FIP?! Ratunku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 06, 2010 20:01 FIP?! Ratunku!

Witam! Forumowicze Drodzy! jesteście moją ostatnią deską ratunku. Moja mała kicia ma podejrzenie FIP-a. Miała strasznie duży brzuch, a z racji tego, że je więcej niż waży nie zwracaliśmy na to uwagi. Do czasu, aż zaczęła mieć na przemian rzadką i twardą kupkę. Przy tym strasznie dużo piła. Zaczęło się podejrzenie cukrzycy, robaków i chorych nerek. Jako, że nie mam w okolicy zaufanego weterynarza, wstrzymałam się z wizytą w dużym mieście do momentu, aż sama wyjdę ze szpitala. Wszystko pięknie ładnie, cały weekend, podobno strasznie wszystko brudziła. do domu wróciłam we wtorek. Późnym wieczorem Kicia dostała ataku padaczki. Nie wiadomo dlaczego. Po ataku podałyśmy jej z mamą 0,1mg Clonozepamu, który jest lekiem przeciwpadaczkowym. Mała ładnie poszła spać, spokojna całą noc. W nocy się obudziła 2 razy na jedzenie. Rano od razu pjechałyśmy do weterynarza, który jak ją tylko zobaczył stwierdził FIP. Dużo tu na forum czytałam, że padaczka powstaje w wyniku tasiemca. Brzuch opuchnięty z płynem tak samo. Co najlepsze! W poniedziałek mała dostała pół tabletki na odrobaczanie (nie pamiętam niestety nazwy, ale to było coś na A) i od tego momentu zaczęły się większe akcje z tymi kupami. No i ewidentnie było widać tasiemce w kupce. We wtorek dostała 1/4 tabletki, dzisiaj kolejną 1/4.
Nie dają jej żadnych szans, ze to może być coś innego niż FIp. Zrobili punkcje płynu (krwi się nie dało pobrać) i wyszły wyniki: "W badaniu usg płyn w jamie brzusznej, w punkcji uzyskano opalizujący gęsty płyn, ciężar właściwy 1.030(Przy FIPie powyżej 1.017); zawiera białko 50g/l (Przy Fipie powyżej 60g/l)" Nie mam pojęcia jak ją leczyć. Jeżeli to faktycznie jest FIP wysiękowy, to czy kot z wysiękiem w brzuchu przeżył by koło 2 miesięcy? jak nie więcej? Nie chce jej męczyć. Przez 2 tygodnie patrzyłam jak miesięczną kicie wykańcza wirus panleukopenii. Nie chce patrzeć na to samo z tą małą. Dostała Furosemid inj 50ml 0.1 ml. chodzi i sika. i zrobiła się taka osowiała po tej dzisiejszej wizycie. Bardzo proszę o pomoc albo jakiś ratunek. ewentualnie gdzie się z nią udać. Moi drodzy Walczymy o jej życie!

Dziękuję za każdą odpowiedź!
Obrazek

madziulek

 
Posty: 61
Od: Czw wrz 09, 2010 8:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 06, 2010 20:16 Re: FIP?! Ratunku!

Zapytaj na przykład Agn na tym wątku:
viewtopic.php?f=1&t=113877&start=1380
Płyn w brzuszku występuje też przy innych problemach, a tasiemce pewnie nie pomagają
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro paź 06, 2010 20:29 Re: FIP?! Ratunku!

Widziałaś ten płyn?
Taki gęsty, ciągnący się? Pieni się? Tak mniej więcej wygląda fipowy płyn.
Płyn jest wysiękowy czy przesiękowy?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw paź 07, 2010 8:51 Re: FIP?! Ratunku!

Przydałyby się badania krwi...

Ale faktycznie przy FIP-ie wysiękowym kot nie przeżyłby tak długo. I miałby w badanym płynie więcej białka.

Furosemid w tym przypadku podawany w celu odprowadzenia nadmiaru płynu to nie najlepsze rozwiązanie. Można podawać go krótko, podawany dłużej zaburza homeostazę organizmu a już samo to może doprowadzić do objawów neurologicznych.

Czy oprócz tabletek na odrobaczenie i Furosemidu kotka dostała coś jeszcze?
Przydałby się antybiotyk i steryd - to postępowanie standardowe przy podejrzeniu FIP-a, jak też w ogóle przy płynie gromadzącym się w jamach ciała.

Badania krwi mogłyby ew. potwierdzić/wykluczyć kłopoty z wątrobą. Jednak jeśli płyn gromadzi się od dłuższego czasu to zmiany w wynikach biochemii i tak będą widoczne, a nie dadzą odpowiedzi, czy to wtórne, czy pierwotne objawy. Dodatkowo też tryb leczenia jest `z grubsza` taki sam, można by ew. wtedy wprowadzić leki osłonowe na wątrobę.

