Zbieraj znaczki, nie koty. DO ZAMKNIĘCIA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 18, 2011 13:12 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

casica pisze:
Agn pisze:Powtarzam jeszcze raz.
Problemem nie jest JAK walczyć ze zbieractwem, tylko CO zrobić z tymi `kolekcjami`.

Edit: Zofia&Sasza - Twoje wklejanie kolejnych `kwiatków` powoduje jedynie wzrost frustracji i agresji - co daje wyliczanka, że w kolejnych miejscach jest źle? Wg mnie może doprowadzić właśnie do tego `BUM`, o które Wam chodzi - czyli usypiania `nadmiaru`. To nie jest dla mnie `poprawa losu bezdomnych zwierząt`.


Mylisz się. Rozdawanie kolekcji w niczym zwierzętom nie pomogło. Zbieracze trzymają się mocno.
Może spektakularne uśpienie nadmiaru, jak to eufemistycznie określasz, spowodowałoby taka burzę, że ludzie zaczęli by myśleć?


casica - KTO zacząłby myśleć? Kto? Ja? Ty?
Histeryczni obrońców życia wszelakiego i w każdych warunkach? Nawiedzeni ekolodzy? A z drugiej strony urzędnicy, którzy nie mają pieniędzy do rozdysponowania i chcą mieć `problem kundli i wściekłych kotów` z głowy? Ludzie, którzy mają zwierzęta centralnie w d?
KTO wg Ciebie zacznie myśleć - z jakich pobudek i - przede wszystkim - z jakim efektem?

Jaką burzę?
Taką, która rozpęta się na miesiąc, dwa? Zajmie na chwilę dziennikarzy wszystkich mediów, a potem ucichnie - bo ktoś musi wziąć się do roboty i zrobić to - dać przyzwolenie, to raz, a dwa - zacząć chodzić z igłą i podawać zastrzyki.
Taka burza?

A potem co? To, co zostanie będzie opływało w dostatki i bezpieczeństwo?
No bez jaj...

casica pisze:
Agn pisze:
seidhee pisze:Pytanie, czy lepsza jest dla zwierzęcia bezbolesna śmierć od zastrzyku, czy koszmarna egzystencja w głodzie, zimnie, bólu i chorobie.


No ba.
Tylko jeśli stanie się to rozwiązaniem systemowym, to będzie dobrze, osiągniemy swój cel i wszystkie zwierzęta będą żyły szczęśliwie?
To dlaczego teraz nie godzimy się na usypianie po miesiącu bytności w schronisku, wszystkich tych bezdomnych, na które nie ma chętnych?
Podpiszesz się imieniem i nazwiskiem pod takim projektem systemowego rozwiązania problemu bezdomności w tym kraju?

To jest demagogia, którą zresztą z lubością uprawiasz.

Ja np podpiszę się pod czymś takim imieniem i nazwiskiem, o ile to nie będzie jedyne rozwiązanie. Żeby to miało sens i trzymało się kupy potrzebne są rozwiązania systemowe. Samo przyzwolenie na eutanazję sprawy nie załatwi. Ale zawsze można się posłużyć ulubionym argumentem czyli szantażem emocjonalnym.


casica, to o czym Ty piszesz, że jest demagogią i szantażem emocjonalnym - jest faktem, który miał miejsce w wielu krajach. Dał jakiś wymierny efekt?
Ja wiem, że Ty się podpiszesz pod takim projektem, na dodatek z dumą zrobisz sobie i wkleisz banerek, żeby obwieścić na forum, że to zrobiłaś. I wielu takich, jak Ty to zrobi. I być może taki projekt przejdzie i będzie miał zastosowanie.

Podstawowe pytanie brzmi - czy to faktycznie rozwiąże problem.
I dla KOGO ten problem rozwiąże.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 18, 2011 13:13 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

