Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 11, 2010 21:41 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Podobno nie ma głupich pytań... Pani kotów jest w szpitalu, później idzie do córki. A mieszkanie?
[*] Alpinka zasnęła po ciężkiej bitwie z chorobą 15.06.2017
[*] Myszka prawdziwa Przyjaciółka zasnęła 6.10.2016
[*] Wiesławku, serce nigdy nie przestanie boleć! Zaginął 23.10.2015
[*] Czarny kot - byłeś naszym Czarodziejem. Przegrał z chorobą 14.11.2014

Sulfuria

Avatar użytkownika
 
Posty: 690
Od: Nie sty 10, 2010 16:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 11, 2010 21:43 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Sulfuria-pisałam juz wczesniej, ta obcja całkiem odpada
[size=50]neiw wiem czy nie bedzie sprzedane[/size]

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 11, 2010 21:44 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

No właśnie "Bo mała nie da rady zrobić więcej" "Bo mała by musiała kosztem schronu" czyli jak mała nie załatwi to sie nie da. :wink:
Zapewniam że ceny w Krakowie są przynajmniej 2 razy wyższe :wink:
A dziewczyny pracują i to czasem na zmiany mając przy okazji po parę dzieci.

Tu nie ceny są problemem i nie zbieranie kasy. Skoro gdzieś tam można to znaczy że można.

No ale zakończmy tę dyskusję bo przecież się nie da.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 11, 2010 21:45 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Tego się bałam Obrazek Bałam się tutaj zajrzeć!

Q..wa (sorry za słowo), ale CO ONE ZAWINIŁY???Obrazek

Cholernie żal mi tych kotów. Czy muszą teraz stać się kocimi aniołami?
Trzeba jakąś zmasowaną akcję zrobić w poszukiwaniu domów. Tylko to nie dwa czy trzy koty - niestety!!! - to cała banda 20 kotów!!! :(
HELP!!!

osspdg

Avatar użytkownika
 
Posty: 1922
Od: Wto sie 05, 2008 9:09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post » Czw mar 11, 2010 21:46 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Mała1 pisze:Sulfuria-pisałam juz wczesniej, ta obcja całkiem odpada
[size=50]neiw wiem czy nie bedzie sprzedane[/size]


Nie doczytałam, wybacz.
[*] Alpinka zasnęła po ciężkiej bitwie z chorobą 15.06.2017
[*] Myszka prawdziwa Przyjaciółka zasnęła 6.10.2016
[*] Wiesławku, serce nigdy nie przestanie boleć! Zaginął 23.10.2015
[*] Czarny kot - byłeś naszym Czarodziejem. Przegrał z chorobą 14.11.2014

Sulfuria

Avatar użytkownika
 
Posty: 690
Od: Nie sty 10, 2010 16:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 11, 2010 21:48 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

tangerine1 pisze:wszystko jest mozliwe, tylko trzeba do tego ludzi i pieniedzy.
I to pieniadze sa tu mniejszym problemem, te jakos sie uda zdobyc.
Opieka nad 20 kotami to ogromne zobowiazanie, a tak jak napisała Mała, na codzien jest w Katowicach sama.
Do dyzurów potrzeba kilku osób, ktore podejma sie regularnych wizyt i opieki.


pozwole sie nie zgodzic
wedlug mnie, codzienne zobowiazanie opieki oraz pieniadze
byc moze Agn jest w stanie oszacowac koszty na kota w tzw czarnym scenariuszu - czyli ile trzeba wydac na powtorne testy, ew. szczepienia, leki, opieke - plus transport - jesli 1 kotu cos sie dzieje
Agn dziala tak dlugo z FIVkami, ze na pewno ma jakies "srednie"
do tego dojdzie czynsz, oplaty, zwirek, karma...
no i Agn potrafi wiele rzeczy zrobic sama w domu, co wychodzi znacznie taniej...

jesli umiem liczyc, to zobowiazania na 1 kota srednio miesiecznie moga spokojnie przekroczyc 200 zl
ile osob zobowiaze sie dawac taka kwote na kota do konca jego zycia??? jak szybko ich znajdziecie??? ile sie zobowiaze zaplacic za wszystkie koszty dot. danego kota, ktore sie pojawia?
a milionerow u nas na forum raczej brak...