Inna sprawą jest też to, że płyn nawet o wyglądzie i składzie podobnym do FIP-owego nie przesądza kwestii FIP-a.

Kciuki trzymam. Mam dwuletnią w tej chwili kotkę, która w wieku ok. 4 miesięcy miała te wszystkie objawy, które pozornie wskazują na FIP-a.
Diagnoza przyżyciowa FIP-a jest trudna, trzeba obserwować stan kota niezależnie od tego, czy jesteśmy pewni, czy to akurat ta jednostka chorobowa.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 07, 2010 9:20 Re: FIP?! Ratunku!

To co jeszcze pamiętam z moich doświadczeń, to bardzo wysoka gorączka, nie dająca sie zbić i brak reakcji na antybiotyki.
Liczy sie też stosunek białka całkowitego do albumin chyba (?) - chociaz akurat u jednego z moich wskaźnik nie był fipowy, a kot miał ewidentnie fip.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw paź 07, 2010 9:45 Re: FIP?! Ratunku!

czytałam w kilku miejscach, że w przypadku FIPa może bardzo pomóc podanie interferonu, choćby ludzkiego... Ktoś potwierdzi? No i pytanie, czy to coś to na pewno FIP...

jhet

 
Posty: 1491
Od: Wto lip 14, 2009 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 07, 2010 11:24 Re: FIP?! Ratunku!

Nie widziałam płynu, więc nie jestem w stanie określić jaki on był wyglądowo.
Za nami ciężka noc. Maleństwo cały czas ma biegunkę i strasznie dużo sika, ale domyślam się że to ze względu na ten furosemid, który dostała tylko raz. wczoraj. Jednak muszę stwierdzić ze minimalnie brzuch się zaczyna zmniejszać. Powoli, bo powoli, bo to przecież jedna noc, ale coś się rusza w tym kierunku. Czy badanie krwi jest konieczne? 5 albo 6 razy była kłuta wczoraj i tylko sie kot nadenerwował, bo się nie dało wbic w żadne naczynie. Takze wolałabym zrezygnować. Dzisiaj koło 17 mam wizytę w Arwecie w Wieliczce. Pójdę i postawię sprawę jasno, z tym antybiotykiem i sterydami. Powiedzcie proszę czy da się spuścić nadmiar płynu poprzez nakłucie powłok brzusznych? Oprocz tej biegunki całą noc, małej się troszke dupka zaplata, ale nie weim czy to czasem jeszcze nie działanie proszków na spanie, które wet. pozwoliła podać. (0.1mg clonozepamu, profilaktycznie na padaczkę)
Aha. Gorączki nigdy nie miała.
Proszę o radę, jeżeli to byłby faktycznie FIP (w co nie chce wierzyć) jakie rozwiązanie będzie dla niej lepsze, jak jej mogę pomóc, żeby nie cierpiała? Męczyć ją na siłę lekami, czy pozwolić odejść w spokoju? Aż się biję z myślami...
Dziękuję za pomoc i wsparcie. staram się nie tracić nadzieji.
P.S. Nynka właśnie siedzi koło okna i grzeje się w słoneczku i miauczy na mnie ;)
Obrazek

madziulek

 
Posty: 61
Od: Czw wrz 09, 2010 8:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 07, 2010 14:17 Re: FIP?! Ratunku!

Nie słyszałam o wyleczeniu FIP. Problem w tym, że sporo wetów orzeka FIP tam, gdzie nie są w stanie stwierdzić, co kotu dolega, wiec, jak sama na tym wątku czytałaś, usypianie zaraz po diagnozie jest mocno dyskusyjne.
Spuszczenie płynu poprawia zdecydowanie komfort kota.
Badanie krwi ma w ogóle dość duże znaczenie w diagnozie, ale nie to na przeciwciała FIP, bo one są też u kotów, które zetknęły się ze zwykłym koronawirusem, tak że warto się starać. Badania nie tylko podstawowe, ale i bardziej wyrafinowane
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw paź 07, 2010 14:40 Re: FIP?! Ratunku!

Z moich doświadczeń pamiętam, że ściągnięcie płynu nic nie dało - naszedł znów, jeszcze szybciej niż poprzednio, zresztą i tak niewiele można ściągnąć (bez wstrząsu dla organizmu).
Co do diagnozowania - u jednego z moich choć wyniki były niezłe po paru dniach już była surowica żółtawa i żółte śluzówki. Wtedy już znacząco pogorszyły się wyniki wątrobowe, plus bardzo wysokie leukocyty i anemia. U drugiego wyniki były do końca wzorcowe, ale u niego poszło szybko i po prostu nie zdążyły zareagowac.

