Moje tymczasy. Szorstek, Mryś, Olka.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 09, 2010 21:59 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

nika28 pisze:
Borówka16 pisze:Ale jeśli faktycznie są agresywne to nic nie zrobimy :(


Jak to nic nie zrobimy, jak będzie jakiś DT dla nich czy coś, to ja je złapię, akurat w tym jestem wprawiona :mrgreen:.

Plisss, załatw na jutro ten transport to chociaż się rozeznamy co tam się dzieje. Może te psy nie są bezdomne... Nie wiem już.

I przypominam o ciężarnej kotce.

Na prawdę staram się z transportem jak mogę...
Zadzwonie jutro do Ciebie powiedzieć co wymyśliłam :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 13, 2010 9:21 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

hej dziewczyny, jak akcja?
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Czw maja 13, 2010 10:43 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

cynamon i wanilia pisze:hej dziewczyny, jak akcja?

Akcja du... ,bo czym jechać nie było :(
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 13, 2010 15:59 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

co ze Skoczkiem i Plamką?

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 14, 2010 8:13 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

Przepraszam za offa ,ale...
Zapraszam Was na wątek miziatej Lizi ,którą ktoś "dobry" porzucił pod przychodnią dla ludzi...
Link : viewtopic.php?f=13&t=111275
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 14, 2010 15:34 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

bekos pisze:co ze Skoczkiem i Plamką?


Bekos, ze Skoczkiem jest ok, jest jednym z kotów które są w najlepszej formie w Głownie.
Plamka będzie miała testy chyba w ten weekend. Chciałabym bardzo zrobić jak najwcześniej, ale brak czasu mnie zabija... Wczoraj zadzwoniła moja ciotka z informacją że po jej osiedlu biega kilka ciężarnych kotek... Nie no nie wyrabiam już :evil: :evil:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 15, 2010 23:29 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

Skoczek wygląda źle, Plamka też. Dzisiaj nie wydali mi jej w przytulisku, bo reguły adopcji się zmieniły.

Frotka już w miarę zdrowa, w poniedziałek ma sterylizacje. Chociaż chyba ma coś z uszami, bo tak się drapie, że dzisiaj aż zaczęła płakać :(. Ale wet nic nie mówił że z uszami jest coś nie tak, więc nie wiem...

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 15, 2010 23:32 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

Ale kocioł :( :( :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon maja 17, 2010 19:10 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

Frotka dzisiaj rano pojechała na sterylkę, o 19 ją odebrałam.
Bidulka chodzi chwiejnym krokiem i się przewraca :( Ale będzie ok :ok:
Szkoda że nie wzięłam aparatu, bo malutka ma już śliczny nosek (w końcu widać prawdziwy koci nos zamiast strupa z gili :roll:).

Byliśmy trochę zdziwieni że Frotka mało przytyła. A co się okazało ? :roll:
Tasiemiec :evil: :evil: :evil:
Wet dzisiaj dał nam lekarstwo na to cholerstwo i mam nadzieję że to będzie już jedyne lekarstwo które mała dostanie, bo od samego początku strasznie ją męczymy tymi lekami :(

No i domku szukamyyy...

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 17, 2010 22:00 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

nika28 pisze:Frotka dzisiaj rano pojechała na sterylkę, o 19 ją odebrałam.
Bidulka chodzi chwiejnym krokiem i się przewraca :( Ale będzie ok :ok:
Szkoda że nie wzięłam aparatu, bo malutka ma już śliczny nosek (w końcu widać prawdziwy koci nos zamiast strupa z gili :roll:).

Byliśmy trochę zdziwieni że Frotka mało przytyła. A co się okazało ? :roll:
Tasiemiec :evil: :evil: :evil:
Wet dzisiaj dał nam lekarstwo na to cholerstwo i mam nadzieję że to będzie już jedyne lekarstwo które mała dostanie, bo od samego początku strasznie ją męczymy tymi lekami :(

No i domku szukamyyy...

Szybko się tego wstrętnego tasiemca pozbędziecie i Frotka MUSI powędrować do jakiegoś super DS ! Trzymam kciuki ! :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 18, 2010 13:16 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

Frotka dzisiaj zwymiotowała tasiemcem, a wczoraj wieczorem nasikała na łóżko :(

Zapraszam na jej oddzielny wątek : viewtopic.php?f=13&t=111420&p=5975342#p5975342

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 20, 2010 21:53 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

nika28 pisze:Frotka dzisiaj zwymiotowała tasiemcem, a wczoraj wieczorem nasikała na łóżko :(

Zapraszam na jej oddzielny wątek : viewtopic.php?f=13&t=111420&p=5975342#p5975342

To nie dobrze ,ale jak się ogólnie mała czuje ? :(
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 23, 2010 17:47 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

Frotka ogólnie dobrze. Ale rana po sterylce się paprze...

A dzisiaj, po 3-tygodniowym poszukiwaniu transportu do Zgierza wreszcie się udało :dance:

Ale od początku.