W Polsce i tak nie ucieknie się przed koniecznością masowych eutanazji. Nie tylko u zbieraczy. Także w schroniskach. Choćby wtedy, gdy UE zdecyduje się objąć swoim ustawodawstwem zwierzęta towarzyszące.
Czy ktokolwiek ma nadzieję, że uda się metodą propagowania sterylizacji i adopcji "rozgęścić" wcześniej nasze schroniska? Ja tej wiary nie mam. A patrząc wielokrotnie na cierpienie zwierząt u zbieraczy i w schronach zaczynam nie mieć wątpliwości, że humanitarne uśpienie byłoby dla nich wybawieniem... :(
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 18, 2011 13:21 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Zofia&Sasza pisze:W Polsce i tak nie ucieknie się przed koniecznością masowych eutanazji. Nie tylko u zbieraczy. Także w schroniskach. Choćby wtedy, gdy UE zdecyduje się objąć swoim ustawodawstwem zwierzęta towarzyszące.
Czy ktokolwiek ma nadzieję, że uda się metodą propagowania sterylizacji i adopcji "rozgęścić" wcześniej nasze schroniska? Ja tej wiary nie mam. A patrząc wielokrotnie na cierpienie zwierząt u zbieraczy i w schronach zaczynam nie mieć wątpliwości, że humanitarne uśpienie byłoby dla nich wybawieniem... :(


Teraz, zaraz, na już - na pewno nie.
Ale czy masowe eutanazje rozwiązały tę kwestię w krajach, gdzie je stosowano i nadal się stosuje? Nie ma tam przepełnionych schronisk i zbieraczy, gdzie zwierzęta cierpią?

Próbujecie przemycić sugestię, że zarówno radykalne metody wobec zbieraczy, jak i stosowanie masowych eutanazji uwolni nas [tak, nas - nie zwierzęta] od zwierzęcego cierpienia.
Ty nie masz wiary w to, że edukacja i masowe sterylizacje coś załatwią, a ja nie wierzę, że to, co proponujecie da wymierny efekt.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 18, 2011 13:42 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Niedawno,jedna z mieszkanek Legnicy,szukała pomocy w wysterylizowaniu bezdomnej kotki w ciaży.Tak,prosiła o pomoc w opłaceniu sterylki aborcyjnej.
Zadzwoniła do TOZ w Legnicy.
Nie dość ze pomocy nie otrzymała żadnej,to jeszcze była proszona i zachecana do tego,aby pozwoliła kotce urodzić!Była ostrzegana że tego typu zabieg może wiazac się z pogorszeniem stanu zdrowia kotki!
Członek TOZ w Legnicy,w taki sposób walczy z bezdomnością!!!
A kiedy ja ledwo utrzymując swoje emocje na wodzy,pytam tegoż członka TOZ w Legnicy,dla czego kocięta pakują do klatek w sklepach zoologicznych,w odpowiedzi słysze: "a Ty wiesz ile miotów kociąt do adopcji było w zeszłym roku?brakuje DT."
Dlaczego wydaje sie do adopcji nie sterylizowane koty/kotki?,w odpowiedzi słysze:"a Ty za to zapłacisz?"

Dyskutujecie o masowej eutanazji?Chętnie sie podpisze,ale nie pod eutanazją zwierzat,tylko ludzi,którzy udają ze ich te zwierzeta cokolwiek obchodza!
3marca w TOZ Legnica odbedzie sie głosowanie,wybieramy nowy zarząd.Zarząd który w pisemnych planach ma jak wół -sterylizacja-a w prywatnych rozmowach z opiekunami bezdomnych prosi o to aby kotka bezdomna urodziła!

Chcecie pousypiać "nadwyzk" zwierząt?A to sie TOZ w Legnicy ucieszy!Wreszcie będzie mozna sie wykazać skuteczną walką z bezdomnoscia zwierzat,nie robiac nic.
Super.Po prostu super.
Legnica
 

Post » Pt lut 18, 2011 14:23 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Legnica pisze:Niedawno,jedna z mieszkanek Legnicy,szukała pomocy w wysterylizowaniu bezdomnej kotki w ciaży.Tak,prosiła o pomoc w opłaceniu sterylki aborcyjnej.
Zadzwoniła do TOZ w Legnicy.
Nie dość ze pomocy nie otrzymała żadnej,to jeszcze była proszona i zachecana do tego,aby pozwoliła kotce urodzić!Była ostrzegana że tego typu zabieg może wiazac się z pogorszeniem stanu zdrowia kotki!
Członek TOZ w Legnicy,w taki sposób walczy z bezdomnością!!!
A kiedy ja ledwo utrzymując swoje emocje na wodzy,pytam tegoż członka TOZ w Legnicy,dla czego kocięta pakują do klatek w sklepach zoologicznych,w odpowiedzi słysze: "a Ty wiesz ile miotów kociąt do adopcji było w zeszłym roku?brakuje DT."
Dlaczego wydaje sie do adopcji nie sterylizowane koty/kotki?,w odpowiedzi słysze:"a Ty za to zapłacisz?"