Tak naprawdę Fip nie jest łatwy do zdiagnozowania - miałam dwa chory koty w przeciągu 4 miesięcy, inny przebieg choroby, inne objawy, inne reakcje na leki, wyniki badań też różne. Jedno u nich było wspólne - bardzo szybki postęp choroby :( I gorączka nie do zbicia.

Będziesz sama widziała, kiedy jest źle - kiedy jest bardzo dużo płynu, kot zacznie się dusić, nie będzie jadł.

Poza tym - płyn pojawia sie też przy innych chorobach, również uleczalnych, wiec póki nie widzisz, że kot naprawdę cierpi, wstrzymaj sie z ostateczna decyzją ....

Co do interferonu - koronawirus wywołujący fip atakuje komórki odpornościowe, więc podnosząc odporność dajesz jakby więcej możliwości rozwoju choroby (ma więcej komórek odpornościowych to zajęcia). Czyli raczej nie podnoszenie odporności, a obniżanie ... choć tak naprawdę, jeśli to fip, to niestety, nie masz zbyt wielkich możliwości ruchu .... :(
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw paź 07, 2010 14:59 Re: FIP?! Ratunku!

ale interferon hamuje namnażanie się wirusa - więc powinien pomóc, i jak czytałam w wielu miejscach, to właśnie w przypadku FIPa bardzo pomagał...

jhet

 
Posty: 1491
Od: Wto lip 14, 2009 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 07, 2010 16:10 Re: FIP?! Ratunku!

Czytałam, że interferon przy FIP pogarsza stan kota. Bo problemem jest nie tyle ilość wirusów ile jakaś perwersja jego funkcjonowania.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw paź 07, 2010 19:07 Re: FIP?! Ratunku!

wróciliśmy od weta. W sumie dostaliśmy nadzieje. Ściągnęli jej trochę płynu brzucha, ale problemem był, że słabo leciał. Był koloru przeźroczystego, brązowego. ciut gęstawy. Żadnej piany. Dostała antybiotyk o który sama zawalczyłam. ;] O nazwie Synegral 50mg. 1/4 tabletki no i furosemid. 40 ,mg 1/8. ogólny stan kota jest dobry. Przyjmował mnie dzisiaj inny lekarz, który potwierdził moje przypuszczenia, o to , ze moze to być od tasiemców. Byli starasznie zaszokowani, gdy powiedziałam, że kicia dalej ma biegunkę z jakimiś "włosami różnego rodzaju". że po takiej dawce odrobaczającego, nie powinno to być możliwe. Dostała antybiotyk podskórnie i coś domięśniowo. (ze względu na to, że jak zobaczyłam co z nią robią, zrobiło mi się słabo i zapomniałam zapytać). Mamy się pokazać w poniedziałek.
Zostawiłam małą w domu w klatce takiej dużej, bo miałabym wszystko zapaskudzone. Wymieniałam i patrzę kupa. A w kupie coś a'la taki makaron, takiej grubości tylko poskręcane lekko. Ciekawa jestem. Zobaczymy.
Buziaki!
Obrazek

madziulek

 
Posty: 61
Od: Czw wrz 09, 2010 8:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 07, 2010 19:41 Re: FIP?! Ratunku!

Fipowy płyn jest mętny, z pianką. Taki lepki, między palcami się ciągnie.
Czy weci sprawdzili, czy wysiękowy, czy przesiękowy płyn?
To tez może troche pomóc w diagnozie.
Ma gorączkę?

Trzymajcie się nadziei i walczcie !
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw paź 07, 2010 20:08 Re: FIP?! Ratunku!

Szczerze Ci powiem, że nie mam pojęcia. Nic nie mówili na ten temat. Gorączki nie ma. Wrecz miała dzisiaj temperature 37.2. Na pewno nie był z pianką. Wyglądał na gęsty płyn. Męskim okiem wyglądał na stary olej samochodowy. Narazie mała ma się dobrze, z tym, że strasznie łaknie kontaktu ze mną i ciepłem. Mam nadzieje ze sie pozbiera do życia. Martwią mnie te "kłaki" w kupie, w tak strasznej ilości.
Dziękuję!
Obrazek

madziulek

 
Posty: 61
Od: Czw wrz 09, 2010 8:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 07, 2010 20:17 Re: FIP?! Ratunku!

No to jednak nie wygląda na fip :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nitka30 i 88 gości