Ewakuacja krakowskiego schronu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 19, 2010 22:04 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Tunisia pisze:Dziękuję wszystkim za dzisiejszą pomoc - w łapaniu, zabieraniu do dt i transporcie kotów
Uspokoję jeszcze tylko, że mniej lub bardziej dzikie koty, które łapaliśmy w wolierach od godziny 11 to koty corocznie szczepione na choroby zakaźne i sterylizowane/kastrowane, większość z nich mieszka w schronisku od dobrych kilku lat i nie wie co to dom, kuwety były we wszystkich 3 garażach z trocinami, umieją z nich korzystać ale fakt jakieś nielczne wyjątki lubiły zalatwiać się też obok kuwet

Dzięki za te informacje. Dziewczyny mnie pytały jak zostawiałam koty a nie potrafiłam o nich powiedzieć właściwie nic.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 19, 2010 22:15 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

koteczek555 pisze:Mahob czy to znaczy, że jeśli pies zaprzyjaźni się z kotami to zostaje u Ciebie na zawsze?


Nie wiem jeszcze. Na razie zastanawiam nad tym, żeby dać mu DT i szukać domu. Zobaczymy jak to wyjdzie wszystko.
Na razie moje koty nie bardzo chcą jeść z powodu stresu :roll:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 19, 2010 22:26 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

oby zabrane dziś zwierzaki znalazły dobre :ok: :ok: domy i nie musiały już wracać do schronu
Obrazek
Obrazek

edmund

 
Posty: 296
Od: Wto cze 24, 2008 9:03
Lokalizacja: kraków

Post » Śro maja 19, 2010 22:33 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

piękne jest to że to był szczery odruch serca oby to przyniosło jakieś owoce
Obrazek
Obrazek

edmund

 
Posty: 296
Od: Wto cze 24, 2008 9:03
Lokalizacja: kraków

Post » Śro maja 19, 2010 23:16 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

przeklejam z forum gazety wyborczej
Bardzo dziękujemy za pomoc w ewakuacji schroniska.

Jeżeli wszystko będzie w porządku to prosimy oddawać zwierzęta bezpośrednio na ul.Rybną, Nie wiadomo ile zwierząt zaginie podczas tej powodzi, więc samochód interwencyjny nie będzie wstanie wszystkich zwierzaków przywieźć samodzielnie.

Jeżeli podtopi teren, to po ustaniu wody również będzie potrzebna pomoc do sprzątania terenu (boksy, wybiegi, błoto oraz inne rzeczy które woda naniesie) Mamy nadzieję że nic takiego się nie stanie.

Zwierzęta są zachipowane więc na miejscu będziemy wstanie je zidentyfikować. Jeżeli Ktoś chciałby zaadoptować zwierzę RÓWNIEŻ proszone jest o przyjechanie na Rybną w celu wpisania dokumentów i odebrania książeczki zdrowia.

Na razie tle, przed nami niepewna noc, ale dzięki Państwa pomocy WSZYSTKIE ZWIERZĘTA SĄ BEZPIECZNE.
Dziękuje - Agnieszka

ps. powiadomcie znajomych,



Równie ważne!

Jeżeli jakiś zwierzak sprawia kłopot i nie radzicie sobie z nim, możecie w każdej chwili zawieść go na Kobierzyńską

Tam są miejsca i pracownicy, którzy zaopiekują się nim.
Pracownicy są tam całą dobę!!!

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Czw maja 20, 2010 6:43 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

„Dziękujemy kierownictwu Schroniska dla bezdomnych zwierząt, Zarządowi Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami oraz mieszkańcom Krakowa za sprawnie przeprowadzoną akcję ewakuacji zwierząt z zagrożonych zalaniem terenów” – mówi Małgorzata Mrugała, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska. Ewakuacja zwierząt ze schroniska przy ulicy Rybnej przebiegła bez większych problemów. Po akcji zabezpieczono pomieszczenia biurowe i gabinet weterynaryjny.

Zagrożenie powodziowe wymusiło ewakuację zwierząt ze schroniska przy ulicy Rybnej. Wiele z nich trafiło czasowo do osób prywatnych. „Zwierzęta ze schroniska podczas wydawania osobom fizycznym były ewidencjonowane” – informuje Małgorzata Mrugała, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska. Zwierzęta przewlekle chore i znajdujące się w okresie kwarantanny oraz agresywne umieszczono na ulicy Kobierzyńskiej w stadninie koni (wykorzystano puste boksy dla koni). Niektóre psy umieszczone w stadninie są na bieżąco wydawane chętnym. Po ewakuacji zabezpieczono pomieszczenia biurowe oraz gabinet weterynaryjny, w tym dokumentację lekarską.

