
Dżamal i Anis zostały wyrzucone na mróz. Przez tydzień spały na betonie i głodowały, bo nikt z pracujących obok ludzi nie uznał, że należałoby je nakarmić. Dostawały chyba tylko mleko, po którym miały niewyobrażalne rozwolnienie. Przeszkadzały do tego stopnia, ze Dżamala ktoś kopnął (ma złamany wyrostek miedzy żebrami) Chłopaki zostali zabrani w bezpieczne miejsce, jednak po tygodniu pojawiła się gorączka. Na antybiotyki słabo reagowali, podczas mierzenia temp. u Dżamala śladowe ilości krwi, sporadyczne wymioty, bladość, brak apetytu.Do tego robaki, świerzb, pchły. Po dwóch dniach Anis zaczął wymiotować krwią, niestety przegrał...

Dżamal po tygodniu kroplówek zaczął dochodzić do siebie, testy wykluczyły paleukopenie, morfologia wyszła dobrze. Mimo odzyskania apetytu był wręcz blado-zółty. Kolejna morfologia+biochemia po tygodniu - podwyższone leukocyty, ALAT 140. Po lekach poprawa, kolejne badania (nieco podwyższone leukocyty i mocznik 54) Po lekach poprawa. Obecnie mało stabilnie, kilka dni dobrze, potem spadek, brak apetytu apatia, rozwolnienie

Leczenie przyniosło w końcu rezultaty, niestety los bywa przewrotny - przewrotny, bo test na białaczkę wyszedł dodatni. Powtórzony po jakimś czasie, niestety też


Zobaczcie jaki jest cudowny






Losy Dżamalka można śledzić na FB: https://www.facebook.com/events/3531085 ... l_activity
Kto pokocha cudnego chłopaka i da mu dom, taki na zawsze?