Hejka.Niestety klatki łapki nie posiadam i nie mam od kogo pożyczyć ....dzwoniłam wczoraj w sprawie łapki ,ale dziewczyny w fundacji maja jedną ....w ciągłym użytku .Tak do końca to i tak nie wiem co zrobić

bo jak sie złapie tylko matka to i tak d...
Maluchy chciał bym zabrać i oswoić....może jakieś domki by sie znalazły ,a co do kotki to nie wiem na ile jest dzika i dała by sie udomowić ......jesli nie to sterylka i wypuścić na tym samym terenie....dobrze go zna i radzi sobie.
Zastanawiam sie tylko czy on przypadkiem tam w okolicy nie ma swojego stałego domu i właścicieli

w końcu mieszka tam parę rodzin na stałe......a ja im kota wysterylizuje (mam chodzić i sie pytać czyj to kot ...tak i tak umaszczony

)
Mam już taka kotkę (to Myszka) ,która po pięciu latach zmieniła właściciela ( na mnie)
Przychodziła i była nie ufna co do mnie ,ale wiedziała ,że u mnie zawsze dostanie smakołyki ......rozmowa z jej właścicielka nie należała do miłych ,ale co maiłam zrobić

kot przychodził coraz częściej i juz pozostał nie chciał wracać do chleba moczonego w mleku

(bo pani powiedziała że ja dobrze karmi i ja nie muszę.
Nie chciała bym mieć nieprzyjemności z powodu rządzenie sie cudzym kotem po raz drugi.
