
Trojka - to około 6 miesięczna kociczka, waży 2,1 kg. Ma śliczne whiskasowate umaszczenie.
Cyt. za Potter:
Dzisiaj rano znalazłam koci obraz nędzy i rozpaczy - małego kota ze zdartym szerokim pasem skóry i zmasakrowanym kikutem przedniej lewej łapy. Kocina siedziała metr od ogrodzenia, zupełnie zobojętniała na ujadanie moich 6 psów, doprowadzonych do szewskiej pasji taką bliskością kota. Widocznie było jej już wszystko jedno.
Od razu pognałam z nią do Kielc, a cała droga upłynęła na wrzaskach i jękach kota. Na miejscu okazało się, że, tak jak przypuszczałam, to najprawdopodobniej wnyki. Kotka straciła ok. 1/5 powierzchni skóry, a resztka łapy nadawała się tylko do amputacji w stawie barkowym.
Kota jest osłabiona - po dojściu do siebie ma dostawać lepszą karmę i witaminy. Ponieważ od czasu likwidacji azylu przed wakacjami, już nie dysponujemy minimalną choćby infrastrukturą, kocina na razie przebywa u mnie w domu.
Trojka dotychczas dzielnie znosiła wszystkie zabiegi, chociaż po wybudzeniu się, przez bite 2 godziny, wywrzaskiwała arie z opery "Aida". Teraz z kolei niepokoi mnie jej bezruch i cisza. W nocy kota miała poważny kryzys, myślałam, że nie przeżyje, dzisiaj rano trochę lepsze odruchy i raz miauknęła.
Weterynarz prowadzący zwierzę to Maciej Grabiec ze Świętokrzyskiego Centrum Weterynarii w Kielcach, ul. Kozia 7, tel. (0-41) 344-61-09.
Po operacji kotce przepisano oczywiście milion leków i kroplówek, ale na dzień dzisiejszy wet twierdzi, że czeka ją jeszcze przynajmniej jedno szycie. Wet wycenił w przybliżeniu jej dotychczasowe koszty na kilkaset złotych, ale przed nią jeszcze długa i kosztowna rekonwalescencja.
LEKI, jakie zostały zalecone kocinie:
tolfedine - przeciwbólowy, przeciwzapalny
baytril, synergal - antybiotyki
kroplówki (m.in. glukoza oczywiście)
opatrunek kolagenowy - trzeba zmieniać co 5 dni
Wątek na Dogo:
http://www.dogomania.pl/threads/174642- ... APA-POMOCY
Bardzo prosimy o wsparcie leczenia Trojki, finanse potrzebne dosłownie na wszystko, na leczenie, na dobrą karmę, witaminy ... Na tę chwilę 4 psiaki mamy w hotelach, 1 na płatnym DT i 2 na niepłatnym DT. Prosimy - w jej sytuacji, każda złotówka jest na wagę złota:
Stowarzyszenie Obrona Zwierząt
ul. 11 Listopada 29
28-300 Jędrzejów
KRS 0000292939 REGON 260199276
NIP 656-22-72-801
PKO BP S.A. 82 1020 2733 0000 2602 0037 2987
http://www.obrona-zwierzat.pl
e-mail: soz@obrona-zwierzat.pl
CEGIEŁKI ALLEGRO NA TROJKĘ:
http://allegro.pl/show_item.php?item=840811235






29.11.2009:
Miniona noc była bardzo ciężka. Kota nie mogła się zdecydować, czy zostaje, czy też przenosi się na łono Abrahama. Ledwo co oddychała, oczy nieruchome i otwarte, nie miała prawie żadnych odruchów. Nie spałam do świtu. Szczerze mówiąc, to rano spodziewałam się konieczności wykonania rozgrzewki w postaci pomachania łopatą, ale kocina, o dziwo, nadal oddychała. Zadzwoniłam do weta, że chyba nie jest dobrze i że na dodatek nerki nie pracują, bo po kroplówkach ani kropli siusiu. Ale Trojka podsłuchiwała i zapewne stwierdziła, że pora przestać udawać i mnie denerwować, bo zaczęła niemrawo ruszać głową i nawet raz miauknęła.
Od tego momentu zaczęła się delikatna poprawa. Połknęła leki i nawet trochę karmy na czubku łyżki. Zaczęła też reagować na zabawkę na nitce, którą jej zrobiłam, na razie ograniczając się do ruchów oczami za nią. Potem spała, a wieczorem wypiła trochę mleka (!), rzetelnie zasikała koc i zaczęła energiczniej śledzić zabawkę (do oczu dołączyła uszy).
Jest bardzo słaba, nie ma na razie siły na nic więcej oprócz podniesienia głowy, nie ma mowy o chodzeniu, czy czołganiu się.
Jutro jadę do weta na kontrolę rany.
Aha, w czasie operacji okazało się, że Trojka ma dodatkowo ranę na wewnętrznej stronie uda i palcach tylnej łapy (zaszyte). Ponadto niepokoi mnie jej lewe oko - wygląda jakby pokryte delikatną błonką. Nie wiem, czy to wynik wnykowego urazu, czy jakaś choroba.