Dyskutujecie o masowej eutanazji?Chętnie sie podpisze,ale nie pod eutanazją zwierzat,tylko ludzi,którzy udają ze ich te zwierzeta cokolwiek obchodza!
3marca w TOZ Legnica odbedzie sie głosowanie,wybieramy nowy zarząd.Zarząd który w pisemnych planach ma jak wół -sterylizacja-a w prywatnych rozmowach z opiekunami bezdomnych prosi o to aby kotka bezdomna urodziła!

Chcecie pousypiać "nadwyzk" zwierząt?A to sie TOZ w Legnicy ucieszy!Wreszcie będzie mozna sie wykazać skuteczną walką z bezdomnoscia zwierzat,nie robiac nic.
Super.Po prostu super.

Proszę, nie wkładaj mi w usta czegoś, czego nie powiedziałam. Napisałam, że MOIM ZDANIEM I TAK NIE UDA SIĘ TEGO UNIKNĄĆ. I zdanie to podtrzymuję.
Co więcej, płakać mi się chce jak pomyślę o kotach, które musiały zostać u zbieraczki w Serocku. Jestem przekonana, że dla części z nich lepszy byłby zastrzyk niż taka wegetacja.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 18, 2011 14:24 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Zofia&Sasza pisze:W Polsce i tak nie ucieknie się przed koniecznością masowych eutanazji. Nie tylko u zbieraczy. Także w schroniskach. Choćby wtedy, gdy UE zdecyduje się objąć swoim ustawodawstwem zwierzęta towarzyszące.
Czy ktokolwiek ma nadzieję, że uda się metodą propagowania sterylizacji i adopcji "rozgęścić" wcześniej nasze schroniska? Ja tej wiary nie mam. A patrząc wielokrotnie na cierpienie zwierząt u zbieraczy i w schronach zaczynam nie mieć wątpliwości, że humanitarne uśpienie byłoby dla nich wybawieniem... :(


a mnie autentycznie trafia jak czytam takie teksty
w schronisku bywam regularnie i owszem udaje nam się 'rozgęścić' schronisko, głównie akcjami adopcyjnymi
w tej chwili praktycznie nie mamy kogo wydawac
dziś do domu pojechała dzikawa Baska, która siedziała w schronisku 3-lata
jesienią dom znalazła dzikawa Figarusia, która była w schronisku odkąd ja siegam pamiecią
takich kotów mamy masę, wiele z nich przeszło w schronisku cięzkie choroby, były momenty, ze mocno cierpiały
i bardzo się cieszę, ze nie trafiły sie humanitarne jednoski, które zadecydowałyby, ze smierc byłaby dla tych kotów wybawieniem.
Przyznam, ze od jakiegos czasu bardziej boje sie ' humanitarnych miłosników zwierząt' niz dręczycieli.
Taki dręczyciel usmierci kilka zwierząt, a miłosnik przeforsuje ustawę, która usmierci tysiące.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lut 18, 2011 14:26 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

tangerine1 pisze:
Zofia&Sasza pisze:W Polsce i tak nie ucieknie się przed koniecznością masowych eutanazji. Nie tylko u zbieraczy. Także w schroniskach. Choćby wtedy, gdy UE zdecyduje się objąć swoim ustawodawstwem zwierzęta towarzyszące.
Czy ktokolwiek ma nadzieję, że uda się metodą propagowania sterylizacji i adopcji "rozgęścić" wcześniej nasze schroniska? Ja tej wiary nie mam. A patrząc wielokrotnie na cierpienie zwierząt u zbieraczy i w schronach zaczynam nie mieć wątpliwości, że humanitarne uśpienie byłoby dla nich wybawieniem... :(


a mnie autentycznie trafia jak czytam takie teksty
w schronisku bywam regularnie i owszem udaje nam się 'rozgęścić' schronisko, głównie akcjami adopcyjnymi
w tej chwili praktycznie nie mamy kogo wydawac
dziś do domu pojechała dzikawa Baska, która siedziała w schronisku 3-lata
jesienią dom znalazła dzikawa Figarusia, która była w schronisku odkąd ja siegam pamiecią
takich kotów mamy masę, wiele z nich przeszło w schronisku cięzkie choroby, były momenty, ze mocno cierpiały
i bardzo się cieszę, ze nie trafiły sie humanitarne jednoski, które zadecydowałyby, ze smierc byłaby dla tych kotów wybawieniem.
Przyznam, ze od jakiegos czasu bardziej boje sie ' humanitarnych miłosników zwierząt' niz dręczycieli.
Taki dręczyciel usmierci kilka zwierząt, a miłosnik przeforsuje ustawę, która usmierci tysiące.

