Skierniewicka banda i arystokracja - Nataniel już jest :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 22, 2010 9:00 Skierniewicka banda i arystokracja - Nataniel już jest :)

Poprzedni wątek viewtopic.php?t=97827
Cała historia zakocenia rozpoczęła się od…. królików. A dokładniej od pewnej króliczki rasy baran miniaturowy o imieniu Psotka
Obrazek
Po ślubie pomyśleliśmy o jakimś stworzonku. Pies – nie ma mowy, pies w bloku mógłby się męczyć; kot – nie no, mój mąż i kot, to w ogóle nie do pomyślenia. Padło na królika. JEDNEGO. I tak zawitała u nas Psotka – przekochana, przesympatyczna królinka, która próbowała nas wychować i pomimo niepowodzeń nigdy się nie poddawała. Odeszła 4 lutego 2009r w wieku niecałych 4 lata, po 6 tygodniowej walce z ropniem żuchwy :cry: ….

Czorcik
Obrazek
pojawił się niby przypadkowo i nieprzypadkowo. Kiedy Psotka była młoda wyczytałam, że uszaki lepiej chowają się we dwójkę. W końcu to zwierzęta stadne. Zaczęliśmy myśleć o drugim uszaku. W końcu stwierdziłam, ze jak drugi to dopiero na wiosnę. Na Boże Narodzenie pojechaliśmy z Psotką, wróciliśmy z Psotką i malutkim Czorcikiem. Był nietrafionym prezentem gwiazdkowym.
To był pierwszy akt przygarnięcia przez nas zwierzaka :wink: .

Dymek
Obrazek
Kupiony w sklepie zoo, najprawdopodobniej ze zwrotu – może prezent dla dziecka i się znudził, może niechciany prezent…. Agresywny, panicznie bał się brania na ręce. Po kastracji troszkę się wyciszył, a teraz, wraz z wiekiem robi się coraz łagodniejszy :ok:

Kropka zawna Żabą
Obrazek
Była trzymana w nieciekawych warunkach. Tyle wiemy. Jakaś pani ją odebrała właścicielom i szukała dla niej domu. Trafiła do nas. Największa panikara jaką znam

Kulka
Obrazek
Śmierć Psotki bardzo przeżyliśmy. Nie wyobrażaliśmy sobie, że wracamy z pracy i patrzymy na pustą klatkę :( . Szybka akcja całodniowa poszukiwania barana miniaturowego. Znalazła się na Bemowie, pseudohodowla, dziewczyna nie miała czasu, przed maturą na zabawę w hodowanie małych króliczków i szukała domku, bo "likwidowała hodowlę". Krzysiek pojechał i trafiła do nas baraninka z ADHD

Potem były jeszcze dwie myszy
Filipek
Obrazek
Czarno-biały myszor, troszkę bojaźliwy, ale bardzo sympatyczny

Akro
Obrazek
Kochana biała myszka, która umiała biegać tylko w lewą stronę. Umierała mi na dłoni – kiedy próbowałam odłożyć ją na posłanko, natychmiast wracała i wtulała się :( .

