Wczoraj odwiedziłam Yoko
Jest słodka, ale bardzo bardzo biedna wciąż ... taka maleńka kupka nieszczęścia

Jest już czyściutka i szybciutko dochodzi do zdrowia, ale jest tak maleńka i chudziutka, że aż żal patrzeć ...
Jeśli ona faktycznie ma 2 lata, to coś jest ewidentnie nie tak z nią.
Jest wielkości półrocznego kociaka, kruszynka.
Bardzo ufna, ładnie się zaprzyjaźniła z rezydentką, która wprowadziła sie do pokoju Yoko - pewnie poczuła potrzebę zaopiekowania się maleństwem
Brzuszek już zagojony, nawet futerko odrosło, mała jednak wciąż nie ma apetytu - nie wiadomo, czy przez katarek, czy z innego powodu. Jest dokarmiana strzykawką, choć ja ją akurat wczoraj zastałam przy miskach - wciągnęła wszystkie chrupki, które były w miseczce




