karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 09, 2010 12:04 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Witam,

ostatnio przeżyła moja Lusia (znana w szerszym gronie jako Karaluszka) ruję i chcę ją wysterylizować, tylko boję się że mi zdziczeje i będzie trzeba za nią biegać i łapać na przytulanki znowu na siłę.
Czy to jest możliwe że po takim zabiegu cofnie się jej "oswojenie"?
Jestem strasznie z niej dumna, że się dała tak całkiem oswoić i nie chcę tego zaprzepaścić... ;/ bo już żyć bez niej nie umiem! :)

Z dobrych za to wiadomości mam taką, że Oliver niedawno został zaadoptowany od Pani Basi ma najkochańszą mamę na świecie! ;D

Pozdrawiam,

Zuza

lusiaczekkicia

 
Posty: 10
Od: Śro maja 05, 2010 18:36

Post » Śro cze 09, 2010 13:26 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

lusiaczekkicia pisze:Witam,

ostatnio przeżyła moja Lusia (znana w szerszym gronie jako Karaluszka) ruję i chcę ją wysterylizować, tylko boję się że mi zdziczeje i będzie trzeba za nią biegać i łapać na przytulanki znowu na siłę.
Czy to jest możliwe że po takim zabiegu cofnie się jej "oswojenie"?
Jestem strasznie z niej dumna, że się dała tak całkiem oswoić i nie chcę tego zaprzepaścić... ;/ bo już żyć bez niej nie umiem! :)

Z dobrych za to wiadomości mam taką, że Oliver niedawno został zaadoptowany od Pani Basi ma najkochańszą mamę na świecie! ;D

Pozdrawiam,

Zuza


Nie obawiałabym się tego w ogóle a nawet spodziewałabym się, że charakterek jej złagodnieje i zrobi się bardziej nakolankowa :) Uciekać po za biegu na pewno nie będzie bo w kaftanikach kotki przez kilka pierwszych dni są mało mobilne :wink: My niedawno ciachnęliśmy naszą Pysię i sterylka nic a nic się nie odbiła się negatywnie na jej psychice, kotka zrobiła się chyba nawet bardziej przytulasta o ile to w ogóle możliwe.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Czw cze 10, 2010 14:44 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Dziękuję za odpowiedź! :*
Od razu mi lepiej :)

lusiaczekkicia

 
Posty: 10
Od: Śro maja 05, 2010 18:36

Post » Czw cze 10, 2010 19:28 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

15pietro pisze:Cieszę się, że Cykoria jest już na swoim. Trzymam mocne kciuki aby się szybko zaaklimatyzowała.
Mam nadzieje, że od czasu do czasu pojawia się jakieś zdjęcia jej cudnych oczu? :oops:

Bardzo, bardzo wam wszystkim dziękuję za szansę jaką tym kotom daliście :king:

Pysia jest już ciachnięta, właśnie dochodzi do siebie po narkozie... i już w ekspresowym tempie opanowała wyskakiwanie z kaftanika. Rujkę przerwaliśmy hormonami. Jak wszystko się dobrze potoczy to za tydzień razem z Maćkiem gigantem będzie w nowym domu.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


dobrze czytam? Pysia będzie miała domek i to z ulubinym włochaczem razem?
tak się cieszę, idę zameldowac w klubie ślepaczków, gdzie Pysia jest do adopcji na 1 str. esszcze jako Burasia. Czekamy na wieści.

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26817
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw cze 10, 2010 21:28 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

alessandra, Pysia nadal szuka domu, Maciek też.
Do kompletu mamy też jednookiego Pysioklona do adopcji, zabranego od innej szalonej babci:
Obrazek Obrazek
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt cze 11, 2010 12:20 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

o rany, to mnie zmartwiłas, myslałam,ze juz ... :(
wstawie jeszcze Pysioklona zatem do klubu slepaczków i na nk, tak mi przykro,ze jeszcze nie znalazły domu
Pysia sama czy tylko w dwupaku? Pan sie wycofał, jak rozumiem? :(

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26817
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 28, 2010 21:14 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

alix76 pisze:
Achika pisze:Cykoria nadal cykorzy. Siedzi w szafie albo pod fotelem (w ciemności widać tylko parę ogromnych, zielonych oczu), czasem siada na parapecie, ale zwiewa natychmiast gdy się chce do niej podejść. Generalnie wychodzi w nocy, kiedy śpimy. Poznajemy to głównie po jedzeniu znikającym z miseczki.

Klasyczne objawy kota w domu :twisted: . Rozkręci się :ok:


No, pomału, pomału, ale się oswaja. Znienacka zaczęła wychodzić na dwór i bardzo jej się to spodobało, ale potem chyba sąsiedzkie koty pogoniły jej kota. W okolicy prawie same kocury, jeden wczoraj przylazł do ogródka, miauczał lubieżnie i obsikiwał wszystkie przedmioty.

Jak się usiądzie na podłodze i bardzo powoli wyciągnie rękę, to Cykoria pozwala się głaskać i ach, jaka jest wtedy rozkoszna, przymilna i ocierająca się. :-)

Achika

 
Posty: 1095
Od: Pon wrz 01, 2003 8:30
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 29, 2010 11:03 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Achika!
Ach jak się cieszę!
A galopady już są?
Hanna

hannaaa

 
Posty: 65
Od: Pt lut 05, 2010 17:00
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon sie 02, 2010 10:33 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

A może link do adopcji wrzucicie (ja też mogę) na facebook-a? Mnóstwo ludzi tam zagląda i może kociaki znajdą domki...

lusiaczekkicia

 
Posty: 10
Od: Śro maja 05, 2010 18:36


Post » Wto paź 19, 2010 17:47 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

http://www.facebook.com/album.php?aid=2 ... e73a8ec6ae

zgodnie z naszą rozmową dzisiejszą wysyłam zdjęcia Luli na moim profilu na facebooku.

Zuzanna

lusiaczekkicia

 
Posty: 10
Od: Śro maja 05, 2010 18:36

Post » Wto paź 19, 2010 17:52 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

śliczna z niej kicia wyrosła :1luvu:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 19, 2010 18:07 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

a taka nędza była :D
AnielkaG
 

Post » Śro paź 20, 2010 9:50 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

:D Ludzie patrzą na nią i naprawdę im się podoba :D a jak ją wzięłam to była przerażonym brzydalkiem ;p

lusiaczekkicia

 
Posty: 10
Od: Śro maja 05, 2010 18:36

Post » Śro paź 20, 2010 10:06 Re: karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

nie była brzydalkiem. Od początku śliczna była, ale u Ciebie rozkwitła :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, Wojtek i 58 gości