pisze o tym, bo i dla indywidualnych wspomagajacych to spore zobowiazanie, ja bym sie nie podjela...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw mar 11, 2010 21:56 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

phantasmagori-zauwaz, ze tu nawet niewiele osob z K-c sie odzywa.
Wiekszość spoza i to niezmotoryzowana.
Jesli jestes w stanie wziac na siebie organizacje takiego przedsiewziecia to byłoby super.
Bo tak jak napisałam grupy sa.... a potem nagle ich nie ma
Musi jedna osoba byc odpowiedzialna, ,,szefować,,, czuć ten ciężar opieki, walczyc o pieniądze.

dla tych fivków jedynym ratunkiem są pojedyncze domy-tymczasy,swiadomi opiekunowie
uwazam ,ze nie ma innej obcjii

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 11, 2010 22:02 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Wiem, ze udzielanie porad na odleglosc jest denerwujace. Jednak chce sie podzielic moim doswiadczeniem tylko po to, aby podtrzymac chociaz troche optymizmu.
Udalo mi sie znalezc dwa domy, dobre domy, dla dwoch FIVowcow. Nie z dnia na dzien, pierwszy czekal kilka dlugich tygodni. Obydwa byly izolowane w lazience. Niestety, trzeci z moich FIVkow odszedl z powodu niewydolnosci nerek, ale on juz byl chory a nie tylko nosicielem wirusa.

Tak, to jest dzialanie dlugofalowe, ale jesli te kilka potencjalnych FIV pozytywnych kotow w schronie to w wiekszosci mlode, to maja duzo czasu jeszcze przed soba, potrzeba tylko kilku moze lazienek, sypialni, garazy, miejsc gdzie beda mogly poczekac na swoja szanse.

Acha, drugi z moich FIV byl rowniez prawdopodobnie FELV pozytywny. Pojechal na tymczas do jednej z forumowiczek. I chociaz znalazl sie i dla takiego kota odpowiedzialny nowy dom, to DT juz nie oddal go, zostal tam na zawsze jedynakiem.

Wziecie do mieszkania takiego kota i izolowanie go w lazience czy garazu niczym nie grozi rezydentom. Prosze pamietajcie o tym. Nie bojcie sie ich.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw mar 11, 2010 22:15 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Agneska, ale nie kazdego stac na stale odlaczenie lazienki od "normalnego zycia"... ja wiem, jak moi rezydenci na to reaguja, w miare uplywu czasu sa bardziej rozdraznieni tylko :?

mysle, ze trzeba sobie przede wszystkim zdawac sprawe, ze taka "izolacje" (w jakimkolwiek pomieszczeniu) mozemy przeprowadzic tylko bez strat dla obecnych domownikow
nasze mieszkania sa albo male albo przepelnione (pisze ogolnie o tym, co dzieje sie u formumowiczow; bo pewnie sa wyjatki)
albo oczywiscie :? mozemy brac pod uwage brak izolacji od obecnego stada...

dodam jeszcze, ze wszystkie osoby swiadomie biorace koty +FIV na DT, powinny jednak liczyc sie z ryzykiem, ze nie znajda one DS i trzeba bedzie te izolacje utrzymywac do konca ich zycia

uwazam, ze odpowiedzialny DT powinien o tym pamietac

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw mar 11, 2010 22:18 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

BTW poczuje sie szczesliwa jesli znajdzie sie x osob potwierdzajacych, ze co miesiac do konca zycia beda odprowadzac 200 zl na konkretnego kota lub np 1/4
i jesli znajdzie sie osoba chcaca to prowadzic

ale jakos chyba mam mala wiare i zbyt duze przygniecienie przyziemnoscia...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw mar 11, 2010 22:28 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Wiem, że opieka nad taka ilością kotów jest wielkim obowiązkiem. Ale to da radę zrobic nawet jedna osoba.
Tylko trzeba sobie powiedziec jasno, ze jest człowiek wtedy uwiązany jak pies. Świątek, piatek i w niedzielę. Czy jestem zdrowa czy nie trzeba iśc bo czekają. Wyjeżdżamy na zmianę. A właściwie ja staram się nie wyjeżdżac. Ale tak wybrałam i nie narzekam. Opiekuję się w tej chwili łacznie w domu i w piwnicy grupa większą.

