Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

Ta kotka potrzebuje pomocy! Transportu do Koterii, gdzie będzie miała sterylkę.
Łapiemy w sobotę rano (ok. 10.00), bo w dni powszednie nie da rady wyrobić się przed zamknięciem Koterii. Plan jest taki, że łapiemy kociaki (i szukamy DT :roll:

) oraz matkę. Jeśli złapiemy tylko kociaki, a matka zostanie, to pewnie sobie gdzieś pójdzie i będzie dalej rodzić

Dlatego tylko soboty wchodzą w grę...

W sobotę rano jestem w okolicach powiśla - jak złapiecie mogę podjechać i was podwieźć.
:?:

Rakea pisze:W sobotę rano jestem w okolicach powiśla - jak złapiecie mogę podjechać i was podwieźć.

Chcemy łapać tak od 10.00 / 10.30, ale nie wiadomo ile czasu nam to zajmie

Może pół godzinki, a może trzy... Będziesz w razie czego "na zawołanie"? :oops:

Dziś widziałam kotkę i kociaki.

W przerwie na lunch poszłam sprawdzić czy są, nie było. Zawołałam - i pojawiła się kotka. Wstawiłam za płot tackę z shebą, odeszłam na dwa metry, kotka wyszła spod blachy i zaczęła jeść. A potem pojawiło się jedno maleństwo, bardziej czarne. I wtrząchało jak dzikie, mamusia ustąpiła miejsca. Pokazało się też drugie, bardziej białe maleństwo, ale zobaczyło nas (mnie i koleżankę) i szybko się wycofało pod blachę. Padła mi komórka, więc nie miałam jak zrobić zdjęć

Pani Maryla ,powiedziala że kotka juz reaguje jak wieczorem przynosi jej jedzenie.Nawet specjalnie nie boi się jej psa.Mądra kotka.
Powiedziałam żeby jutro juz nie karmiła.

Henia pisze:Pani Maryla ,powiedziala że kotka juz reaguje jak wieczorem przynosi jej jedzenie.Nawet specjalnie nie boi się jej psa.Mądra kotka.
Powiedziałam żeby jutro juz nie karmiła.

Ja jeszcze jutro w ciągu dnia dam im jedzenie, powiedz to tej pani, będzie spokojniejsza.

Zastanawiam się czy ta kotka aby na pewno jest dzika...

Czy się znajdzie ktoś, kto przygarnie kociaki?
W bunkrze mają może bezpiecznie, ale bunkier jest tuż przy płocie, po drugiej stronie płotu wąski chodnik i ruchliwa ulica...
Poszukujemy domków dla dwóch dwumiesięczniaków

...

Rozmawiałam ze strażnikiem z gimnazjum, nie był miły

A po co ja chcę koty łapać, a one takie śliczne i się przywiązał, jeść im daje, a koty są im potrzebne bo łapią szczury, a kotka wciąż rodzi i wszystkie kociaki żyją ( :roll:

)... Zobaczymy co będzie jutro, czy jutrzejszy stróż nas wpuści i pozwoli łapać

Kotka chyba jest w kotna

Jaśniejszy maluszek jest bardzo płochliwy, ciężko z nim będzie. Ten ciemniejszy to łakomczuszek. Kotka jest mądra, więc nie wiem czy będzie współpracować z nami.

Jana pisze:
Rakea pisze:W sobotę rano jestem w okolicach powiśla - jak złapiecie mogę podjechać i was podwieźć.

Chcemy łapać tak od 10.00 / 10.30, ale nie wiadomo ile czasu nam to zajmie Może pół godzinki, a może trzy... Będziesz w razie czego "na zawołanie"?

Nie ma problemu, po prostu jak już zaklatkujesz, dzwoń i będę w ok.15 minut.
A czy masz może jakiś dużą folię, żeby podłożyć pod łapkę (na wypadek "kociego wypadku")?

Powinnam mieć duże worki na śmieci.

ja mam duze worki ,zabiorę.
Ciekawe gdzie te wszystkie kociaki żyją ,jeżeli osoby które tam codziennie przechodza z psami powiedzialy że po raz pierwszy widzą tam koty.

Henia pisze:ja mam duze worki ,zabiorę.
Ciekawe gdzie te wszystkie kociaki żyją ,jeżeli osoby które tam codziennie przechodza z psami powiedzialy że po raz pierwszy widzą tam koty.

O, to super, bo właśnie przekopałam piwnicę i nie mam

Heniu, masz nakrycie na klatkę?

ok - to zabierzcie folię i czekam na sygnał. :ok:

Za Marriottem. Bunkier, Kanar i ich mamuśka złapane

Kto przegląda forum