casica pisze:Agn pisze:Powtarzam jeszcze raz.
Problemem nie jest JAK walczyć ze zbieractwem, tylko CO zrobić z tymi `kolekcjami`.
Edit: Zofia&Sasza - Twoje wklejanie kolejnych `kwiatków` powoduje jedynie wzrost frustracji i agresji - co daje wyliczanka, że w kolejnych miejscach jest źle? Wg mnie może doprowadzić właśnie do tego `BUM`, o które Wam chodzi - czyli usypiania `nadmiaru`. To nie jest dla mnie `poprawa losu bezdomnych zwierząt`.
Mylisz się. Rozdawanie kolekcji w niczym zwierzętom nie pomogło. Zbieracze trzymają się mocno.
Może spektakularne uśpienie nadmiaru, jak to eufemistycznie określasz, spowodowałoby taka burzę, że ludzie zaczęli by myśleć?
casica - KTO zacząłby myśleć? Kto? Ja? Ty?
Histeryczni obrońców życia wszelakiego i w każdych warunkach? Nawiedzeni ekolodzy? A z drugiej strony urzędnicy, którzy nie mają pieniędzy do rozdysponowania i chcą mieć `problem kundli i wściekłych kotów` z głowy? Ludzie, którzy mają zwierzęta centralnie w d?
KTO wg Ciebie zacznie myśleć - z jakich pobudek i - przede wszystkim - z jakim efektem?
Jaką burzę?
Taką, która rozpęta się na miesiąc, dwa? Zajmie na chwilę dziennikarzy wszystkich mediów, a potem ucichnie - bo ktoś musi wziąć się do roboty i zrobić to - dać przyzwolenie, to raz, a dwa - zacząć chodzić z igłą i podawać zastrzyki.
Taka burza?
A potem co? To, co zostanie będzie opływało w dostatki i bezpieczeństwo?
No bez jaj...
casica pisze:Agn pisze:seidhee pisze:Pytanie, czy lepsza jest dla zwierzęcia bezbolesna śmierć od zastrzyku, czy koszmarna egzystencja w głodzie, zimnie, bólu i chorobie.
No ba.
Tylko jeśli stanie się to rozwiązaniem systemowym, to będzie dobrze, osiągniemy swój cel i wszystkie zwierzęta będą żyły szczęśliwie?
To dlaczego teraz nie godzimy się na usypianie po miesiącu bytności w schronisku, wszystkich tych bezdomnych, na które nie ma chętnych?
Podpiszesz się imieniem i nazwiskiem pod takim projektem systemowego rozwiązania problemu bezdomności w tym kraju?
To jest demagogia, którą zresztą z lubością uprawiasz.
Ja np podpiszę się pod czymś takim imieniem i nazwiskiem, o ile to nie będzie jedyne rozwiązanie. Żeby to miało sens i trzymało się kupy potrzebne są rozwiązania systemowe. Samo przyzwolenie na eutanazję sprawy nie załatwi. Ale zawsze można się posłużyć ulubionym argumentem czyli szantażem emocjonalnym.
casica, to o czym Ty piszesz, że jest demagogią i szantażem emocjonalnym - jest faktem, który miał miejsce w wielu krajach. Dał jakiś wymierny efekt?
Ja wiem, że Ty się podpiszesz pod takim projektem, na dodatek z dumą zrobisz sobie i wkleisz banerek, żeby obwieścić na forum, że to zrobiłaś. I wielu takich, jak Ty to zrobi. I być może taki projekt przejdzie i będzie miał zastosowanie.
Podstawowe pytanie brzmi - czy to faktycznie rozwiąże problem.
I dla KOGO ten problem rozwiąże.