» Pt paź 08, 2010 21:52
Re: PILNE! Długi poród kotki
A więc tak..
umówienie się na wizyte u weterynarza graniczy z cudem, wszak jest piątkowy wieczór i zwyczajnie wszyscy mnie olewali. Na szczęście w między czasie rozpoczął się poród mojej kotki! Urodziły się już dwa żywe kociaki (a to jeszcze nie koniec). Piekielnie ciężko szło, odchodziłem już od zmysłów, lecz teraz sytuacja wydaje się ustabilizowana. Od weta dowiedziałem się że niemożliwe jest aby w pół doby po odejściu wód płodowych kocięta miały szanse przeżyć w łonie matki. Cud? Czy może wody w całości nie odeszły? (nie wiem, nie znam sie dokładnie). W każdym razie jest dobrze..
PS: zawsze myślałem że koty rodzą na osobności we wcześniej upatrzonym miejscu. Tymczasem moja kotka wydaje na świat potomstwo... na dywanie, na środku pokoju - przynajmniej mogę ją obserwować...