A potem nastąpiła stagnacja….
A potem…
Chyba mailem Krzysiek zadał mi pytanie „Chcesz kota??” Wywaliłam oczy i zastanawiam się co jest grane. Żarty jakieś czy co? Przecież Krzysiek nie lubi kotów, co mu odbiło! Ale jednak pełna powaga. U znajomego kotka się okociła i są 4 maluchy do wydania - dwie bure dziewczynki i dwóch rudych chłopców i mam sobie wybrać. Jeżeli chodzi o zwierzaki – mnie dwa razy pytać nie trzeba. Wybrałam burą dziewczynkę. Tak trafiła do nas Pchła (Pchełka, Pełka)
Obrazek
Obrazek
Ale Krzysiek zaznaczył. Ma być jeden kot. Coś mu tam, napomknęłam, że kociaki lepiej we dwójkę się chowają, ale naciskać przecież nie będę :mrgreen: . Uwierzył dopiero, jak zalogował się na miau i troszkę o kotach poczytał ;). No i tak nieśmiało, może by towarzystwo dla Pchełki. No cóż, czemuż by nie. No a jak już to czemużby jakiejś bidzie ze schronu nie dać domu? Miał być Plamek. Przyjechał Antoś, który u nas otrzymał imię Lord (Parówa, Parówek)
Obrazek
Obrazek
Po trzech dniach Lordzik nam się rozłożył – dostał gila takiego, że hej. Miesiąc kwarantanny i leczenia. Pchła znowu została bez towarzysza (a już się oswoiła, że nie jest sama i że fajnie jest mieć kumpla). Hmmm, co tu zrobić. Jak to co? Znaleźć następnego kota. Krzysiek pogrzebał na miau i znalazł. Rudzielca. Na Śląsku. U Korciaczek :1luvu: Pogadaliśmy, umówiliśmy się, wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy na południe Polski po Szeryfka (Rudy, Szefciu, Szefek)
Obrazek
Obrazek
Pchła przyjęła rudego szczekaniem i próbą zastraszenia, ale w końcu zaprzyjaźnili się i do tej pory Szefciu jest jedynym kotem, którego Pchła w pełni akceptuje i lubi.
Krzykacz
Obrazek
Obrazek
Lazł ulicą maluch i darł się wniebogłosy. Obok ruchliwa ulica, szczyt powrotów z pracy. Napatoczył się na wrzaskulca Krzysiek. Kociak miał być na tymczasie. I był. Do momentu, kiedy stwierdziliśmy, że u nas zostaje ;).
Tazzy (Tazzulec)
Obrazek
Obrazek
kiche_wilczyca pisze:Kiedyś mojej koleżance obiecałam, że jakby jedna z jej kotek, moja ulubienica Bella, miała kociaki, to ja jednego biorę. Potem trzęsłam się, bo to były czasy, gdzie Krzysiek nie chciał o kocie słyszeć ;). Kotki koleżanki były na tabletkach, bo jakoś zbierali się do ciachnięcia ich, ale zawsze brakowało na to pieniędzy. No i zdarzyło się. Mama koleżanki zapomniała podać kotkom tabletek, w wyniku czego dwie zaciążyły – bura z białym Bella i pingwinka Fiona. Urodziły razem, na jednym fotelu, 5 listopada 2009 roku. Nikt nie wie, czyje kocięta której matki były. Najpierw zobaczyłam zdjęcia. Spodobało mi się rudo płowe kociątko z tygrysim pręgowaniem. „A nie, nie, ten zostaje” powiedziała z uśmiechem mama koleżanki. Wybrałam inne, bure z wyraźnym M na łebku. M jak Marta. I otrzymało robocze imię Martusia. Kiedy kociaki miały jakieś 5 tygodni wybrałam się w końcu do koleżanki. Od razu oczywiście dopadałam kociaków. Ku mojej czarnej rozpaczy Martusia miała mnie w głębokim poważaniu. No bo chciałam się z nią poznać, zaprzyjaźnić, póki jest jeszcze w swoim rodzinnym domu, żeby potem, przy przeprowadzce nie przeżyła nadmiernego stresu. Wzięta na ręce a i owszem spokojnie, ale jak tylko ją puściłam na podłogę – dopadała do rodzeństwa. Patrzyłam na bawiące się kociaki, z poczuciem, że to nie to, nie ten kot…. Nagle poczułam, że coś skubie mnie w palce od nóg. Patrzę – jakieś czarne paskudztwo z białą krawatką. Kocie obwąchało mnie, poskubało i usiadło przytulone do moje nogi i zadarło łebek do góry patrząc mi głęboko w oczy. I wtedy pierwszy raz się zawahałam. A może tego by wziąć, skoro Martusia mnie kompletnie olewa? Moje rozważania przerwała koleżanka mówiąc, że ta kotka jest już zarezerwowana. Ech, szkoda, no trudno. Umówiłyśmy się, że pod koniec stycznia Martusię zabieram do nas. Ale czarne paskudztwo nie wychodziło mi z głowy. W domu koleżanki więcej czarnulki nie zobaczyłam, bo zaraz po nowym roku trafiła do nowego domu. I już po tygodniu okazało się, że są problemy. Pani co prawda jest znajomą od kilkudziesięciu lat, zawsze kochała zwierzęta, ale z kotem zupełnie nie mogła się dogadać. Skarżyła się, że Nora (jak nazwała kociątko), maltretuje jej królika, tak, ze biedny uszak boi się z miejsca ruszyć, że jest zbytnio ruchliwa i w nocy zamiast spać, to szaleje. Zamykała ją w łazience i wpadła na pomysł, że kupi dużą klatkę i jak będzie wychodzić i zostawiać kotkę samą, to ją tam będzie zamykać. Włos na głowie mi się jeżył, jak tego słuchałam. Zresztą nie tylko mnie. Koleżanka podjęła decyzję, że kota zabiera. Oj nie było prosto. Bo pomimo narzekania, pani była zadowolona, że ma istotkę, która przychodzi do niej, przytula, mruczy. Ale ten królik biedny, bardzo się boi….i już znalazła Norze dom u swojej znajomej. I wtedy podjęłam decyzję. Powiedziałam koleżance, że dam czarnuszce dom, niech ją tylko stamtąd wyrwie. I tak jakoś w połowie stycznia (jak zwykle nie pamiętam daty), pewnego dnia wróciłam z pracy z małą czarną koteczkę, która swoim wyglądem i zachowaniem przypominała bardziej diabła tasmańskiego.

