» Śro sie 05, 2009 16:02
Mija pół roku od kiedy Alek zamieszkał z mamą, najwyższy więc czas na podsumowanie tych 6-ciu miesięcy.
Aluś już chyba nigdy nie będzie kotem nakolankowym,pozostanie nieufny w stosunku do innych, ale z mamą zrobił znaczne postępy.Obcych obseruje z bezpiecznej odegłości ( już nie chowa się do łóżka), a przyłapany daje się głaskać z niechęcią, ale bez nerwowych ruchów.A teraz Patrycja musi się zarumienić! Ktoś tu mówił, że Aluś to taki strachliwy, ale spokojny, bezproblemowy kiciuś.A to jest najzwyklejszy, pospolity dyktator!!!!!
Dzień Aleczka:
-rano zajmujemy się swoimi sprawami,
-po południu albo mamy ochotę na pieszczoty, albo zlewamy towarzystwo,
natomiast wieczorem...... około godz. 20.00 Aluś przypomina mamie ,kto tu tak naprawdę gra pierwsze skrzypce. Siada i drze się. Potrafi tak ze 2 godziny. O co mu chodzi? Ano pancia ma iść do łóżka, bo Aleczek tak chce,a sam nie pójdzie. Cały dzień był sam to wystarczy teraz, albo łóżko z Dużą ,albo darcie mordki.A robi to z takim wdziękiem ,a tak rozpaczliwie ( Haniu, Patrycjo miałyście przyjemność to słyszeć), że mama kładzie się , a Aluś przytula się do jej pleców.
Myślicie, że to koniec, o nie to byłoby zbyt proste. Teraz to zestresowane, spokojne, niewymagające(Patrycja!)zwierzę chce aby go osoba leżąca tyłem do niego- głaskała.Wykonalne? wg. Jego Królewskiej Wymagalności - tak! Bo jak nie to będę się darł! I to też nie koniec zachcianek tego "grzecznego Opolanina". Jak na Królewicza przystało dzień rozpoczyna wraz ze wschodem słońca, bo o tej porze głaskanie najprzyjemniejsze! Oczywiście sposób głasków tego sierściucha też ma znaczenie. Aleczek nie zadawala się byle czym.Patrycja! teraz to po czubki palców u nóg! Jegomość kładzie się na podłodze koło łóżka, a biedna mama wyciągając rękę jak najdalej i głaszcze tego wyzyskiwacza! NIewygodnie, ależ skąd Aleczkowi jest baaaardzooo dobrze! Głaskaj bo jak nie to .......!!!!! Całe szczęście, że dzień już krótszy i biedna mama może spać do 5 rano. Takie to jest biedne, zastraszone stworzonko po pół roku rozpieszczania.Tyran nie kot!
Moc uścisków od Mamy dla Patrycji i Hani w imieniu ich Strachliwego Potwora!