W Zgierzu byłam na 16.30 w międzyczasie dzwoniła Borówka16, ale już nawet nie pamiętam co mówiła :oops:, bo jak zobaczyłam te wszystkie biedne, brudne, osr... koty, to zaczęłam tak ryczeć, że nic do mnie nie docierało :oops:. Podjechaliśmy pod miejsce bytowania kotów, patrzę, są jakieś inne koty, których wcześniej nie widziałam, w sumie na 3 kontenerach na śmieci leżało ok. 10 kotów. Ciężarna biała kotka się okociła :(. Mam straszne wyrzuty sumienia że wcześniej jej nie złapałam, tym bardziej że dzisiaj pierwsza pchała się do klatki, ale musiałam ją odganiać, bo kto został by z maluszkami ? :cry:
Pierwsza złapała się malutka, na oko 5-mies. prawie cała biała kotka. Właściwie to wlazła do klatki łapki jak ją jeszcze trzymałam, bo zastawiłam wcześniej i tylko chciałam postawić. A mała hyc do klatki i siedzi :D
Przełożyłam ją do kontenera i zapakowałam do samochodu. No i niestety nie jest dzika :(. Nie siedziała w kącie kontenera przestraszona tak jak inne dzikusy, tylko ciekawie chodziła po całym kontenerku, rozglądała się, nawet nie syknęła, nie fuknęła, nawet jak wkładałam palce do klatki. Uszy ma w fatalnym stanie, są wykręcone i czarne, wyglądają jakby siedziały na nich małe czarne robaki :(. Jest tak brudna że do końca nie wiedziałam jaki ma kolor futerka :(. Łapki ma żółte od moczu, wygląda to jakby siedziała cały czas w kałuży moczu :(. Cuchnie okropnie :(. Na razie ulokowałam ją w kontenerku w piwnicy (wystawową klatkę mi ukradli). Jutro chyba będzie miała sterylkę, o ile nie jest za młoda.

Obrazek

Obrazek

Później było już pod górkę. Zaczął leciutko padać deszcz. Wokół klatki kręcił się czarno-biały kocurek i karmiąca kotka. Kocurek nie chciał wejść do klatki, usiadł z tyłu i próbował wyciągnąć jedzenie łapką :twisted:. Biała karmiąca kotka pchała się do łapki, ale musiałam ją odganiać :(. Ale na nią też przyjdzie pora. I na kociaki. Deszcz zaczął lać jak nie wiem, nic nie widziałam. Zamiast wsiąść do samochodu stałam jak głupia i patrzyłam czy coś się złapie. Tak lało że nie widziałam klatki. Nie wiedziałam czy podejść, bo kocurek wchodził już, ale nie wiedziałam czy zamknął. Trochę jeszcze postałam i poszłam. I jest :D. Piękny, biało-dymny (ale z tych ciemnych dymnych, z daleka wyglądał jakby był czarny), z czarnym noskiem :D. Piękny :1luvu:. Ale sierść w fatalnym stanie :(. Śmierdzi... :(. Nie przyglądałam się mu za bardzo, bo bardzo się bał, na szczęście większy dzikus od malutkiej, ale też nie wiem czy do wypuszczenia...

Obrazek

Kurcze, te wszystkie koty tam są takie piękne, większość raczej oswojonych, ta karmiąca dzisiaj powąchała mi rękę :(. W dodatku tam nie jest 6 kotów, tylko z 16, jeśli nie więcej. Dzisiaj siedziała jakaś inna koteczka w ciąży, ale bała się podejść do łapki, bo odganiał ją ten złapany kocur. On też jest chyba młody, ale to jutro wet oceni.

Boże, gdzie ja te koty umieszczę :cry:. Rodzina już mi dzisiaj zrobiła awanturę, że mam się wynosić z domu :oops:.
Nie znacie może jakiegoś taniego mieszkania w Łodzi ? Gdzie mogłabym sobie mieszkać z kotami... Albo dom z ogrodem od razu :).

Frotka musi znaleźć szybko domek, jakiś fajny domek, to wtedy wezmę chociaż tą malutką białą do siebie do pokoju. A kocurka najwyżej się wypuści, chociaż nie wiem czy dam radę... Słaba jestem :oops:

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 23, 2010 19:10 Re: Moje tymczasy... czyli Frotka i bezdomne w Zgierzu...

Byłam przed chwilą u kociaków, ale sąsiad który ma piwnicę obok coś wierci, koty przerażone :cry:.
Przyjdę później, bo muszą mieć coś do picia chociaż.

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 23, 2010 19:43 Re: Moje tymczasy. Frotka i bezdomne w Zgierzu... 2 złapane :)

Czesc - czy przewidujesz ciag dalszy lapanki ? Potrzebujesz jakiejs pomocy ? Czy ta kotka, ktora sie dopiero co okocila jest dokarmiana ?

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 116 gości