Blusia półślepinka nie szuka domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 23, 2013 16:46 Re: Bezdomna działkunka prosi o dom

Czy Blusia pojawiła się?
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lis 23, 2013 22:31 Re: Bezdomna działkunka prosi o dom

mamaGiny pisze:może ma nową miejscówkę?

Oby tak było. Nie wyparowała przecież. To przebojowa kotusia, może przeniosła się tam, gdzie ludzie są cały rok. Jutro połażę po okolicy, popytam.

ankacom pisze:Czy Blusia pojawiła się?

W środę byliśmy ostatnio na działce i Blusi nie było, pisałam o tym na poprzedniej stronie, dopiero jutro jedziemy i mam wielką nadzieję na spotkanie Laleczki :)

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 23, 2013 23:43 Re: Bezdomna działkunka prosi o dom

Obstawiam , ze ma nową miejscówę na zimę .Koty są niezwykle inteligentne.
U mnie zniknęły kociaki , zastanawialiśmy się co się stało. Myśleliśmy , ze może ktoś przygarnął.Karmicielka powiedziała , zeby się nie martwić , bo znalazły sobie w ich mniemaniu lepszą miejscówę 3 alejki dalej.

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 24, 2013 9:47 Re: Bezdomna działkunka prosi o dom

Agaaa pisze:Obstawiam , ze ma nową miejscówę na zimę .Koty są niezwykle inteligentne.
U mnie zniknęły kociaki , zastanawialiśmy się co się stało. Myśleliśmy , ze może ktoś przygarnął.Karmicielka powiedziała , zeby się nie martwić , bo znalazły sobie w ich mniemaniu lepszą miejscówę 3 alejki dalej.

Też tak myślę, bo Blusia nie mieszkała u nas, tylko gdzieś w okolicy, to musiało być blisko, bo pojawiała się chwilę po naszym przyjeździe. Raz na trzy-cztery dni dostają 2 kg suchego a w dniu przyjazdu ponad pół kg serc lub mięsa lub 2 duże puszki i tak sobie myślę, że 3 podrostki chyba nie mogą przejeść takiej ilości? Musi byč jeszcze jakaś paszcza do pomocy?

Spryciulki z tych Twoich kociaków :wink:

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 24, 2013 17:03 Re: Bezdomna działkunka prosi o dom

Pojechaliśmy rano nadziałkę we dwójkę.
Wróciliśmy we trójkę...

Blusia przybiegła od razu.
Biegnąc mówiła, ogonek w górę.
Dobiegła do mnie i ... zrobiło mi się gorąco... nie wierzę w to, co widzę - lewe oko Blusi jest pokryte błoną.
Wpadłam w panikę, jak poradzi sobie na wolności kot, bez oka?? Trzeba do weterynarza natychmiast. Zostawiliśmy jedzenie dla wyrostków i zapakowaliśmy Blusie do pudełka kartonowego. Nie chciała tam siedzieć, całą drogę przejechała wtulona w moją kurtkę, mrucząc i ugniatając.

Jechaliśmy w milczeniu, w napiętej atmosferze, bo nie możemy mieć tymczasa! Ponad rok czasu zajęło nam ustalenie domowego ładu pomiędzy trzema kotami, nasze rezydentki się nienawidzą. Nie mogę zaprzepaścić tego, co z takim trudem osiągnęliśmy.

U naszej pani weterynarz okazało się, że oko zostało uszkodzone mechanicznie jakieś 2 tygodnie temu. I są małe szanse, że oko wróci do zdrowia, prawdopodobnie Blusia nie widzi na to oko. Oczywiście mamy skonsultować się ostatecznie z okulistą. Na domiar złego w uszach świerzbowiec. Mamy oridermyl. Zostawiłam sto coś złotych w lecznicy. Jestem załamana.

Błagam o dom tymczasowy dla Blusi!.

Blusia jest zamknięta w łazience o rozmiarach 1,5 m x 2 m, jak wchodzę do niej, muszę wystawič transporterek. Ale nie to jest najgorsze - łazienka jest azylem rezydenta, który tam sypia. Umieram ze strachu, że znów zaczną się walki o terytorium, co Milenka przypłaci znów chorobą. Koty są poddenerwowane, Blusia miaukoliła, gdy weszliśmy do domu, cała czwórka się widziała, rezydent obsyczał Blusie, Blusia nasyczała na rezydentkę. Teraz nasze trzy koty syczą na siebie.

Proszę, niech ktoś nam pomoże :(

A Blusia? Jest najcudowniejszym kotem, jakiego spotkałam, siedzi cichutko i mruczy. Na pewno jest mega zestresowana, czasem dyszy z otwartym pysiem, ale dotyk ręki koi nerwy. Moja mądra laleczka, tyle się ostatnio działo w jej życiu. Cieszę się, że nie jest agresywna, spokojnie dogada się z innym kotem.

