anulka111 pisze:Cicia ma zielone oczy

mnaim,mniam
No faktycznie, zielone... prawie 7 lat ją mam

ale lepiej późno niż wcale
Historia Cićki: Prosta. Październik 2003. Przyszła pod okienko (mieszkałam na parterze) i zawołała "miauuu" więc ja na to "chodź kotku" - otworzyłam drzwi, weszła, została. Miała wtedy kilka miesięcy, może pół roku?
Mój pies, ten rudy, miał już wtedy jakieś 8 miesięcy, więc rzeczywiście zaczęło się od pieska. Mojego wielkiego marzenia i największej pasji w życiu


A teraz z innej beczki...
Czy wszyscy na forum znają Iskierkę - Maragatkę?
Tak, jest z rodowodem i miałam wielkie szczęście ze na nią trafiłam. Zarówno pod względem samego kota, jak i powiedzmy "źródła"
Zresztą ona chyba też na mnie czekała, kto wie co te koty ukradkiem knują...
c.d.n.
