» Wto sty 12, 2010 22:42
Re: Poznajcie Yoszka. Świat nagle zawirował...
Z Josiem absolutnie się nie żegnamy - Joszki był, jest i będzie. Teraz jest w nowym domku, ale wieści będziemy mieć na bieżąco. Proszę się nie martwić, tutaj, na wątku - jest cała jego historia, będzie jej kontynuacja. Jak nie domek będzie pisał, to pisać bedziemy oczywiście my
Byłyśmy dzisiaj z mamą u niego, między innymi, a właściwie głównie dlatego, by podpisać umowę adopcyjną.
Przynieśliśmy ze sobą kaczusię, bo wcześniej o niej zapomniałyśmy. Po Joszku wyraźnie było widać, że ją rozpoznał, a w chwili, gdy ją ujrzał w rękach jedej z nas, prędko porzucił piłeczkę, którą wówczas się bawił, i podbiegł po kaczusię. Wziął w ząbki i wskoczył z nią na kanapę. Ten to jest agent. Po za innymi kocimi zabawkami, wszelkiego rodzaju wędkami i myszkami i piłeczkami, domek, zainspirowany filmikiem o mordowaniu pingiwna, postanowił sprawić Josiowi niespodziankę i załatwił mu podobnego! Mniejszego i bardziej pingwiniastego, z zdaje się z Pepsi. Joszkowi pingwin straszliwe się podoba i tarzał się nawet przy nas z nim po podłodze. Raz nawet, zabrawszy pluszka - swoje mniejsze niemalże odbicie lustrzane w ząbki, wskoczył z nim na kanapę, objął go łapkami i tak sobie leżał z wzorkiem dla niego typowym: "Nie zabierajcie mi mojego pingwina!"
Ogólnie jest wesoły i całkiem śmiały. Spodziewałyśmy się raczej chwilowego powrotu Joszka-Pędzi Wiatra i wycieracza kurzów. Myślałyśmy, że będzie pęłzał, czołgał się, chował. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Joś się przytula, Joś galotuje i się wesoło bawi. Joś skacze. Joś się turla. Joś się myje na środku dywanu. Ugniata, mruczy, wskakuje na kolana.
Noce spędza, jak opowiadał domek, bardzo spokojnie. Tę noc spędził z tatą, tata powiedział, że ten to ma siłę mruczenia. Joszko porządnie się rozmruczał, przez moment nawet lizał pana w nos. Generalnie jednak śpi z mniejszymi domownikami - Klaudią i Rafałem. Raz u niego, raz u niej.
U nas bardzo lubił przesiadywać na kolanach człowieka siedzącego przy komputerze. W swoim domku też już przesiaduje. Wykorzystuje każdą chwilę, każdy moment, gdy ktoś siedzi przy komputerze, momentalnie się przysiadając. Rozkłada się na kolanach, żywo ugniata. Lekcji jeszcze dzisiaj nie obrabiał, ale może - jak zażartowała mama, nowa pańcia - zwyczajnie nie lubi chemii...
Ostatnią sceną, jaka ukazała się naszym oczom tuż przed wyjściem, był Joszko śpiący na kolanach syna, Rafała. Zamknięte oczy, spokój i zapewne jedna jego myśl: "Jestem u siebie"
On wie, że jest w domu. On to już wie.
Ostatnio edytowano Wto sty 12, 2010 23:04 przez
Korciaczki, łącznie edytowano 2 razy
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