I z przerażeniem myślę co staloby sie z nimi gdyby mnie się coś spotkalo. Piwnicznym sąsiedzi pewnie nie dali by zginąc. Domowe pewnie też nie zasiliły by schroniska, bo straszyłabym do konca wieczności.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 11, 2010 22:29 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

:(
ObrazekObrazek[color=#FF0000]
Allegro cegiełkowe dla Wizusa http://www.allegro.pl/item1128868766_ow ... atnie.html i Gorbisi http://42.pl/u/2lAl

mercy

 
Posty: 2324
Od: Wto sie 25, 2009 20:00

Post » Czw mar 11, 2010 22:31 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Mała1 pisze:phantasmagori-zauwaz, ze tu nawet niewiele osob z K-c sie odzywa.
Wiekszość spoza i to niezmotoryzowana.
Jesli jestes w stanie wziac na siebie organizacje takiego przedsiewziecia to byłoby super.
Bo tak jak napisałam grupy sa.... a potem nagle ich nie ma
Musi jedna osoba byc odpowiedzialna, ,,szefować,,, czuć ten ciężar opieki, walczyc o pieniądze.

dla tych fivków jedynym ratunkiem są pojedyncze domy-tymczasy,swiadomi opiekunowie
uwazam ,ze nie ma innej obcjii


Naliczyłam na wątku parę osób z Katowic.
Nie nie podejmę się bo nie mam z kim niestety :( A sama nie dam rady.
Zobacz rzuciłam propozycję - nie było jednego postu w stylu "dziewczyny kto da radę?" za to od razu mase postów na nie "nie da się to nie wykonalne" nikt nawet przez chwilę nie dopuścił do siebie mysli " a może by cos pomyśleć pokombinowac"
Jakoś mnie to nie zaskoczyło. Zasmuciło tylko.

Z innej beczki: mogę odstąpić 10 kapsułek betaglucanu jak się przyda to podam w sobotę przez koleżankę od transportu.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 11, 2010 22:35 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Beata, u mnie wszystkie FIVki zostaly zdiagnozowane dopiero u mnie na tymczasie, wiec ta moja odpowiedzialnosc zostala troche na mnie wymuszona. Kazdy tymczas u mnie zawsze jest z opcja, ze moze zostac na zawsze albo wrocic, moje ryzyko. :roll: /Po ostatnich adopcjach tzw. wiecznych tymczasow poziom optymizmu mi wzrasta :) /

Oczywiscie, wiem, ze nie w kazdym domu da sie zorganizowac izolatke, nie kazdy moze sobie na to pozwolic. Tylko licze na kilka takich domow, jak juz izolowac to parami. :ok:

A poza tym klawiature mi znowu miau podmienilo na angielska i napisanie kazdego zdania mi zajmuje wieki. :evil:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw mar 11, 2010 22:40 Re: Przerasta mnie to .....no i przerosło..

Lidka pisze:Wiem, że opieka nad taka ilością kotów jest wielkim obowiązkiem. Ale to da radę zrobic nawet jedna osoba.
Tylko trzeba sobie powiedziec jasno, ze jest człowiek wtedy uwiązany jak pies. Świątek, piatek i w niedzielę. Czy jestem zdrowa czy nie trzeba iśc bo czekają. Wyjeżdżamy na zmianę. A właściwie ja staram się nie wyjeżdżac. Ale tak wybrałam i nie narzekam. Opiekuję się w tej chwili łacznie w domu i w piwnicy grupa większą.

Lidka, dla mnie to troche :roll: wieksze obciazenie dla jednej osoby jednak...
bo to sa koty chore - nie znam "srednich" ale mysle, ze trzeba liczyc, ze kazdy przynajmniej raz w miesiacu musi sie u weta pojawic... wiec to nie jest samo pojawienie sie "u nich"
tym trzeba zyc, tym i tylko wylacznie przy takiej liczbie
ja sobie normalnego funkcjonowania nie wyobrazam w kazdym razie

bo ja w normalnym funkcjonowaniu mam jakies 2 wizyty u weta rocznie, w tym badania krwi/moczu/przeglad i szczepienie co 2/3 lata...
statystycznie ofkors :wink: i tak to sobie planuje w wydatkach
obecnie wychodzi mi 120 zl (krew co roku i szczepienia co 2 lata) + 100/3 (transport taksowka do weta) = jakies 140 zl rocznie
plus utrzymanie ok. 50 zl mies. za kota = w sumie powiedzmy 70 zl miesiecznie na kota, czyli 210 zl na 3 koty na miesiac (nie wliczam czynszu itd :wink: )

ale jak kot zaczyna chorowac, to koszty niestety szybuja wrecz w gore :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości