Aż trudno mi uwierzyć, że chłopcy sąpoza schronem, w normalnym domu. Z ludziem
Wspaniale!
Nov@, wyjdą, tylko za długo tam siedzieli. Wyjdą i będą szczęśliwi.
Biedaki są w szoku cywilizacyjnym.
Eh, ciężkie jest życie.
Pierwszy szok to z domu do schronu. Drugi ze schronu do domu.
A będzie jeszcze trzeci i czwarty. Z domów do domów.
No nic, czekamy na rozwój sytuacji.
Nie przejmuj sie, że każdy jest osobno,
Czaruś i Niunia też funkcjonują osobno, każde ma swoje miejsce do spania, a gdy spotykają się przy miseczkach, to ładnie się witają, zgodnie jedzą, pełna harmonia
Niunię musiałam wczoraj zabrać do weta, co sie na brzuszku zrobiło. UGS wykazało, że w podbrzuszu zebrał się płyn. Szwy ładnie się zagoiły. Wet dał 2 tygodnie na wchłonięcie się tego płynu. Jeśli tak się nie stanie, to pojedziemy na odciąganie.
