wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 17, 2011 11:52 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Lidka pisze:U Milutka trochę ponad miesiąc minęło. No to czas już najwyższy zacząć stawać.

Miluś potrafi już (w czerwcu będzie 2 lata) podnieść ogon całkiem do góry i ostatnio przebiegł przez całe mieszkanie. Może to nie jest taki spektakularny skces ale do tej pory jak biegał to tylnymi łapkami zaczynał sie w pewnym momencie odbijać jak zając z dwóch lapek. A teraz przebiegł stawiając łapki na przemian i to biegł dość szybko. Wiem, ze to może troche głupie ale ciesze się z tego, bo wciąż są jakieś postępy:)


W takich przypadkach każdy najdrobiejszy postęp jest wielkim szczęściem :ok:

Niusię trochę opóźnia pampers, bez niego ruchy są o wiele lepsze, ale jeszcze kilka dni musi go nosić ze względu na ranę na brzuszku. Pewnie w przyszłym tygodniu zacznie się poruszać bez pieluchy.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lut 17, 2011 15:39 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:
W czasie ostatnich perturbacji Niusia zaczęła ruszać ogonkiem, który do tej pory podwijała pod siebie lub ciągnęła bezwładnie. Od dwóch dni merda jej 10 cm końcówki ogona. Spróbuję to sfotografować alebo nakręcić.

Jutro mija miesiąc, jak Niusia do nas trafiła. Trochę się nadziało przez ten czas :roll:

Dziękuję za waszą obecność, dobre słowo i kciuki :1luvu: :1luvu: :1luvu:


To już miesiąc :?: 8O :!:

Od jesieni śledzę z zapartym tchem Twoje relacje o powrocie do zdrowia Amelki.
Później pojawił się Misio-Borgisek ( zainteresował mnie troszkę z racji podobieństwa
do mojego rudego Promyczka i losu trójłapka Fifiego).
Doskonale pamiętam sprawę z maleńką Niusią i ogromnie cieszy mnie jej powrót do
formy.

Cudownie, że stworzyłaś ten wątek. Można tu odzyskać pełnię wiary w ludzką dobroć :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Czw lut 17, 2011 15:43 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:
Niusię trochę opóźnia pampers, bez niego ruchy są o wiele lepsze, ale jeszcze kilka dni musi go nosić ze względu na ranę na brzuszku. Pewnie w przyszłym tygodniu zacznie się poruszać bez pieluchy.


Już raz pisałam, że oglądając ją na You Tube odnoszę wrażenie, że to przyspieszony film.
Co to będzie, gdy zdejmiesz jej pampersika 8O :ryk: 8O
Nie nadążysz z kamerą :wink:

Czekamy na dalsze wieści i filmy z Twojego Kociego SPA :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Czw lut 17, 2011 17:10 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Obrazek

Kocia Banda Demolek życzy zdrówka, miłości i spełnienia wszystkich kocich marzeń :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lut 17, 2011 18:04 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Obrazek

Pozdrowienia dla kotków :)
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 18:20 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Wielu powodów do mruczenia, zdrowia, ogonów w pionie, kuwetkowych sukcesów, udanych pościgów i wspinaczek na zmianę ze słodkim lenistwem i w ogóle wszystkiego najlepszego :kotek: :1luvu: :flowerkitty: I szczęśliwych opiekunów :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lut 17, 2011 20:00 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

ja również dołączam się do życzeń wszystkiego najlepszego i mnóstwo
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
za Niusię i resztę ferajny
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Czw lut 17, 2011 20:30 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

:ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Czw lut 17, 2011 21:04 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Bardzo dziękujemy za wszystkie kocie życzenia i przesyłamy wszystkim futrzakom i ich przyjaciołom moc gorących miziaków :1luvu: :1luvu: :1luvu:

U nas z okazji Dnia Kota trwa dramatyczna walka o zdrowie Omisi. Jej życiu nic nie zagraża, ale pecherz i przewody moczowe znów zaatakowały ze zdwojoną siłą. Od tygodnia Ominia jest znów na antybiotykach, ale dzisiaj nawet pan doktor się załamał widząc jej pupinę :roll: Mężczyźni :roll:
Ciągle kapiący z Omi mocz powoduje podrażnienia skóry i rany, do tego nie można ciągle ustabilizować ph moczu i na podbrzuszu pojawiają się kryształki, co zaogniło rany. Codziennie się kąpiemy i to utrzymuje Ominię w jako takim stanie, ale póki nie zatrzymamy wyciekania moczu rany się nie wyleczą i zakażenie dróg moczowych będzie się w kółko samo odnawiało.
Kupiny już ustabilizowałyśmy i przy kąpielach wyciskam Ominię dokładnie, więc się nie brudzi.
Wielki problem u Omi stanowi jej charakter, ciężko coś przy niej zrobić. Uwielbia się miziać, ale wszelkie czynności okołodupne i okołopyszczne są bardzo niemile widziane. Dlatego też nie ma możliwości zakładania pampersa, którego trzeba by zmieniać co pół godziny. Wierzcie mi, próbowałam.
Powoli dochodzimy do tego, ze Omisia w czasie kąpieli już się tak nie wyrywa, tylko wrzeszczy w niebogłosy. Dzisiaj udało mi się poobcinać jej futerko na brzuszku bez większych strat własnych, za to zostało zaalarmowane pół Siedlec. Opanowałam tez dopyszczne podanie jednej tabletki dziennie, dostaje więc tą drogą dziurawiec na nerwy i nerki, a na resztę leków jeździmy do lekarza.
Do tego dochodzi karma na struwity i pietruszka do podgryzania.

