Dzięki Gunia, licytujcie

W końcu będzie można zajadać się czekoladą i nie mieć wyrzutów sumienia, że spożywa się dużo słodyczy, w końcu to na szczytny cel prawda?

Ale niestety są też złe wieści. U Kici jak na razie wszystko w porządku, ale jej towarzyszka niedoli Bronia zachorowała, wymiotowała w nocy i jest jakaś apatyczna i nie chce jeść, z tego tytułu, że jest to kot wychodzący jest podejrzenie zatrucia więc dostała witaminę K antybiotyk i węgiel. Ale to u miejscowego weterynarza

pewnie znowu będzie potrzebna wizyta w Krakowie i następne koszty.
Czasem myślę, że po co mi tyle zwierząt , ale potem zastanawiam się, że przecież to one sobie mnie wybrały nie na odwrót.
Oby nic się nie stało poważnego, proszę trzymajcie kciuki.
Jak możecie to prześlijcie chociaż piątaka, bez pieniędzy znów nic nie zrobię
Chciałam podjąć pracę ale zauważyłam, że na uczciwych ludzi nie można tak łatwo trafić. Praca miała polegać na sprawdzaniu ekspozycji towarów w sklepach, wg rozmowy praca miala trwac 15 minut do pol godziny w jednym sklepie a okazalo sie ze trzeba tam spedzic 2 h i to minimum bo akurat nie było dostawy a jeden sklep jest w ogole poza krakowem czego umowa nie przewidywala i jeszcze okazało się, że za dwa tygodnie pracy nie dostanę ani złotówki

więc to nie tak, że ja pasożytuje na forum i że oszczedzam swoje pieniądze, ja po prostu ich nie mam.
A oto Mała Bidulka


Uploaded with
ImageShack.us