Zapraszam do "rozgęszczenia" Azylu w Konstancinie oraz innych podobnych miejsc. Podaj może receptę jak "rozgęścić" Korabiewice, Paluch, Wojtyszki etc.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 18, 2011 14:36 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Zofia&Sasza pisze:Proszę, nie wkładaj mi w usta czegoś, czego nie powiedziałam. Napisałam, że MOIM ZDANIEM I TAK NIE UDA SIĘ TEGO UNIKNĄĆ. I zdanie to podtrzymuję.
Co więcej, płakać mi się chce jak pomyślę o kotach, które musiały zostać u zbieraczki w Serocku. Jestem przekonana, że dla części z nich lepszy byłby zastrzyk niż taka wegetacja.


Zofia&Sasza - ale to się już robi. Nawet dobrze funkcjonujące schroniska usypiają zwierzęta, które być może miałyby szansę na normalne życie w innych okolicznościach. Tylko, że teraz kryteria są nieco inne. Nie jest to kryterium - `minął czas, w którym ktoś mógł zaopiekować się tym zwierzęciem` i niezależnie od wskazań medycznych - usypiamy.
To, co czai się za próbą natychmiastowego i radykalnego rozwiązania problemu zbieraczy i nadmiaru bezdomnych zwierząt, to masowa eutanazja, bez wskazań medycznych.

Dla wielu zwierząt zabieranych od zbieraczy, czy z zapuszczonych schronisk - nie ma i nie będzie ratunku. Nie chodzi o to, by niezależnie od stanu zdrowia i wskazań medycznych, znajdować miejsca dla każdego wyciągniętego zwierzęcia. Wiele z nich wyciąga się i teraz tylko po to, by je humanitarnie uśpić.
Ale nie może być tak, że wyciągamy te zwierzęta od zbieraczy tylko po to, by je uśpić, żeby nie dopuścić do przepełnienia schronisk czy DT.
To jest rozwiązanie problemu dla nas - ludzi, nie dla zwierząt.
Te zwierzęta nie powinny się przede wszystkim URODZIĆ, a nie trafić w sytuację, gdy `ratunkiem` jest eutanazja. Dla tego konkretnego zwierzęcia to żaden ratunek.

Zofia&Sasza pisze:Zapraszam do "rozgęszczenia" Azylu w Konstancinie oraz innych podobnych miejsc. Podaj może receptę jak "rozgęścić" Korabiewice, Paluch, Wojtyszki etc.

Czy z racji tego, że jesteśmy wielokrotnie bezsilni mamy jako rozwiązanie stosować masową eutanazję?
To znowu jest recepta na nasze-ludzkie poczucie bezsilności, niemoc i frustrację, a nie na rozwiązanie problemu nadmiaru bezdomnych zwierząt.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 18, 2011 14:39 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Zofia&Sasza pisze:
tangerine1 pisze:
Zofia&Sasza pisze:W Polsce i tak nie ucieknie się przed koniecznością masowych eutanazji. Nie tylko u zbieraczy. Także w schroniskach. Choćby wtedy, gdy UE zdecyduje się objąć swoim ustawodawstwem zwierzęta towarzyszące.
Czy ktokolwiek ma nadzieję, że uda się metodą propagowania sterylizacji i adopcji "rozgęścić" wcześniej nasze schroniska? Ja tej wiary nie mam. A patrząc wielokrotnie na cierpienie zwierząt u zbieraczy i w schronach zaczynam nie mieć wątpliwości, że humanitarne uśpienie byłoby dla nich wybawieniem... :(


