Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 01, 2010 21:48 Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!


Sprobuję opisać całą sytuację.
Byłam parę tygodni temu u swojego kolegi i zostałam pogryziona przez jego kotkę.
Kotka domowa, ma 14 lat, z wyglądu podejrzewam że jest mieszanką z kotem brytyjskim. Ale nie ma żadnych na to dowodów.
Kolega mieszka z nią sam. Kotka nie widuje często innych ludzi. Wcześniej nie reagowała agresywnie na obcych. Moment kiedy to się stało- szłam przez pokój, a ona siedziała spokojnie i rzuciła się nagle na moją nogę. Mój kolega spróbował ją ode mnie zabrać, to wtedy rzuciła się na jego nogę. Potem jak sprobował chwycić ją za kark, to pogryzła mu również ręce. Byliśmy zalani krwią. Kotkę udało się zamknąć na balkonie. Moja noga wyglądała strasznie. Dziury od zębów w piętach, noga cała pocięta pazurami...Przed tym normalnie ją głaskałam, dostała ode mnie mięsko. Nic nie wskazywało że coś nie tak
Kotka niby się uspokoiła, ale kiedy zbliżyliśmy się do drzwi balkonowych, to zaczęła rzucać się na szybe z ogromną wściekłością i sikać pod siebie. W życiu czegoś takiego nie widziałam.
Zajmuję się już wiele lat kotami.Mam w domu 5 swoich kotów. Ogromne doświadczenie z dzikimi kotami. Zajmuję się sterylizacją kotów wolnożyjących. Wielkrotnie miałam na szpitaliku najgorszych dzikusów i nigdy nie byłam pogryziona przez kota. Ta sytuacja mnie załamała. Bo kotka całe życie domowa, niewychodząca i skąd się wzieła taka agresia...
Już parę tygodni zastanawiam się co mogło by być przyczyną. Może to że pachnę innymi kotami. Mogło by być prawdą, ale niestety sytuacja powtórzyła się parę dni temi - został pogryziony sąsiad mojego kolegi, który nie kotów.
Kotka od razu jak ktoś obcy wchodzi do mieszkania, zaczyna warczeć jak pies. w momentach agresii nie rozróżnia już kogo gryzie i rzuca się również na właściciela. Kiedy wszystko jest ok- jest najlepszym kotem pod słońcem- uwielbia przytulać się, być brana na ręce.
Mój kolega jest załamany i też zaczyna bać się jej, bo kiedy jest agresywna to nie reaguje na głos. Wygląda tak jak by była wściekła. Ja to potwornie się jej boję. W życiu nie bałam się kota. a jak ją widzę, to mam stracha że ona zaraz skoczy na mnie tak jak wtedy
Nie spotkałam się nigdy wczęsniej z taką agresią domowego kota. Dlatego postanowiłam napisać tu, może ktoś podpowie co można zrobić w tej sytuacji.
Moja wetka podejrzewa jakieś zmiany nerwowe.
a ja już nie wiem co myśleć. Nie myślimy o jej uśpieniu, absolutnie. ale strach ogromny
Będę wdzięczna za komentarze osób jakie miały podobne problemy

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro wrz 01, 2010 22:02 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

Kotka moze być chora, czy miała badania, np. krwi? Zdaje sie, ze schorzenia wątroby wpływają silnie na mózg.
Mogą to oczywiście być i jakieś zmiany w mózgu. A w ogóle, to starsze koty nabierają czasem dziwnych zachowań, coś w rodzaju demencji
Ja przede wszystkim doradziłabym wykluczenie chorób somatycznych...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro wrz 01, 2010 22:05 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

taizu pisze:Kotka moze być chora, czy miała badania, np. krwi? Zdaje sie, ze schorzenia wątroby wpływają silnie na mózg.
Mogą to oczywiście być i jakieś zmiany w mózgu. A w ogóle, to starsze koty nabierają czasem dziwnych zachowań, coś w rodzaju demencji
Ja przede wszystkim doradziłabym wykluczenie chorób somatycznych...

Kotka nie miała badań, bo jest problem z jej transportem i raczej nie da się dotknąć weterynarzowi. A podstawowy problem jest taki że mój kolega mieszka we Lwowie, na Ukrainie, gdzie weterynaria jest tragiczna, za parę tygodni będę tam i sprobujemy podac jej sedalin, żeby odwieźć na badania

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro wrz 01, 2010 22:10 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

Są różne środki łagodzące agresywne zachowania - feliway, krople Bacha, ale tu napradę trzeba zwierzaka przebadać najpierw. Jakiejś drastycznej zmiany w jej życiu nie bylo? (Np wprowadzenie się do domu nowej osoby, odbierającej jej uwagę pana?)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro wrz 01, 2010 22:16 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

Znam dość podobną sytuację. Kotka domowa, kilka lat z domownikami. I nagle zaczęła miewać ataki agresji w stosunku do obcych ludzi, niestety do opiekunki dziecka, w napadzie szału nie odróżniała domowników od obcych, krew się lała. Kotka była bardzo silna i coraz bardziej nieprzewidywalna. Pan domu nie był w stanie przerwać jej ataku nawet krzesłem, kiedy z furią rzuciła się na roczne dziecko. Dziecko wylądowało w szpitalu, kotka na kwarantannie. Podejrzewano wściekliznę. Kot zasadniczo do uśpienia.
Nie wiem, jakie badania zrobiono (ambitna młoda lekarka), bo właściciel nie bardzo był zorientowany i niezainteresowany zdrowiem kotki, ale na pewno chodziło o jakiś stan zapalny w mózgu a nie o zmianę charakteru ( to trikolorka charakterna od zawsze ;) ) Zdaje się, że była leczona gdzieś na Mokotowie i na pewno czymś przeciwzapalnym, jakimś sterydem. Minęło już kilka lat... kicia żyje, mieszka u rodziców kolegi i ma się dobrze. Nigdy już się nie powtórzyła agresja.

