takie
testy na pewno robią na SGGW w Warszawie, ale podobno koszt tego jest koszmarny. Podsłuchałam

jak nasza dr Ewa rozmawiała z opiekunem psa na ten temat, stwierdziła że szkoda pieniędzy...
a z praktyki to nasz Georg jest alergikiem. Zresztą on jest w ogóle francuski piesek

dwa razy mi się załatwił pokarmowo, wylizał sobie nogę do żywego mięsa. Za każdym razem pomogło przestawienie kota na RC Hipoalergic. "Leczenie" karmą trwało tyle, co zjedzenie przez niego dwóch opakowań po 2,5 kg. Potem wracaliśmy powolutku do normalnej karmy bytowej, na te wszystkie Sensible'y, Delicate'y i inne

Póki co (tfu,tfu) nic się nie dzieje, tyle, że mój portfel jest skazany na karmy lepszej jakości... do tego Georg - choć nie powinien - podjada i żółty serek, i jogurcik, i owoce... i nic
