No!
Zrobię mały przerywnik w pięknych wspomnieniach, bo domowe fotki nabrały już mocy urzędowej
10 dni temu wykąpałam Hestię w bielince

(
przedwczoraj zresztą też 
):

A tego gościa nie kąpałam, choć powinnam wreszcie umyć to poplamione pyszczydło:


Cdn. fotek wyjazdowych w miarę wolnego czasu
