny odbalkonowe .... P.Łucja i Teresa mają popytać ludzi. Trzeba będzie jakoś z babą porozmawiać - nie wiem jak....