Ksieżniczka (Gruba)
Obrazek
Obrazek
Jechaliśmy do schroniska w celu pomocy i spotkania Kotylionowego. Krzysiek się bał. Wiedział, że w schronie jest kot w typie nevki. A to jego ulubiona rasa. Weszłam na wątek schronu, popatrzyłam na zdjęcie i stwierdziła „spoko, ja się nie złamię, nie wrócimy z kolejnym kotem”. Ale co innego patrzeć na zdjęcia a co innego na żywo spojrzeć w te przepastne chabrowe oczy….. I do domu wróciliśmy z nevką 8) .
Bono (Bonus, Niunol, Niunio)
Obrazek
Obrazek
Wątek jako tymczaska - viewtopic.php?f=1&t=101684
Od dzisiaj (12 grudnia 2010) zostaje u nas na stałe :)

Poza naszą 7 są jeszcze tymczasy:
Miśka viewtopic.php?f=13&t=104760
Ostatnio edytowano Pt sty 07, 2011 14:48 przez WarKotka, łącznie edytowano 11 razy
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 9:24 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

Melduję się w nowym wątku :D Obrazek
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 9:46 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

I ja się meldują :) jaki wypasiony pierwszy post :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 10:05 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

My też pozdrawiamy i kciuki trzymamy za całą bandę. I ich opiekunów :D
Przesyłam starą fotkę( najmłodsza i mały Szeryfek :D )

http://img547.imageshack.us/img547/703/dsc8437.jpg
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pon lis 22, 2010 10:09 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

Korciaczki :D Dziewczynka i kotek - cudne :D :D :D
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 10:11 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

Korciaczki pisze:My też pozdrawiamy i kciuki trzymamy za całą bandę. I ich opiekunów :D
Przesyłam starą fotkę( najmłodsza i mały Szeryfek :D )

http://img547.imageshack.us/img547/703/dsc8437.jpg

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 10:25 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

