monciak pisze:POTRZEBNY DOM TYMCZASOWY (A NAJLEPIEJ STAŁY) dla rudego kotka. W sobotę byłam przejazdem w Borkowie (k/Żukowa) i spotkałam małego rudego Kotka. On jest strasznie wychudzony, z ranką na łapce, trząsł się z zimna. Miejscowi ludzie są naprawdę okrutni - nikt się nim nie zajął, mimo że domy tam to prawie same wille. Podkarmiłam go tym, co miałam. Jak odzyskał trochę siły, zaczął wręcz rzucać się na jedzenie i mruczeć. Dzwoniłam w różne miejsca,ale nikt nie potrafi mi pomóc. Mogę pojechać po tego kotka, mogę go nakarmić, mogę wspomóc finansowo,ale nie mogę go przygarnąć pod swój dach. nie mam własnego mieszkania, a i tak jestem właścicielką dwóch dorodnych czarnych kotów.. Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo proszę o pomoc! Mogę kotka dowieźć, jeśli tylko ktoś zdecyduje się mu pomóc!
Umierający rudy kotek.

Zaczęła tam jeżdzić i dokarmiać kociaka. W tej chwili może nie jest umierający, ale stan jego budzi nadal obawy.
Zobaczcie fotkę:

Mogę zabrać go na DT, bo w takim stanie DS raczej nie znajdzie.
Niestety przeszkodą są finanse. Mam jeszcze tymczasy do adopcji, Monciak z kolei jeżdzi karmić to stadko kotów (karma, benzyna, bo to spory kawałek od Gdańska).
Nie stać nas, choć dla tego kota to oznacza życie i mam nadzieję dobry dom.
Nawet mam taki potencjalny dom dla rudego, o ile jeszcze nie znależli innego kociaka.
Prosimy więc, jeśli ktoś mógłby pomóc, kota trzeba odrobaczyć, odpchlić, koci katar też ma na pewno.
Powinien też jeść dobrą, kaloryczną karmę dla kociąt, może jakieś witaminy.
Kto pomoże rudemu ?
AKTUALIZACJA.
Kwoty od ofiarodawców:

Piccolo------20zł.
Anulka -----50zł.