a mnie autentycznie trafia jak czytam takie teksty
w schronisku bywam regularnie i owszem udaje nam się 'rozgęścić' schronisko, głównie akcjami adopcyjnymi
w tej chwili praktycznie nie mamy kogo wydawac
dziś do domu pojechała dzikawa Baska, która siedziała w schronisku 3-lata
jesienią dom znalazła dzikawa Figarusia, która była w schronisku odkąd ja siegam pamiecią
takich kotów mamy masę, wiele z nich przeszło w schronisku cięzkie choroby, były momenty, ze mocno cierpiały
i bardzo się cieszę, ze nie trafiły sie humanitarne jednoski, które zadecydowałyby, ze smierc byłaby dla tych kotów wybawieniem.
Przyznam, ze od jakiegos czasu bardziej boje sie ' humanitarnych miłosników zwierząt' niz dręczycieli.
Taki dręczyciel usmierci kilka zwierząt, a miłosnik przeforsuje ustawę, która usmierci tysiące.

Zapraszam do "rozgęszczenia" Azylu w Konstancinie oraz innych podobnych miejsc. Podaj może receptę jak "rozgęścić" Korabiewice, Paluch, Wojtyszki etc.

receptą jest codzienna cięzka, mozolna, brudna i niewdzięczna praca.
i zorganizowane wokół siebie grupy ludzi, którzy bedą tę pracę wspierać
Proponuję tez osobiście podać do uspienia kilka kotów,o których wiemy, ze mogły zyc, ale tafiły na zły moment i złe miejsce.
jakos sie wtedy człowiekowi zmienia perspektywa :roll: .
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lut 18, 2011 14:43 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Agn pisze:casica - KTO zacząłby myśleć? Kto? Ja? Ty?
Histeryczni obrońców życia wszelakiego i w każdych warunkach? Nawiedzeni ekolodzy? A z drugiej strony urzędnicy, którzy nie mają pieniędzy do rozdysponowania i chcą mieć 'problem kundli i wściekłych kotów' z głowy? Ludzie, którzy mają zwierzęta centralnie w d?
KTO wg Ciebie zacznie myśleć - z jakich pobudek i - przede wszystkim - z jakim efektem?

Absolutnie obojętny tłum, tzw szara masa, która się nad takimi kwestiami nie zastanawia w ogóle. Bo wg szarej masy takie problemy nie istnieją.
Agn pisze:[Jaką burzę?
Taką, która rozpęta się na miesiąc, dwa? Zajmie na chwilę dziennikarzy wszystkich mediów, a potem ucichnie - bo ktoś musi wziąć się do roboty i zrobić to - dać przyzwolenie, to raz, a dwa - zacząć chodzić z igłą i podawać zastrzyki.
Taka burza?

A potem co? To, co zostanie będzie opływało w dostatki i bezpieczeństwo?
No bez jaj...

A właśnie, bo to nie burza się rozpętuje (np ostatnio, przy Korabiewicach) tylko chwilowa sensacja. I cóż zobaczyła ta szara masa ostatnio? Że jest źle, później szara masa przyjęła do wiadomości, że sprawę "jakoś" załatwiono, zwierzęta żyją, a ponieważ sprawą zainteresowały się wielkie fundacje i wiele osób to zapewne te warunki się poprawią. Przecież nawwt ponowna kontrola wykazała, że media szukały sensacji, a dobra kobieta z Korabiewic (kolejna psia Matka Boska) co mogła to poprawiła. I ludzie w to wierzą. Bo temat zniknął, więc szara masa sobie myśli - psy żyją, wszystko ok.
I tak sobie myślę, że bez jakiegoś szoku, wstrząsu nic się w tym toku myślenia nie zmieni, bo jak ma się zmienić.
A gdyby pokazać masową eksterminację psów z takiego miejsca?
A jak myślisz, jak z czasem się zakończy ta sprawa? Tylko zapewne zrobione to zostanie po cichu, tak jak to się stało ze zwierzętami VV (chyba, że o czymś nie wiem, jak już pisałam). I opinia publiczna nie wie jak zakończyła się gehenna zwierząt naszekj wielkiej gwiazdy. A może powinna się dowiedzieć?
Agn pisze:casica, to o czym Ty piszesz, że jest demagogią i szantażem emocjonalnym - jest faktem, który miał miejsce w wielu krajach. Dał jakiś wymierny efekt?
Ja wiem, że Ty się podpiszesz pod takim projektem, na dodatek z dumą zrobisz sobie i wkleisz banerek, żeby obwieścić na forum, że to zrobiłaś. I wielu takich, jak Ty to zrobi. I być może taki projekt przejdzie i będzie miał zastosowanie.

