Oba chłopaki zabrałam dziś do weta.
Paweł (rudy) ma początki kk, dostał Unidox i małą kroplówkę podskórnie a do domu krople do oczu. W domu mam kontynuować podawanie unidox-u (jak się da) i zakrapiać oczka.
Gaweł (krówek) jest zdrowy. Oba zostały odpchlone i odrobaczone (u Gawła było widać całe stado pchłów) u Pawła nie.
Mam nadzieję, że gawłowe pchły mi się nie rozlezą na resztę stada.
Pod koniec tygodnia będzie można Gawła zaszczepić, Paweł musi na to poczekać.
Gaweł już się skumplował z moimi afrykańskimi dziećmi, Paweł na razie głównie syczy na koty i trzyma je na dystans.
Apetyt oby służy, do kuwetki też trafiają.
Są chętni do przejęcia któregoś na tymczas? bo przyznam, że trochę ciasno się nam zrobiło