Czy świerzbowiec jest zaraźliwy dla innych kotów? Ma ktoś doświadczenie w tym temacie?

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 25, 2013 8:51 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Dobrze , ze kotka się znalazła :ok: . Przykre , ze ma problemy z oczkiem.
Z tego co się orientuje , to świerzb jest zaraźliwy dla kotów . A skórny rownież dla ludzi.
Trzymam kciuki za DT

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 25, 2013 10:37 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

W opisie badania p. doktor napisała:

Blizna i obrzęk rogówki z wyraźną waskularyzacją. W teście z fluoresceiną mały ubytek nabłonka w przyśrodkowo górnej ćwiartce ok. 2-3 mm. Brak reakcji źrenicy na światło. Odruchy z nerwów twarzowych w normie.

Oko wygląda jak pokryte galaretką :( Biedna mała.

Blusia ma świerzbowiec w uszach, poczytałam o nim na forum, nie napawa mnie to optymizmem, kicia dzielnie znosi zabiegi grzebania w uszkach.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 25, 2013 13:35 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Joako, wyślij tekst i zdjęcia koteczki na nasz mail z prośbą o pilne zamieszczenie apelu o dt, aby jak najszybciej znalazło sie na fb : pacze.sercem@gmail.com

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 25, 2013 13:51 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Świerzb uszny nie przeniesie się na Twoje koty, bo Blusia jest odizolowana, a Ty na pewno myjesz ręce. Tym martwić się nie musisz!!!
Teraz najważniejsze jest DT :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon lis 25, 2013 16:33 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

alessandra pisze:Joako, wyślij tekst i zdjęcia koteczki na nasz mail z prośbą o pilne zamieszczenie apelu o dt, aby jak najszybciej znalazło sie na fb : pacze.sercem@gmail.com

Wysłałam, dziękuję!

jerzykowka pisze:Świerzb uszny nie przeniesie się na Twoje koty, bo Blusia jest odizolowana, a Ty na pewno myjesz ręce. Tym martwić się nie musisz!!!
Teraz najważniejsze jest DT :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Dokładnie tak.

Dziękuję wszystkim, że odzywacie się tu na wątku, przynajmniej mam poczucie, że nie jestem z tym wszystkim sama. A to bardzo dużo.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 25, 2013 20:07 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Ja też z kciukami (niestety tylko) jestem.
:ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lis 25, 2013 22:53 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

anita5 pisze:Ja też z kciukami (niestety tylko) jestem.
:ok:

Dziękuję :1luvu:

Blusia je, mruczy, wywala brzusio do głaskania, ślicznie kuwetkuje. Narzeka na brak ludzi i miaukoli, że drzwi zamknięte. I udaje, że jest głodna - na wolności pewnie napychała się do oporu, nie rozumie, że teraz nie musi.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 26, 2013 8:16 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Biedna, myśli pewnie że niedługo braknie..
Podrzucę kocinę może ktoś zauważy?
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lis 26, 2013 10:11 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

mamaGiny pisze:Biedna, myśli pewnie że niedługo braknie..
Podrzucę kocinę może ktoś zauważy?

Też tak myślę. Jej filozofia na wolności polegała pewnie na tym, żeby najeść się do oporu. Ale Blusia nie jest chudzinką, o nie :D Okrąglutka z niej koteczka, przez 2 miesiące odkarmiliśmy ją na działce.

Wczoraj nocą był mały zonk.
Blusia dostała trochę przestrzeni na rozprostowanie kosteczek, czyszczenie uszek, głaskanie i takie tam sprawy – zabraliśmy ją do kuchni. O 23 z minutami Tż odstawił ją do izolatki. Było trochę krzyku, miaukolenia, proszenie o wypuszczenie.
Usnęliśmy kamiennym snem.
A dziś rano dowiaduję się, że po północy, gdy nasz syn poszedł do łazienki zastał tam... DWA czarne koty. Kretynek Hipolitek, który zwykle sypia w łazience, ale przez Blusię został wyeksmitowany, jakoś załadował się do swojej noclegowni... Ten kot ma móżdżek wielkości orzeszka pini :? Spał w transporterze, w brodziku, Blusia była przy drzwiach. Nie wiem, czy zatłuc Hippa czy Tżta... Mam nadzieję, że Hippo nie złapał świerzbowca.

Wśród naszych kotów panuje nerwówka.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 27, 2013 0:09 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Blusia miaukoli w więzieniu. Czyścimy uszka, to super grzeczna kotusia.
I czekamy na dom dla Blusi.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anthonyneept, Google [Bot] i 51 gości