Podstawowe pytanie brzmi - czy to faktycznie rozwiąże problem.
I dla KOGO ten problem rozwiąże.

No jasne. Demagogia :lol: Bzdury, które wypisujesz po prostu oszałamiają.

Ja nie wiem jak to rozwiązują w krajach starej Europy - niewątpliwie lepiej niż u nas.
Ale wiem jak to rozwiązują w krajach biednych. Otóż specjalne oddziały odstrzeliwują w nocy bezpańskie zwierzęta. Sama to widziałam - stos psich trupów na pace ciężarówki jadącej w ślad za takim oddziałkiem (a tam gdzie odstrzał nie jest prowadzony, strach wychodzić na ulicę w nocy).
Jak myślisz, który wariant lepszy? Smutna konieczność eutanazji opuszczonych zwierząt czy żywioł i odstrzał?
Jakoś nad zjawiskiem bezdomności trzeba zapanować i nie załatwi się wszystkiego biorąc po kilka kotów z różnych miejsc i beztrosko wpuszczając je do i tak już wielkiego stada. Tak, Twój sposób na te problemy też nie jest sposobem. No ale status kociego anioła niewątpliwie daje.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 18, 2011 14:44 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

tangerine1 pisze:receptą jest codzienna cięzka, mozolna, brudna i niewdzięczna praca.
i zorganizowane wokół siebie grupy ludzi, którzy bedą tę pracę wspierać
Proponuję tez osobiście podać do uspienia kilka kotów,o których wiemy, ze mogły zyc, ale tafiły na zły moment i złe miejsce.
jakos sie wtedy człowiekowi zmienia perspektywa :roll: .


Zdarzyło mi się to. Nie miej wątpliwości. Nadal czekam na propozycje jak nawiązać współpracę umożliwiającą akcje adopcyjne na większa skalę z Magda-zbieraczką Szwarc, Magdą-zbieraczką z Serocka i podobnymi osobami. Bo na razie to ja sobie mogę najwyżej "ciężko i mozolnie" postać pod płotem, pokrzyczeć i pojechać do domu.
Na tym wątku rozmawiamy o zbieractwie, a Wasze schronisko - o ile rozumiem - nie jest tym problemem dotknięte?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 18, 2011 14:49 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

tangerine1 pisze:
Zofia&Sasza pisze:W Polsce i tak nie ucieknie się przed koniecznością masowych eutanazji. Nie tylko u zbieraczy. Także w schroniskach. Choćby wtedy, gdy UE zdecyduje się objąć swoim ustawodawstwem zwierzęta towarzyszące.
Czy ktokolwiek ma nadzieję, że uda się metodą propagowania sterylizacji i adopcji "rozgęścić" wcześniej nasze schroniska? Ja tej wiary nie mam. A patrząc wielokrotnie na cierpienie zwierząt u zbieraczy i w schronach zaczynam nie mieć wątpliwości, że humanitarne uśpienie byłoby dla nich wybawieniem... :(


a mnie autentycznie trafia jak czytam takie teksty
w schronisku bywam regularnie i owszem udaje nam się 'rozgęścić' schronisko, głównie akcjami adopcyjnymi
w tej chwili praktycznie nie mamy kogo wydawac
dziś do domu pojechała dzikawa Baska, która siedziała w schronisku 3-lata
jesienią dom znalazła dzikawa Figarusia, która była w schronisku odkąd ja siegam pamiecią
takich kotów mamy masę, wiele z nich przeszło w schronisku cięzkie choroby, były momenty, ze mocno cierpiały
i bardzo się cieszę, ze nie trafiły sie humanitarne jednoski, które zadecydowałyby, ze smierc byłaby dla tych kotów wybawieniem.
Przyznam, ze od jakiegos czasu bardziej boje sie ' humanitarnych miłosników zwierząt' niz dręczycieli.
Taki dręczyciel usmierci kilka zwierząt, a miłosnik przeforsuje ustawę, która usmierci tysiące.