Dodatkowo, na terenie schroniska przy Rybnej w pogotowiu utrzymywany jest transport w wypadku przerwania wałów wiślanych. (M)

http://krakow.pl/komunikaty/?MODE=mpkom&TYPE=show&kom_id=11433
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15627
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw maja 20, 2010 7:53 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Mój Kotuch nadal pod szafką w łazience :roll:
Wieczorem zauważyłam, zę nie am szans, aby położył się w pudełku z kocykiem więc wepchnęłam mu ten kocyk na dywanik pod szafkę, żeby od flizów mu po doopce nie było zimno.
W nocy prawie opróżnił miseczkę z suchym RC, nie wiem czy pił, trudno mi było sprawdzić poziom wody w misce.
Niestety kuweta nadal pusta. Jeszcze nie robił siku ani koopala.
Dziś TŻ ma urlop, żeby trochę ogarnąć remontowane mieszkanie. Jak się uda to weźmie Kotucha do weta na przegląd uszu, paszczy itd. Mam wrażenie, że na lewym boku Kotuch ma jakieś wyłysienie (pogryzienie, grzyb, uczulenie??). Chcę, żeby zobaczył to wet, mam nadzieję, że Schronisko nie ma nic przeciwko temu?
Czy te dziczki mają książeczki zdrowia, czy ktoś je odrobaczał? Nie wiem czy mogę Kotucha odrobaczyć czy był odrobaczany?
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Czw maja 20, 2010 7:57 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Nie wiem, Bast, czy to dobry pomysł targać tego dzikuna do weta.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15627
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw maja 20, 2010 8:02 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Bast, wiem, że kiedy bierze się kota ze schronu, na wyjściu go odrobaczają. Spróbuję się dziś dowiedzieć u dr Jaworskiej, czy trzeba delikwenta odrobaczyć. Na pewno w schronie miał dokumentację medyczną, ale teraz nic nam z tego.
Co do kuwety, to spróbuj tych trocin - mój tymczasowy Czesio (*) na poczatku totalnie olał kuwetę ze żwirkiem.
:ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 20, 2010 8:05 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Bungo pisze:Bast, wiem, że kiedy bierze się kota ze schronu, na wyjściu go odrobaczają. Spróbuję się dziś dowiedzieć u dr Jaworskiej, czy trzeba delikwenta odrobaczyć. Na pewno w schronie miał dokumentację medyczną, ale teraz nic nam z tego.
Co do kuwety, to spróbuj tych trocin - mój tymczasowy Czesio (*) na poczatku totalnie olał kuwetę ze żwirkiem.
:ok:

Czy te trociny to taki "drewniany żwirek" dla kotów czy zwykłe trociny jak do klatki z chomikami??
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Czw maja 20, 2010 8:19 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Trociny jak dla gryzoni. Ja bym go raczej nie brała do weta. Jest wystarczająco zestresowany. To była wyjatkowa sytuacja i koty były łapane bezpośrednio z baraku. Nie było czasu na jakiekolwiek przeglądy. Czytałam, że zwierzeta są czipowane ale nie mam pojęcia czy to dotyczy również kotów. Z tego co zauważyłam "garażowce" nie miały innych oznaczeń (obroży, tatuaży). Może ktoś napisze w jaki sposób były identyfikowane. Kot Bast jest na tyle charakterystyczny że i bez oznaczeń pewnie będzie wiadomo o którego chodzi.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 20, 2010 8:31 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Myślałam, ze przyda mu się wizyta u weta, ale jeśli ma to zrobić więcej szkód niż pożytku to nie będę się upierała. W końcu w schronisku też są pod opieką lekarza :ok:
Może zamiast do weta wyślę TŻ-ta do sklepu po trociny.


P.S. Okazało się, że moja szefowa też przygarnęła zwierzaki ze schroniska - chyba 4 koty i jeden psiak :1luvu:
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Czw maja 20, 2010 8:37 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

koty na garażach były zaczipowane, nowe, dochodzące a nawet te staruszki, jesli nie było przeciwwskazań, tylko tak będziemy mogli je później zidentyfikować, wszystkie tez mają karty medyczne, które teraz są jednak poza zasięgiem
brak siku mnie martwi chyba że zrobił to gdzieś w jakimś ciemnym kącie, a jesli chodzi o qupę - stres związany z wyłapywaniem i ogólnym poruszeniem w garażach spowodował że wiele kotów, jak się je tylko przetrzymało w rękach - robiło pod siebie,

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 20, 2010 8:40 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

http://jacektaran.blogspot.com/2010/05/ ... erzat.html

Jeszcze bez paniki w sprawie sików! Kot w stresie się nakręca jak lawina, trzeba Dymniaka jak najmniej niepokoić i da radę.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15627
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw maja 20, 2010 8:51 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Moje dzikuski w porządku. Rano w kuwecie było wszystko, co trzeba :D Dzielne koty! Żwirek mają drewniany, więc może kojarzy im się w trocinami :wink: Suchego i wody też ubywa, mokrego trochę zostawiły (chyba za dużo im dałam wieczorem :oops: ). Czarne nawet się nie schowało, kiedy do nich weszłam - siedziało na kocyku.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 51 gości