O, jaki piękny post "wprowadzający" :D
wszystko mi się rozjaśniło, no i powzruszałam się chlip, chlip :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 10:50 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

też się odhaczam w nowym wątku :D wreszcie po kolei wytłumaczono mi ile jest królików i ile kotów Waszych a ile nie Waszych :ryk: bo już mi się myliło ;)

ale, że myszki mieliście to nie wiedziałam 8O
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 10:58 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

myszy były dwie. Najpierw Filipek - to tez była cała historia - poszłam do sklepu zoologicznego chyba po żarcie dla uszaków. Wchodze, patrzę, o jakie ładne łaciate myszy :1luvu: . Ja za gryzoniami nie przepadam, ale kolejka długa, myszy pod nosem, tak sobie na nie popatrywałam i tak coraz bardziej mi się podobały. Cena tez jakaś nie kosmiczna, chyba 5zł, i tak się myśl rodziła, szybka analiza.... nawet miałam zamysł kupić i do domu przywlec, ale się ocknęłam, że nie, najpierw wybadam co Krzysiek na to. No i wracam do domu - Krzysiek przy kompie siedzi, staję na progu pokoju i tak niby od niechcenia "Krzysiu, nie chcesz myszy?" Krzysiek 8O , coś jeszcze powiedział i wlepia wzrok w monitor niby że koniec dyskusji. "Ale takie ładne są, czarno-białe". Widzę, że się łamie, usta zaciśnięte, zeby nie wybuchnąć śmiechem. W końcu nie wytrzymuje "No już kup tą mysz" :ryk:
Filipek był niecały rok. Zrobił mu się ropień przy oczku, najprawdopodobniej źdźbło od sianka mu się gdzieś wbiło. Zabrałam go do weta, żeby coś poradził - podczas wyciskania ropnia Filipek odszedł na zawał :( . To był dla mnie szok. Zapłakana wracałam do domu i po drodze weszłam do sklepu zoo i kupiłam Akro....
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 11:03 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

ojej :( to muszą być bardzo wrażliwe i delikatne zwierzątka :( biedaczek malutki.....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 11:07 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

O malutki Szefcio :D I takie przytulanie już mu zostało :mrgreen:
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Pon lis 22, 2010 12:07 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

Ja troche w innym temacie. Bylem w sobote na święcie kolejnictwa w Skierniewicach i po imprezie zatrzymalismy sie w takiej malej uliczce (bodajze Okurzalego) obok Rynku. Jakie tam koty łaziły! Jeden sliczny dlugowlosy a drugi rudzielec z wyraznymi ciemnymi pręgami, w zyciu takiego nie widzialem, prawie jak tygrys. Cudo!
Normalnie Wam zazdroszcze...
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Pon lis 22, 2010 12:09 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

Ale tak luzem łaziły, czy po czyjejś posesji??
Ostatnio edytowano Pon lis 22, 2010 12:30 przez WarKotka, łącznie edytowano 1 raz
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 12:20 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

Obrazek

Witam w nowym wąteczku :D

mpogorzelski pisze:Ja troche w innym temacie. Bylem w sobote na święcie kolejnictwa w Skierniewicach i po imprezie zatrzymalismy sie w takiej malej uliczce (bodajze Okurzalego) obok Rynku. Jakie tam koty łaziły! Jeden sliczny dlugowlosy a drugi rudzielec z wyraznymi ciemnymi pręgami, w zyciu takiego nie widzialem, prawie jak tygrys. Cudo!
Normalnie Wam zazdroszcze.
jak byłam we francji to tam tylko takie półdługowłose po ulicach chodziły. Zero krótkowłosych, takich jak u nas. Ciekawe czemu?

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 22, 2010 12:23 Re: Skierniewicka banda i Księżniczka II

Lazily luzem... Dlugowlosy zarl trawe a rudy chwile pozniej obok niego przycupnal. Tam jest takie otwarte podworko gdzie parkuja samochody a obok są kamienice 1-pietrowe zamieszkane przez Romów.
http://maps.google.pl/?ie=UTF8&ll=51.95 ... 2&t=h&z=19
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka i 41 gości