Mimo wszystko łatwiej jest "rozgęścić" koty. A co z psami?
Z psami, których nie uda się już zsocjalizować bo nie ma (i nie będzie) na to środków? Więc mają się tak zagryzać, maja tak sobie żyć we własnych odchodach? Ale eutanazja jest niehumanitarna? :roll:
No to może w najblizszej przyszłości uda mi się tu wkleić stosowne zdjęcia, postaram się to zrobić, wówczas podyskutujemy.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 18, 2011 14:51 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Zofia&Sasza pisze:
tangerine1 pisze:receptą jest codzienna cięzka, mozolna, brudna i niewdzięczna praca.
i zorganizowane wokół siebie grupy ludzi, którzy bedą tę pracę wspierać
Proponuję tez osobiście podać do uspienia kilka kotów,o których wiemy, ze mogły zyc, ale tafiły na zły moment i złe miejsce.
jakos sie wtedy człowiekowi zmienia perspektywa :roll: .


Zdarzyło mi się to. Nie miej wątpliwości. Nadal czekam na propozycje jak nawiązać współpracę umożliwiającą akcje adopcyjne na większa skalę z Magda-zbieraczką Szwarc, Magdą-zbieraczką z Serocka i podobnymi osobami. Bo na razie to ja sobie mogę najwyżej "ciężko i mozolnie" postać pod płotem, pokrzyczeć i pojechać do domu.
Na tym wątku rozmawiamy o zbieractwie, a Wasze schronisko - o ile rozumiem - nie jest tym problemem dotknięte?



mój komentarz dotyczy tego fragmentu Twojej wypowiedzi
Zofia&Sasza pisze: A patrząc wielokrotnie na cierpienie zwierząt u zbieraczy i w schronach zaczynam nie mieć wątpliwości, że humanitarne uśpienie byłoby dla nich wybawieniem... :(


a nasze schronisko jest schronem :wink:
problemem zbieractwa bywa dotkniete, bo zdarza mu sie przejmowac zwierzeta od zbieraczy
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lut 18, 2011 14:54 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

tangerine1 pisze:receptą jest codzienna cięzka, mozolna, brudna i niewdzięczna praca.
i zorganizowane wokół siebie grupy ludzi, którzy bedą tę pracę wspierać
Proponuję tez osobiście podać do uspienia kilka kotów,o których wiemy, ze mogły zyc, ale tafiły na zły moment i złe miejsce.
jakos sie wtedy człowiekowi zmienia perspektywa :roll: .


Dokładnie!
Przede wszystkim - praca. Codzienna, mozolna, brudna. Wykonywana nierzadko - latami.

Po drugie. Masowe eutanazje, to wyraz ludzkiej - również naszej, `obrońców i miłośników` zwierząt - bezsilności. Zofia&Sasza, piszesz, że nie wierzysz w skuteczność akcji sterylizacyjnych. A gdyby zamiast masowych eutanazji skierować swoje wysiłki na masowe sterylizacje? Ale naprawdę MASOWE.
Żeby absolutnie żadna z organizacji, czy instytucji, która ma w statucie walkę z bezdomnością zwierząt i obronę ich praw nie śmiała dopuścić do takiej sytuacji, o której pisze Legnica. Żeby żaden weterynarz w tym kraju nie śmiał propagować idei `jednego miotu dla zdrowia`.
Koszty takich masowych eksterminacji też będą niewąskie, a na dodatek bez nacisku na masową sterylizację - działanie takie będzie kompletnie nieefektywne.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 18, 2011 14:55 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Legnica pisze:Dyskutujecie o masowej eutanazji?Chętnie sie podpisze,ale nie pod eutanazją zwierzat,tylko ludzi,którzy udają ze ich te zwierzeta cokolwiek obchodza!
3marca w TOZ Legnica odbedzie sie głosowanie,wybieramy nowy zarząd.Zarząd który w pisemnych planach ma jak wół -sterylizacja-a w prywatnych rozmowach z opiekunami bezdomnych prosi o to aby kotka bezdomna urodziła!

Chcecie pousypiać "nadwyzk" zwierząt?A to sie TOZ w Legnicy ucieszy!Wreszcie będzie mozna sie wykazać skuteczną walką z bezdomnoscia zwierzat,nie robiac nic.
Super.Po prostu super.

8O
Nie chce mi się tego komentować bo to co napisałaś to bzdura. Po prostu. Zresztą nie pierwsza.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 333 gości