Dziewczyny
Przyszedł do mnie nowy kotek
od godziny siedzi na balkonie po drugiej stronie siatki





siedzi i miauczy, dałam mu jeść ale podejrzewam że chyba go coś boli bo zjadł troszke i zaczął płakać, ale zęby wygladają na zdrowe.
wychudzony jest i ma zaniedbane futro ale nie wygląda to tragicznie
na plecach na łopatach ma jeden prześwit i jakąś błotnistą plamę.
Oczy ładne zielone, leciutko zaropiałe, w uszach na bank gronkowiec, strupy ma.
Jak miałczy to jakby z chrypą, pozatym żywy i aktywny, miziasty strasznie, wymiział się z przechodacymi dziewczynkami. Kiedyś na pewno miał dom, i na pewno od dawna jest na dworzu, brudny i zaniedbany.
Wziełabym go ale moje koty na niego wyją, syczą i warczą a z drugiej strony nie chciałabym żeby się zaraziły czymkolwiek bo nie wygląda 100% zdrowo.
Co z nim zrobić??