Osoba tam mieszkająca nie miała sumienia jej stamtąd przegonić i tak sobie bytowały i bytują do tej pory, ale zrobiło się już niebezpiecznie, bo maluchy zeskakują z balkonu i się rozłażą, a tam zaraz ulica i marny będzie wtedy ich los.
Maluszki już są fajne, ciekuśniki na całego, same jedzą choć jeszcze ssą matulkę. Załatwiają się do zwykłego piasku, także są nauczone czystości.
Matkę trzeba wysterylizować i może tam zostać, ale maluszki muszą opuścić tamto miejsce, bo ostatnio dwa małe zagryzły psy.

Byłam tam dzisiaj i zrobiłam zdjęcia maluszkom.

Idąc już koło bloku widziałam pod barierką matkę z maluszkami.




Bardzo proszę o domek stały bądź tymczasowy dla nich, bo szanse na przeżycie tam mają marne.

Proszę też o pomoc w ogłoszeniach dla nich.