Ominia jest już bardzo zmęczona i nie pomaga to wszystko na jej "nerwicę". Potrzeba nam zmasowanego ataku na układ moczowy czymś, co można podawać w wodzie lub jedzeniu.

Tak więc z okazji Dnia Omisi bardzo prosimy o pomysły, wypróbujemy wszystko
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lut 17, 2011 21:39 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Bardzo mi smutno czytać takie wieści. Może podawać jej jakieś leki, preparaty na stres, wyciszenie? Ja dziś dostałam dla mojej posikującej kotki Kalm Aid, może z tym spróbować?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw lut 17, 2011 21:42 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

biedna Omisia :(
szkoda, że nie można jej wytłumaczyć że te wszystkie zabiegi są dla jej zdrowia.....

może by CC podpytać co to mógłby być za zmasowany atak na te drogi moczowe?

echhhhhhh

no i kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 21:44 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

może autoszczepionkę?
trzeba by wyhodować bakterie
i z tego zrobić
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 17, 2011 21:46 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Bardzo dziękujemy za wszystkie kocie życzenia i przesyłamy wszystkim futrzakom i ich przyjaciołom moc gorących miziaków :1luvu: :1luvu: :1luvu:

U nas z okazji Dnia Kota trwa dramatyczna walka o zdrowie Omisi. Jej życiu nic nie zagraża, ale pecherz i przewody moczowe znów zaatakowały ze zdwojoną siłą. Od tygodnia Ominia jest znów na antybiotykach, ale dzisiaj nawet pan doktor się załamał widząc jej pupinę :roll: Mężczyźni :roll:
Ciągle kapiący z Omi mocz powoduje podrażnienia skóry i rany, do tego nie można ciągle ustabilizować ph moczu i na podbrzuszu pojawiają się kryształki, co zaogniło rany. Codziennie się kąpiemy i to utrzymuje Ominię w jako takim stanie, ale póki nie zatrzymamy wyciekania moczu rany się nie wyleczą i zakażenie dróg moczowych będzie się w kółko samo odnawiało.
Kupiny już ustabilizowałyśmy i przy kąpielach wyciskam Ominię dokładnie, więc się nie brudzi.
Wielki problem u Omi stanowi jej charakter, ciężko coś przy niej zrobić. Uwielbia się miziać, ale wszelkie czynności okołodupne i okołopyszczne są bardzo niemile widziane. Dlatego też nie ma możliwości zakładania pampersa, którego trzeba by zmieniać co pół godziny. Wierzcie mi, próbowałam.
Powoli dochodzimy do tego, ze Omisia w czasie kąpieli już się tak nie wyrywa, tylko wrzeszczy w niebogłosy. Dzisiaj udało mi się poobcinać jej futerko na brzuszku bez większych strat własnych, za to zostało zaalarmowane pół Siedlec. Opanowałam tez dopyszczne podanie jednej tabletki dziennie, dostaje więc tą drogą dziurawiec na nerwy i nerki, a na resztę leków jeździmy do lekarza.
Do tego dochodzi karma na struwity i pietruszka do podgryzania.

Ominia jest już bardzo zmęczona i nie pomaga to wszystko na jej "nerwicę". Potrzeba nam zmasowanego ataku na układ moczowy czymś, co można podawać w wodzie lub jedzeniu.

Tak więc z okazji Dnia Omisi bardzo prosimy o pomysły, wypróbujemy wszystko
Obrazek


kamari, bez pampersa nie zapanujecie nad tym, wiem, bo podobnie było z moim Misiem.
Jakie masz pampersy? U nas dobrze sprawdziły się rossmanowe 4 nocne, są bardzo chłonne i udało nam się przy nich dojść do trzech zmian dziennie.
Do pampersów i ich zakładania kot musi się przyzwyczaić, to trochę trwa, Miś jeszcze teraz czasami się denerwuje przy zmianie.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw lut 17, 2011 21:57 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

jeśli pampers, nie trzeba smarować np. sudokremem, by nie było odparzeń?
U ludzi wiem, że pomaga.

A convenia? Mój Kiciul ją dostał na zapalenie pęcherza.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw lut 17, 2011 21:59 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Podpowiedzieć nic nie podpowiem bo się nie znam, ale kciuki mocno trzymam :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 23 gości