6WspaniałychFredków+4Damy. Filip znowu charczy :(

Pewnie BARF mu się przejadł. :twisted:

mirka_t pisze:Pewnie BARF mu się przejadł.

przejadł to chyba nie :wink:

on na jeden posiłek kilogram mixu wrąbie

taki to on jest :lol:

żarłok i pijak! :mrgreen:

Witajcie...
A my chorujemy na niewiadomoco znowu.... :roll:

nie mam siły... :roll:

Fredziolina pisze:
mirka_t pisze:Pewnie BARF mu się przejadł.

przejadł to chyba nie
on na jeden posiłek kilogram mixu wrąbie taki to on jest
żarłok i pijak!

Omatkotyjedyna , padłam z wrazenia....

Zaglądamy...

kristinbb pisze:Zaglądamy...

Miło nam

Od wczoraj mamy gościa.
Mellę z działki.
Chora jest

Na tylnych nóżkach białe futerko zrudziało i schodzi płatami.
Jakby ktoś jej zerwał sierść aż do skóry

Pod podbródkiem też ma duzy łysy placek, a do tego pysio brudne jakby zaniedbała higienę :roll:

Dziś byliśmy u lekarza, no i mamy problem .......
Na pewno ma obniżoną odporność, sytuacje wykorzystała jakaś bakteria, a nawet grzybek :evil:

Mellunia dostaje antybiotyki, podnosimy odporność, codziennie zmienione miejsca płukamy imaverolem, a to już wyższa szkoła jazdy :roll:

bo Mella niedotykalska jest :evil:

Zapewne będą ofiary ale jak trza to trza.
Pan dr przy okazji zajrzał Melli w dziurkę po wyszyciu. Niby nic się nie sączy ale cosik wypłynęło i zaschło

W tej chwili skupiliśmy się na zmianach skórnych, dr nic niepokojącego nie widzi.
Ale ........... zapozna się z historia leczenia Melli, za tydzień przy okazji kontroli zajrzymy Melli do brzuszka.
I tym sposobem, na chorą nóżkę

Mella wbiła się do naszego domu :mrgreen:

Zamieszkała w swoim pokoju, który d wczoraj zajmował Kajtulo z Plamcią.
Teraz zakochana para rezyduje w sypialni mojej córci

Z uwagi na wiek Melli dr zalecił zwiększoną dawkę tauryny.
Jego zdaniem BARF to najlepsza dieta dla kotów

Tak wiec BARF-jemy dalej.
Do grona dzielnych zjadaczy mięska dołączyła Mellunia

Wyluzowana Mella

tak wyglądają jej nóżki:

świerzb? grzybica? czy co? :roll:

Wygląda grzybowo, Jadziu.

Dopytaj weta, czy można jej zaaplikować szczepionkę na grzyba. Zwykle przyspiesza leczenie.

I kciuki trzymam zwyczajowo. :wink:

Biedna Mellunia :roll:

Ja myślałam, ze te grzybne sprawy zimą dają spokój, przeciez grzybek ciepło lubi ?

A z dziury jeszcze coś wypłynęło? Przecież to już ile - rok, półtora? To już powinno bez śladu się zrosnąć ...

Za leczenie opornej

Agn dziękuje

Wiesz, tak sobie myślę o grzybie i .... aż mi niedobrze się robi:roll:

Wysmarowałam zmienione miejsca roztworem imaverolyny.
Mella tak się zezłościła,ze ledwo z życiem uszłam.
Zołza jedna :twisted:

wali pazurami ze aż hej!

Aga masz racje, porozmawiam o szczepionce.