Upadek z 5-tego piętra;ZŁAMANY KRĘGOSŁUP, Mefi woła o pomoc!

kupę rozmiękcza też jogurt

Wykonaliśmy rtg porównawczy. Mamy bardzo złe wieści.
Amputacja ogona jest konieczna ze względu na to , że przez ciężar ogona , kręgi lędźwiowe oddalają się od siebie
Obrazek

Po lewej zdjęcie dzisiejsze , po prawej z dnia wypadku.

DZISIEJSZE
Obrazek

Z DNIA WYPADKU
Obrazek

We wtorek dowiemy się ile wyniesie dokładny koszt operacji na otwartym kręgosłupie. Jest to koniecznie , ponieważ Weci wspólnym językiem mówią ,że Mefi żyje na kredyt i bardzo szybko złapie go paraliż jeżeli nie wykonamy operacji. Zaczynamy od amputacji ogona , udało nam się po znajomości ustalić cenę 100 pln. Operacja neurochirurgiczna będzie bardzo skomplikowana i najprawdopodobniej wyjdzie w okolicach 800-1000 złotych(dla studenta UP WROC). Nie uśpimy Mefiego ,choćbyśmy mieli sprzedać po jednej nerce, będzie żył!
Jesteśmy bardzo zaskoczeni tym wszystkim. Mefi przecież chodził..
Z każdym dniem wierzyliśmy w to ,że będzie już wszystko w porządku aż do dzisiaj.
Jeżeli nie wykonamy operacji , Mefi będzie sparaliżowany od żołądka po koniec tylnich łapek. Nie będzie mógł sam oddawać kału i moczu. Powiedziano nam ,że jeżeli chcemy utrzymać Mefiego przy życiu , to lepiej abyśmy mogli uratować jego zdolności fiz. i opłacili raz operację niż wielokrotnie aż do końca jego dni , męczyć jego i nasze portfele lewatywami i nakłuciami.
Usłyszeliśmy tyle złych słów..

Przez najbliższe dni musimy zastanowić się co dalej.Mamy w sercach wielką pustkę, nie możemy go przecież poddać eutanazji!!!
Planujemy przejść się do najbliższych sklepów zoologicznych i poprosić o możliwość wystawienia słoika.
Klinika nie zgodzi się na płatność w ratach , moglibyśmy odwiedzić prywatne kliniki ale z tego co się dowiedzieliśmy, koszt operacji byłby 2-3 razy droższy.
Przepraszamy ,że odzywamy się co jakiś czas ale nie mamy stałego dostępu do internetu.
Zaczęliśmy wspólnie pracować i przeprowadzać ankiety. 8 zł na rękę po 5 i pół godziny dziennie. Jedzenie jesteśmy w stanie brać od rodziny ,więc choć na tym zaoszczędzamy. Przydałaby się nam miedź w tonach!!
Najgorszy w tym wszystkim jest fakt braku możliwości wzięcia kredytu przez nas.

To jest najgorszy dzień w naszym życiu
Mefi nie zdaję sobie sprawy z powagi sytuacji i śpi wyciągnięty w łazience a my zapłakani zastanawiamy się jak nie wpaść w ręce policji oddając swoje organy(oczywiście żartujemy , zastanawiamy się skąd i jak .. po prostu)

NIE TEGO SIĘ SPODZIEWALIŚMY!!!

:(:(

Słuchajcie, nie załamujcie się - są różne sytuacje, a na miau nie takie kwoty się zbierało

Po 1 - robimy bazarki. Wy wystawcie co tylko możecie, ponamawiajcie ludzi, coś się zbierze.
Po 2 - wydarzenie na FB. To ma większą moc niż się myśli, jak się doda kilka zdjęć i opisze sytuacje + poda numer konta - dużo kasy potrafi się zebrać.
Po 3 - skontaktujcie się przez miau z jakąś fundacją, najlepiej z Wrocławia, może któraś z nich zgodzi się wziąć Mefiego pod swoją opiekę i założyć za Was na operację choć trochę.
Po 4 - niedługo kończą się wybory Miss i Mistera Miau (link w moim podpisie) - w tym miesiącu zebraliśmy 246 zł, postaram się jako organizatorka żeby chociaż połowa tej kwoty trafiła do Was.

Trzymać się tam i nie rozpaczać!

Dziękujemy za wsparcie Spillet!
Właśnie przewracamy cały dom w poszukiwaniu rzeczy na bazarek , które mogą zainteresować ludzi.

Andźelika i Mariusz pisze:Mieliśmy otworzyć temat na bazarku , ale gdzieś nam to umknęło , po spotkaniu z Marylux i zawiezieniu Mefiego do kliniki , zrobimy to jak najprędzej.
Wystawimy mnóstwo dobrych i zadbanych książek , kosmetyków (oczywiście zamkniętych) , trochę ubrań. Do zobaczenia po południu , kiedy już wrócimy z klinik.
Pozdrawiamy , Mariusz i Andżelika.

Andźelika i Mariusz pisze:Właśnie przewracamy cały dom w poszukiwaniu rzeczy na bazarek , które mogą zainteresować ludzi.

Myślałam, że bazarek zorganizowany już dwa tygodnie temu :conf:

Tak,bazarek jest i wystawiliśmy trochę rzeczy ale chcemy wystawić jeszcze więcej , bo chyba poprzednie rzeczy zbytnio nie zainteresowały ludzi.
viewtopic.php?f=20&t=162331

Andźelika i Mariusz pisze:...nie możemy go przecież poddać eutanazji!!!

Absolutnie nie, dopóki istnieje cień szansy na powrót do zdrowia!
Wielka szkoda, że nie można płatności rozłożyć na raty

Trzymam kciuki za powodzenie!

Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Ja również. Za Mefiego :ok:

Tyle przeszedł to teraz tylko musi się udać. :ok:

Oj, niedobrze. Kciuki i ode mnie za Mefiego :ok:

Andżelika popytaj koleżanki, może też znajdą jakieś fanty na bazarek. Każda z nas ma jakieś ciuchy, kosmetyki czy biżutki, które tylko leżą, a innym mogą się spodobać. A jak powiesz, że to na ratowanie życia Twojego kota, to na pewno coś uzbierasz.

Może w tytule zmienić na: potrzebne pieniądze na operację?

Próbowałam się przed chwilką dodzwonić, ale usłyszałam tylko komunikat "po sygnale nagraj wiadomość". Odezwijcie się, proszę - mam pewien pomysł, ale nie wiem, czy realny (zależy od Waszych możliwości).

Mary , to był numer służbowy Mariusza. Zadzwoń pod 725-272-373 (proszę moderatora o zamianę num. w pierwszym poście tego tematu).

No to już sprawa dogadana - wstępnie

Uchylicie rombka tajemnicy? :mrgreen:

Upadek z 5-tego piętra;ZŁAMANY KRĘGOSŁUP, Mefi woła o pomoc!

Kto przegląda forum