W życiu nie widziałam tylu chudych i bezdomnych kotów, co na Ukrainie. Chciałam jednego biszkopcika nawet przemycić przez granicę, ale się wystraszyłam. Nie mam pojęcia, jak pomóc tej kotce, skoro tam mieszka.

amcia

 
Posty: 244
Od: Czw lis 01, 2007 19:23
Lokalizacja: Warszawa - Anin

Post » Czw wrz 02, 2010 7:47 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

taizu pisze:Są różne środki łagodzące agresywne zachowania - feliway, krople Bacha, ale tu napradę trzeba zwierzaka przebadać najpierw. Jakiejś drastycznej zmiany w jej życiu nie bylo? (Np wprowadzenie się do domu nowej osoby, odbierającej jej uwagę pana?)

Feliway już probowaliśmy, w sprajy. Również wet dał nam relanium, ale on tylko ją ogłupia ale nie uspokaja.
Kotka zatacza się ale cały czas zdenerwowana.
Kicia miała wcześnie dramatyczne przeżycia. To była kotka mamy mojego kolegi. Mama ciężko chorowała i później odeszła, a kotka zamieszkałą z kolegą.
Z tego co widziałam, jest bardzo z nim związana. On ją wykarmił z buteleczki, jak była malutka i nie potrafiła sama jeść.

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw wrz 02, 2010 12:58 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

Byłam teraz u swojej wetki, która prowadzi wszystkie moje koty. Jej zdaniem problem może być z mózgiem i dobrze by było zrobić tomografię, tylko jak to znaleźć we Lwowie.
wzięłam sedalin na wynos i spróbujemy ją zabrać na badania

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw wrz 02, 2010 18:21 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

olga nik pisze:
taizu pisze:Są różne środki łagodzące agresywne zachowania - feliway, krople Bacha, ale tu napradę trzeba zwierzaka przebadać najpierw. Jakiejś drastycznej zmiany w jej życiu nie bylo? (Np wprowadzenie się do domu nowej osoby, odbierającej jej uwagę pana?)

Feliway już probowaliśmy, w sprajy. Również wet dał nam relanium, ale on tylko ją ogłupia ale nie uspokaja.
Kotka zatacza się ale cały czas zdenerwowana.
Kicia miała wcześnie dramatyczne przeżycia. To była kotka mamy mojego kolegi. Mama ciężko chorowała i później odeszła, a kotka zamieszkałą z kolegą.
Z tego co widziałam, jest bardzo z nim związana. On ją wykarmił z buteleczki, jak była malutka i nie potrafiła sama jeść.

Relanium źle działa na koty!
To może być mózg, ale też koniecznie zbadajcie krew pod kątem wątroby. Moja kotka miała problemy neurologiczne właśnie od wątrobowych problemów, ale to za późno wykryto :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw wrz 02, 2010 18:37 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

Moja kotka była strasznie agresywna gdy ją znalazłam,po badaniach okazało się,że kotka ma zapalenie pęcherza,po wyleczeniu,kotka jest najłagodniejszym kotem w moim stadku!
Ataki agresji juz nigdy nie wystąpiły.
Też nie podawałabym relanium!!!!!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw wrz 02, 2010 19:18 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

kropkaXL pisze:Moja kotka była strasznie agresywna gdy ją znalazłam,po badaniach okazało się,że kotka ma zapalenie pęcherza,po wyleczeniu,kotka jest najłagodniejszym kotem w moim stadku!
Ataki agresji juz nigdy nie wystąpiły.
Też nie podawałabym relanium!!!!!!!

Relanium już od razu odstawiliśmy kiedy nie było widocznej poprawy.
Jeżeli chodzi o krew, to sądzę że będzie łatwiej to zbadać. Natomiast wątpię że uda się zrobić tomografię. Będę próbować.

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw wrz 02, 2010 19:21 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

olga nik pisze:
kropkaXL pisze:Moja kotka była strasznie agresywna gdy ją znalazłam,po badaniach okazało się,że kotka ma zapalenie pęcherza,po wyleczeniu,kotka jest najłagodniejszym kotem w moim stadku!
Ataki agresji juz nigdy nie wystąpiły.
Też nie podawałabym relanium!!!!!!!

Relanium już od razu odstawiliśmy kiedy nie było widocznej poprawy.
Jeżeli chodzi o krew, to sądzę że będzie łatwiej to zbadać. Natomiast wątpię że uda się zrobić tomografię. Będę próbować.

Tylko zróbcie szersze badania, z kreatyniną, i tymi wątrobowymi
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw wrz 02, 2010 19:26 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

I mocz bym zbadała-dla pewności-może juz krew i mocz pokażą co jej dolega i tomografia nie bedzie potrzebna-zresztą chyba o usg chodziło?-tomografia chyba strasznie droga jest?
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt wrz 03, 2010 9:17 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

kropkaXL pisze:I mocz bym zbadała-dla pewności-może juz krew i mocz pokażą co jej dolega i tomografia nie bedzie potrzebna-zresztą chyba o usg chodziło?-tomografia chyba strasznie droga jest?

Tak, zaczniemy od badania rozszerzonego krwi. Nie wiem czy uda się złapać mocz.
Tomografia jest bardzo droga, nawet w Warszawie, a we Lwowie będzie kosztowało fortunę...

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 18:23 Re: Kocia agresia domowej kotki! Prośba o pomoc !!!

Podrzucę
Może ktoś coś podpowie

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości