Edytka to biało-czarna, około 7 tygodniowa koteczka. Ma uroczą uśmiechniętą, trochę zdziwioną buzię i ciekawe świata oczka. Bacznie wsłuchuje się w odgłosy domu dużymi uszami. Kocha zabawę dzwoniącymi myszkami i szeleszczącymi papierkami. Wielką radość sprawia jej gonitwa za kocią wędka z piórkami. Pogłaskana mruczy głośno i nadstawia główkę chętna na dalsze pieszczoty. Nie sprawia problemów. Grzecznie je i pije; załatwia się do kuwety.
Jest uroczym, zabawnym i sympatycznym kocim dzieckiem. Kiedyś wyrośnie z niej mądra i wdzięczna kotka.
Kotka została odrobaczona i we właściwym czasie będzie zaszczepiona.
Szuka najlepszego domu - dobrego opiekuna, który zadba o godne życie dla niej i zostanie wiernym przyjacielem już na zawsze.
Przy adopcji poprosimy o podpisanie umowy adopcyjnej.
Było :
Przed jakąś godziną wydawało mi się, że słyszę przeraźliwy miauk małego kotka. Musiałby się mocno drzeć, bym słyszała - hałasują tu mocno tramwaje i autobusy, a ja mieszkam na 7 piętrze. Zbudziłam najlepszego z tż-tów i wygnałam w stronę garaży na poszukiwania

Najlepszy z tż po pół godzinie biegania z latarką wypatrzył samochód z oderwanym tłumikiem, jak się okazało - otwarty, chyba opuszczony, jakby po dawnym włamaniu. Koło silnika, pod maską, siedziało skulone i przerażone małe coś.
Coś ma chyba 5-6 tygodni, je samo, wychudzone jest przeraźliwie, na jedzenie się rzuca. Pod maską siedziało chyba dość długo

Ja naprawdę nie mogę go teraz zostawić, czasami biorę tymczasy, ale nie zawsze mogę, a teraz kompletnie nie mam jak, nie mogę mu poświęcić czasu, mam na głowie syjamkę, której ciągle nie udało mi się wyadoptować, swoje 2 futra, mikromieszkanie, w którym żadne drzwi się nie zamykają i brak możliwości izolacji. Plus jestem teraz kompletnie niemobilna, sama nie mam nawet jak pojechać do weta

Błagam o miejsce - dobrze wiem, jak ciężko z dt, jak idą teraz adopcje, ale jestem teraz w takiej sytuacji, że jeżeli nie znajdę miejsca, chyba jedynym rozwiązaniem będzie schron, gdzie przepełnienie jest masakryczne

Pokryję związane z nim koszty, jeżeli będzie taka potrzeba - karmy, żwirku, weta, ogłoszeń... Tylko PROSZĘ!! Niech ktoś pomoże!
Gnojek :


