
Stoczniowa Pysia musi mieć zabieg usunięcia wszystkich zębów wiecej info na str 36
Koty to moja pasja ,moja miłość,nie potrafię bez kotów żyć.Pomagam kotom od kąt pamiętam ale tak na większą skalę od jakichś 2 lat.
Jestem wolontariuszką Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt-Viva ! staram się jak mogę pomagać jak największej ilości kotów ale mam małe przeszkody i finansowe i rodzinne otóż moja córka urodziła się z wadą kręgosłupa i co 6 m-c jeżdżę z nią na operacje do Zakopanego (to jest nasz drugi dom).Z tego powodu nie mogę zbyt dużo brać tymczasów i tak podziwiam mojego TŻ-ta który musi się pod moją nieobecność zajmować całym zwierzyńcem.Ja ze swojej strony oferuję moim tymczasom wygodne kanapy,opiekę i mega dużo czułości ,miłości ale niestety potrzebuję pomocy finansowej by mieć za co leczyć tymczasy,odrobaczać,szczepić,sterylizować,by mieć za co kupić im karmę i żwir.Ja na stałe mam tylko jednego kota i psa i tylko 30m2 (Benio i Dosia).
Fundacja udostępniła mi konto bankowe ale sama muszę pozyskiwać fundusze na moje tymczasy.Z wszystkiego rozliczam się z Fundacją fakturami ,rachunkami.
Jeżeli ktoś ma ochotę pomóc moim tymczasom (każda złotówka jest na wagę złota)to podaję nr konta:
Kontakt mailowy: kociarodzina@gmail.com
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kawęczynska 16 lok 42a
03-772 Warszawa
02 2030 0045 1110 0000 0255 7280
z dopiskiem DT u Kingi
bank Banku Gospodarki Żywnościowej
SWIFT potrzebny dla przelewów zagranicznych: GOPZPLPW
NIP 525-21-91-290
[b]Wszystkie rozliczenia można zobaczyć tutaj : http://www.kociarodzina.pl/informacje/rozliczenia
Bazarki:
Oto moje tymczasy :
1) Stoczniowa Pysia .Pysia została uratowana ze stoczni Gdynia w październiku 2009 roku i cały czas przebywa u mnie w DT.Jej stan był tragiczny nie chciała wogle jeść,bała się człowieka,okropny katar uniemożliwiał jej oddychanie z oczu wydobywała się brunatna wydzielina.Była leczona wieloma antybiotykami które pomagały na bardzo krótki czas.W maju 2010r został zrobiony Pysi wymaz który wykrył u koteczki gronkowca oraz nieliczne bakterie,ma też tak jakby wrzód na języku co wiąże się z niezbyt miłym zapachem z jamy ustnej.Koteczka prawdopodobnie do końca życia będzie musiała być na lekach ale dzięki odpowiedniej opiece weterynaryjnej i miłości którą ma w DT przeżyje mamy nadzieję wiele kocich lat.Na dzień dzisiejszy udało się zachamować okropny wyciek z nosa.Z oczu leci jeszcze niewielka ilość brunatnej wydzieliny.Testy na FiV/FelV wyszły ujemne.Bardzo prosimy o pomoc finansową dla koteczki (potrzebny kolejny wymaz,szczepienie,ciągłe leczenie,dobra karma bo nie ma ładnej sierści,żwir).Strasznie ją kocham i ona mnie też uzgodniłam z TŻ że może być u nas w DT tyle ile trzeba będzie nawet do końca swojego kociego życia ale potrzebuję pomocy finansowej.
Tak Pysia wygląda gdy lek przestaje działać zdjęcie z lata tego roku

A tak wygląda gdy dostanie leki (ostatni w sierpniu modlę się by jak najdłużej działał)

2) Selena PILNIE SZUKA DOMU
Selena została uratowana przed zamordowaniem inaczej tego nie można nazwać.Dwie dorosłe kotki miały po 4 kociaki i jakiś facet cztery z ośmiu trzymiesięcznych kociaków po prostu zabił












3) Bardzo chory kocurek z mojego osiedla po wyleczeniu i wykastrowaniu zostanie wypuszczony
Wykastrowany,ma gronkowca białego,nadżerki w pyszczku, bakterie coli, miał usunięte 5 zepsutych zębów ,usunięty mega kamień z zębów,badania krwi,FIV/FELV ujemne,odrobaczony odpchlony,kuwetkujący,miziak.









Banerek kocurka

- Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=120108&start=255][img]http://miau_miau2010.republika.pl/Kocurek.gif[/img][/url]
A tu moi kochani rezydenci

1) Benio

2) Dosia która kocha koty

Nie wyobrażam sobie domu bez nich dla nas są członkami rodziny.